Jazda po wstrząsie
Urządzenia odcinające dopływ paliwa w samochodach.
Nawet lekkie uderzenie w inny samochód lub przeszkodę na drodze, jest bardzo nieprzyjemnym przeżyciem. Niewielu kierujących, którzy doświadczyli tego rodzaju kolizji zdaje sobie jednak w pełni sprawę z faktu, iż konsekwencje takiego zdarzenia mogłyby być tragiczne, gdyby nie zamontowany w aucie wyłącznik wstrząsowy (nazywany inaczej uderzeniowym). Zadaniem tego ostatniego jest bowiem odcięcie dopływu paliwa po uderzeniu auta w przeszkodę, a tym samym niedopuszczenie do powstania pożaru.
Producenci samochodów stosują różne rodzaje wyłączników wstrząsowych. W niektórych modelach aut montowane są jeszcze tradycyjne urządzenia mechaniczne, w innych zaś ich funkcję przejęły sterowniki silnika lub airbagów, odcinając elektronicznie dopływ paliwa do pompy po zderzeniu.
Pod maską, deską, czy fotelem?
Wyłączniki wstrząsowe są montowane w samochodach już od ponad dwudziestu lat. Amerykański Ford był jednym z pierwszych producentów aut, który wprowadził je do modeli Scorpio i Sierra. Były one montowane nietypowo – w bagażniku. Podobne wyłączniki wstrząsowe mają też starsze oraz obecnie produkowane modele Citroena, Fiata, Alfy Romeo, Hondy, Hyundaia i oczywiście Forda. Do 2003 roku były one również montowane w niektórych modelach Renault, m.in. w Megane.
Wyłączniki wstrząsowe umieszcza się w różnych miejscach nadwozi samochodów. W większości aut są one wbudowane pod deską rozdzielczą (od strony kierowcy lub pasażera), m.in. w Fordach i Hondach. Z kolei w Hyundaiach i Citroenach należy ich szukać pod maską od strony pasażera. Najtrudniej natomiast zlokalizować wyłącznik wstrząsowy w Fiatach: w Grande Punto jest on montowany na słupku pod deską rozdzielczą od strony pasażera, w Seicento zaś na tunelu środkowym. Najbardziej ukrytym wyłącznikiem może „pochwalić" się Panda – tam przycisku należy szukać z latarką w ręce, ponieważ jest on umieszczony niefortunnie pod fotelem kierowcy. W tym miejscu znajduje się on również w Alfach Romeo.
Przyciśnij i ... (nie) jedź
Jak działa tradycyjny, mechaniczny wyłącznik wstrząsowy? Jest stosunkowo proste urządzenie: w specjalnej tulei znajduje się ciężarek w kształcie walca lub kuli. Po uderzeniu auta w przeszkodę przesuwa się on bezwładnościowo, wybijając jeden ze styków i tym samym przerywa dopływ prądu do przekaźnika sterującego pompą paliwową. Do ponownego uruchomienia samochodu konieczne jest przywrócenie napięcia. W tym celu należy wcisnąć duży przycisk na górze wyłącznika, aby ponownie złączyć styki, a przez to uruchomić pompę. Czasami jednak, po niewielkiej kolizji nie można odpalić ponownie silnika. Nie uruchamia się on nawet po wciśnięciu przycisku wyłącznika wstrząsowego. Jaka jest tego przyczyna? Lucjan Domagała, mechanik z Katowic: – W niektórych przypadkach dochodzi do przepalenia się styków wyłącznika. Zazwyczaj w takiej sytuacji podobnej awarii ulega również przekaźnik sterujący pompy paliwowej. Samochodu nie uda się już uruchomić i konieczne będzie odholowanie go do serwisu – wyjaśnia.
Uwaga na podróbki!
Wyłączniki wstrząsowe oraz przekaźniki sterujące pompami paliwowymi, nie mogą być naprawiane. Dlaczego? Ze względu na prawidłowe funkcjonowanie, które w skrajnych wypadkach drogowych może uratować życie, należy je wymieniać wyłącznie na oryginalne nowe. Muszą one być przy tym zgodne z parametrami uszkodzonych oraz dopasowane do określonego modelu i marki. Montażem nowych wyłączników wstrząsowych oraz przekaźników sterujących pompami paliwowymi, zajmują się specjalistyczne stacje obsługi. Na rynku nie ma zamienników, można jednak znaleźć niskiej jakości podróbki. Fachowcy przestrzegają jednak przed ich kupnem: zamontowanie takich wyłączników i przekaźników powoduje bowiem nie tylko niewłaściwą pracę pompy paliwowej, ale w krótkim czasie może doprowadzić do jej trwałego uszkodzenia.
Elektroniczne i wybuchowo
Wielu producentów nie montuje już mechanicznych wyłączników wstrząsowych w swoich autach. Zastąpiły je sterowniki silnika, które odcinają elektronicznie dopływ paliwa do pompy. W niektórych modelach funkcję tę spełnia np. sterownik airbagów. Czy sterownik silnika można dezaktywować po kolizji, czy uderzeniu w przeszkodę? Najprościej zrobić to zdejmując klemy akumulatora, natomiast w przypadku poważniejszych zderzeń trzeba go wymienić (ok. 4 tys. zł z robocizną). Inaczej jest w przypadku sterownika airbagów. Jeśli otworzyła się tylko jedna poduszka, układ można "zresetować" (maksymalnie dwa razy, koszt 100-200 zł, m.in. w Audi A6, Q7 i VW Passacie), gdy wystrzeliło więcej poduszek - sterownik należy wymienić (ok. 2 tys. zł). Najbardziej widowiskowo przebiega odcięcie paliwa w autach spod znaku BMW: następuje ono poprzez eksplozję ładunku pirotechnicznego umieszczonego pod klemą akumulatora. Wyłącza się wtedy zarówno pompa, jak i zapłon. Powrót do stanu sprzed uderzenia musi nastąpić w specjalistycznej stacji obsługi.