Holzgas - co to takiego?
Ceny benzyny i oleju napędowego idą wciąż w górę, zapowiedziami podwyżek zaniepokojeni są również właściciele aut z instalacjami gazowymi. I choć rozwiązanie tych problemów podsuwają producenci samochodów z silnikami elektrycznymi, to jednak wielu właścicieli aut wciąż szuka jeszcze innych źródeł oszczędności. Jednym z nich - oczywiście pod warunkiem udoskonala dotychczasowej technologii - może być gaz drzewny.
Z francuskim generatorem Imberta
Tytułowy holzgas, czyli gaz drzewny, kojarzony jest z niemieckimi konstruktorami, którzy w czasie kryzysu paliwowego lat 20. minionego stulecia, montowali przewoźne instalacje do wytwarzania paliwa gazowego w różnego rodzaju pojazdach. Niemcy stosowali również tę technologię pod koniec II wojny światowej, kiedy alianckie naloty i zacięte walki powodowały narastające problemy z olejem napędowym. Na holzgas były przerabiane m.in. legendarne ciężarówki Opel Blitz. Ponadto nie wszyscy wiedzą, iż w latach 1939- 1942 produkowano sportowe auto zasilane gazem drzewnym. Był nim sportowy kabriolet Mercedes 170 VG. Zużywał on 15 kg drewna na 100 km. Jednak prawdziwym twórcą instalacji wytwarzania gazu drzewnego, był francuski inżynier Jacques Imbert, który opracował technologię jego spalania w generatorze nazwanym jego nazwiskiem. Jak zatem działa samochód na holzgas, czyli w oparciu o generator Imberta, zwany również potocznie czadnicą?
Suche drewno - palny tlenek
Samochodowy generator Imberta to urządzenie stosunkowo proste zarówno w swojej konstrukcji, jak i użytkowaniu. Jego zasadniczą część stanowi wysoki kolumnowy piec (gazogenerator), w którym spalane jest drewno. Jest jednak warunek: drewno musi być suche, czyli jego wilgotność nie może przekraczać 20 proc. To ostanie spala się temperaturze dochodzącej do 900 stopni C, przy jednocześnie mocno ograniczonym dopływie powietrza. W takich warunkach spalanie przebiega bardzo powoli, a w jego efekcie powstaje palny tlenek. Po schłodzeniu był on doprowadzany do cylindrów silnika z zapłonem iskrowym (z małymi poprawkami można było nim również zasilać jednostki z zapłonem samoczynnym).
Przede wszystkim wady ...
W przypadku zasilania holzgazem, jest to dość długa lista. Jedną z największych wad tej instalacji, była konieczność montowania na samochodzie lub przyczepie dużego i nieporęcznego gazogeneratora. Poza tym sama wartość opałowa gazu drzewnego jest bardzo niska, rzędu 6-8 MJ/m sześc., czyli dużo mniej niż np. w przypadku gazu ziemnego. Kolejny problem to brak możliwości przechowywania gazu drzewnego w stanie sprężonym i wynikająca stąd konieczność jego bieżącej produkcji. Gazogenerator musiał być rozpalany przy każdorazowym uruchamianiu silnika, po jego wyłączeniu niespalony gaz należało wypuścić na zewnątrz pojazdu, czyli do atmosfery (kłania się ekologia, ale w latach 20. i 30. ubiegłego stulecia, nikt o tym nie myślał). I wreszcie kwestia czysto eksploatacyjna: użycie holzgazu powodowało powstawanie i osadzanie się smoły. Instalację należało więc bardzo często odsmalać. Ponadto stosowanie gazu drzewnego odbijało się niekorzystnie na silniku pojazdu. Generator Imberta charakteryzuje się bowiem swego rodzaju bezwładnością w swoich cyklach pracy. W praktyce oznaczało to, iż w niektórych przypadkach produkował on za mało gazu, a w innych za dużo.
... i jedna (niezaprzeczalna) zaleta
Pomimo tak wielu wad, pojazdy z gazogeneratorami były w swoim czasie stosunkowo popularne. Główną przesłanką skłaniającą do ich montowania, była niska cena gazu drzewnego, pochodząca z surowca powszechnie dostępnego. I choć obecnie nie podejmuje się poważnych prac nad doskonaleniem koncepcji tego odnawialnego źródła energii – a szkoda, ponieważ drewno można przecież zastąpić odpowiednio przetworzonymi produktami roślinnymi – to jednak sporadycznie i raczej hobbystycznie, podejmowane są próby powrotu do holzgazu. Generator Imberta, oczywiście po koniecznych do współczesnej technologii modyfikacjach, mógłby z powodzeniem sprawdzić się w samochodach użytkowych i ciężarówkach, a także popularnych szczególnie w USA pickupach. W tym miejscu warto podkreślić, iż niektórzy zapaleńcy próbują montować go w tych ostatnich. Powodzenia!