EGR - czy to tylko "kula u nogi"?
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych rozwiązań technologicznych stosowanych w nowoczesnych samochodach, jest system recyrkulacji spalin oznaczany skrótem EGR (z ang. Exhaust Gas Recirculation). Jest on montowany zarówno w pojazdach zasilanych benzyną, jak i olejem napędowym. Pomimo swojego proekologicznego przeznaczenia, system EGR nie cieszy się sympatią - przede wszystkim zżymają się na niego użytkownicy aut wyposażonych w to rozwiązanie. Dlaczego? Powód jest czysto ekonomiczny: główny element systemu, czyli zawór EGR należy wymieniać na nowy już po przebiegach rzędu 50 tys. km (!), ze względu na działanie agresywnych związków spalin. Dodajmy, iż jednorazowy koszt zakupu, w zależności od typu, to nawet ponad tysiąc złotych ...
Jak to działa?
W największym skrócie, zasada działania systemu recyrkulacji spalin polega na wprowadzeniu określonej ilości gazów wydechowych do komory spalania silnika – właśnie za pomocą wspomnianego wyżej specjalnego zaworu EGR, wyposażonego w czujnik temperatury. W przypadku benzyniaków recyrkulacji podlega do 25 proc. objętości spalin o temperaturze ok. 600 st. C. (w zależności od typu silnika), zaś w dieslach może ich być nawet dwukrotnie więcej. W tych ostatnich wymagane jest jednak obniżenie temperatury powracających spalin – do ok. 400 st. C. W tym celu stosowana jest dodatkowa chłodnica gazów wydechowych. W starszych typach zaworów EGR regulacja stopnia ich otwarcia następowała podciśnieniowo. Natomiast w nowych autach steruje nią silnik elektryczny, uruchamiany przez moduł sterujący jednostki napędowej samochodu. Zdaniem fachowców, ten „odwrócony” wydech, realizowany przez system recyrkulacji spalin EGR, obniża znacząco emisję szkodliwych substancji do atmosfery – głównie węglowodorów oraz tlenków azotu.
Zewnętrzne, czy wewnętrzne?
W większości obecnie produkowanych samochodów wyposażonych w system EGR, stosuje się tzw. zewnętrzne układy recyrkulacji. Spaliny z kolektora wydechowego kierowane są do układu ssącego, a następnie do komory spalania silnika. Bardziej rozbudowane rozwiązanie stanowi wewnętrzny obieg gazów wydechowych. W odróżnieniu od zewnętrznego, część z nich nie wydostaje się do kolektora wydechowego i pozostaje w komorze spalania jednostki napędowej. Odbywa się to podczas suwu ssania silnika, przy opóźnionym zamknięciu zaworów wylotowych i jednoczesnym otwarciu dolotowych. Która metoda jest lepsza? Fachowcy przekonują o większej skuteczności zewnętrznych układów recyrkulacji spalin. Ich zadaniem metoda wewnętrzna wymaga stosowania bardziej skomplikowanych, czytaj: droższych w eksploatacji układów rozrządu. Dlatego też wewnętrzne układy recyrkulacji spotyka się głównie w silnikach, których zadaniem jest utrzymanie wysokiej mocy.
Co się psuje?
Jak już wspomnieliśmy, najbardziej narażonym na uszkodzenia elementem systemu recyrkulacji spalin jest zawór EGR. Najczęściej jego awarię powoduje zatkanie na skutek gromadzącego się w czasie eksploatacji nagaru i osadzającej się sadzy. Ta ostatnia jest szczególnie uciążliwa w nowych typach silników wysokoprężnych. W skrajnych wypadkach może nawet dojść do uszkodzenia elektrycznego silnika zaworu. W wielu przypadkach uszkodzenia układów recyrkulacji spalin powodują również nieszczelne przewody doprowadzające spaliny do komory spalania silnika. Czy kierujący pojazdem może domyśleć się, iż coś złego dzieje się z układem recyrkulacji spalin w jego samochodzie? Tak, bowiem niedomagania zaworów EGR wpływają głównie na nierówną pracę silnika, m.in. szarpanie podczas jazdy a także dymienie z układu wydechowego.
Wymienić, wyczyścić czy zaślepić?
Zablokowany zawór recyrkulacji można wymienić na nowy, ale pociągnie to za sobą spory wydatek. Jest też możliwe wyczyszczenie go z nagromadzonych nagarów lub sadzy w specjalistycznym warsztacie. Koszt takiej usługi powinien zamknąć się w kwocie ok. 200 zł. Szkopuł jednak w tym, iż fachowcy odradzają wykonywania takiej regeneracji, głównie ze względu na krótkotrwałą poprawę parametrów jego pracy. Ich zdaniem, w czasie eksploatacji zaworów EGR dochodzi do trwałego zniszczenia ich wewnętrznych powierzchni, których nie da się naprawić. A zatem może dezaktywować, czyli zaślepić? Warsztatowcy przestrzegają przed takim zabiegiem. W większości przypadków, polega on na nakładaniu na zawór specjalnej uszczelki blokującej recyrkulację spalin, przy jednoczesnym pozostawieniu oprogramowania w celu uniknięcia zapisu błędów. Zaślepianie przepływu spalin (czytaj: odcięcie gazów wydechowych) przyczynia się m.in. do szybkiego uszkodzenia silników zamontowanych w zaworach EGR. Ponadto wykonanie takiego zabiegu spowoduje niekontrolowany wzrost temperatur spalin w benzyniakach oraz wzrost emisji szkodliwych związków w dieslach.