Ciśnienie pod (unijną) kontrolą
System kontroli ciśnienia w ogumieniu nie jest niczym nowym na rynku motoryzacyjnym. Już od kilku lat jest on bowiem z powodzeniem stosowany - opcjonalnie lub seryjnie - w niektórych modelach samochodów, głównie jednak klasy średniej wyższej. Sytuacja w tym względzie zmieniła się diametralnie w ubiegłym miesiącu. Od 1 listopada obowiązuje bowiem rozporządzenie Unii Europejskiej, na podstawie którego wszystkie nowo homologowane modele pojazdów muszą być seryjnie wyposażone w system kontroli ciśnienia w ogumieniu, oznaczany skrótem TPMS (z ang. Tyre Pressure Monitoring System).
(Zbyt) niskie ciśnienie = niebezpieczeństwo
Jak wynika z przeprowadzonych badań, nieprawidłowe ciśnienie powietrza w oponach samochodowych stanowi jedną z najczęstszych przyczyn zdarzeń i wypadków drogowych na terenie państw Unii Europejskiej. Jego zbyt niska wartość może bowiem wpływać na utratę stabilności auta na drodze, a także na znaczne wydłużenie drogi hamowania. Ponadto nierówno napompowane opony nadmiernie rozgrzewają się w czasie jazdy, co skutkuje ich szybszym wyeksploatowaniem, a w bezpośredniej konsekwencji dla kierującego – zwiększonym zużyciem paliwa. Aby uniknąć takich sytuacji powinniśmy okresowo kontrolować ciśnienie powietrza (najlepiej co dwa tygodnie), lub doposażyć auto we wspomniany wyżej system kontroli ciśnienia w ogumieniu. Zdaniem fachowców, sprawdzi się on również w starszych modelach aut, do których można go dokupić opcjonalnie.
TPMS – jak to działa?
Podstawę systemu kontroli ciśnienia w ogumieniu stanowią specjalne zawory, do których wewnątrz opony przymocowane są czujniki ciśnienia. Zasilanie tych ostatnich odbywa się z akumulatora samochodowego. Uwaga! Czujniki są aktywne jedynie w czasie jazdy, podczas postoju przechodzą w tzw. stan uśpienia, nie powodując poboru dodatkowej energii. W przypadku systemów montowanych fabrycznie, wskazania czujników ciśnienia przekazywane są przy użyciu fal radiowych do komputera pokładowego: wyświetla się je na bieżąco na jego ekranie. Natomiast w zestawach montowanych opcjonalnie, dane z czujników można odczytać przy użyciu zewnętrznego wyświetlacza. Na rynku dostępne są również bardziej rozbudowane wersje systemów kontroli ciśnienia w ogumieniu. Na wyświetlaczu, poza stanem „napompowania”, podawana jest również aktualna temperatura wszystkich opon.
Zalety i wady
Wśród tych pierwszych można wymienić na pewno bieżące informowanie kierującego o stanie ciśnienia we wszystkich kołach samochodu, a w bogatszych zestawach również ich temperatury. W konsekwencji stały monitoring ogumienia wpływa na zmniejszenie jego zużycia i bardziej racjonalne spalanie, przy jednoczesnej wygodzie użycia: nie trzeba samemu okresowo monitorować ciśnienia powietrza w kołach. Ważną zaletą systemu jest również możliwość zamontowania go na praktycznie wszystkich felgach samochodowych. Jednak jak każdy układ elektroniczny, również TPMS nie jest wolny od wad. Najważniejsza wynika z jego fabrycznych ustawień, dopasowanych do konkretnego rodzaju opon montowanych przez producenta auta. W przypadku założenia innego ogumienia system nie będzie reagował prawidłowo i konieczna będzie jego kalibracja w specjalistycznym warsztacie.
Uwaga na serwis!
Właściciele aut z oponami wyposażonymi w czujniki ciśnienia, mogą przeżyć prawdziwą gehennę podczas np. ich sezonowej wymiany w warsztatach wulkanizacyjnych. Chodzi o to, iż bardzo często te ostatnie ulegają zniszczeniu na skutek niewłaściwej obsługi ze strony nieobznajomionego z tą technologią pracownika. Zarówno podczas demontażu, jak i w czasie montażu nowej opony, stopa montażownicy musi się znajdować w odległości co najmniej 150 mm od trzpienia zaworu i najlepiej pod kątem 270 stopni w stosunku do jego pozycji. Dlaczego? Zmniejszenie tego dystansu skutkuje bowiem możliwością nieodwracalnego uszkodzenia czujnika przez rant opony. Jeśli już dojdzie do takiego „nieszczęścia”, wtedy nie pozostaje nic innego jak wymiana uszkodzonego elementu na nowy. Ten ostatni należy dokręcić z odpowiednim momentem, a po założeniu opony i napompowaniu jej pod właściwym ciśnieniem – skalibrować z całym systemem.