Bridgestone Adrenalin RE002 - opona dla miejskiego sportowca
Sprawdzamy osiągi, mierzymy przestrzeń w środku, oceniamy stylistykę, narzekamy na ceny i pokonujemy ostre zakręty. Tak wyglądają najczęściej testy samochodów. Czy ktoś w tym całym zamieszaniu zwraca uwagę na opony? Owszem, ale dopiero kiedy są wyjątkowo kiepskiej jakości i ewidentnie przeszkadzają nam podczas jazdy. A kiedy są dobre? Piszemy wówczas, że auto świetnie trzyma się drogi. Tak, wiem, to niesprawiedliwe w stosunku do opon. Dlatego też postanowiłem złożyć im hołd i wybrałem się na prezentację nowej, sportowej opony Bridgestone Adrenalin RE002.
Bridgestone Ultimate Adrenalin Experience – tak nazwano tę imprezę na słynnym torze Ascari w Hiszpanii, skromne 3500 kilometrów od Warszawy. Tor został zbudowany na początku wieku kosztem 35 mln euro, pochodzących z kieszeni pewnego Duńczyka, który zbił majątek na sprzedaży wynalazku, zwiększającego bezpieczeństwo na platformach wiertniczych. Mniejsza o to, jak on zarobił tę kasę – ważne, że miał pomysł jak ją wydać. I to jaki! Na początku Ascari był drogą zabawką dla niego i jego kumpli, ale z czasem zaczął zarabiać na siebie poprzez sprzedaż członkostwa w ekskluzywnym klubie, do którego należą nie tylko majętni mieszkańcy okolic, ale też szejkowie arabscy. Członkowie tego elitarnego klubu płacą dziesiątki tysięcy euro rocznie, otrzymując możliwość przechowania na miejscu swoich sportowych wozów i regularnego wyjeżdżania nimi na tor. W tym dniu żadnych szejków nie było (nie licząc tych w hotelowym barze wieczorem) – w garażu stały jednak ich drogie zabawki, które pozwolono nam obejrzeć, i których zdjęcia możecie obejrzeć w galerii poniżej.
Wróćmy jednak do rzeczy - dlaczego właściwie Ascari? Odpowiedź wydaje się oczywista, szczególnie tej wiosny. Słoneczna Hiszpania daje niemal gwarancję sprawdzenia opony na rozgrzanym asfalcie. No właśnie – NIEMAL gwarancję… Niestety parę dni przed imprezą prognoza pogody dla sąsiedniej Marbelli nie wyglądała zachęcająco. Chmury miały wisieć nad regionem przez cały dzień, a prawdopodobieństwo deszczu synoptycy oszacowali na 40%. Dzień przed moim wyjazdem szanse opadów zwiększyły się do 70%. A na miejscu zastaliśmy jedną wielką płytę poślizgową – tor był zalewany strugami deszczu przez cały dzień. Czy to nam popsuło humory? Tak, trochę... W końcu do Hiszpanii przybyło 70 dziennikarzy i blogerów z kilku europejskich krajów i wszyscy liczyli na to, że co najmniej zobaczą, jak nowe „Adrenaliny” zostawiają czarne smugi na asfalcie i biały dym w powietrzu. A najchętniej to sami „zjadą” komplet, lecz na miejscu zobaczyli basen z asfaltowym dnem. Ale czy to popsuło same testy? A skąd!
Zacznijmy jednak od głównego bohatera, czyli opony Bridgestone Potenza Adrenalin RE002, której głównym zadaniem jest oferowanie kierowcom sportowych doznań nawet podczas codziennej jazdy. Tomio Fukuzumi, dyrektor ds. opon osobowych w Bridgestone Europe, powiedział: „Dzięki rozszerzeniu oferty o nowe opony Potenza Adrenalin RE002 wierzymy, że będziemy w stanie przyciągnąć nowych klientów. W przypadku nowej opony jesteśmy zorientowani na entuzjastów motoryzacji, którzy uwielbiają sportowe wrażenia i poszukują alternatywy dla opon standardowych.”
Przy okazji warto wspomnieć o oponie Bridgestone Potenza S001, która obecnie pozostaje flagowym produktem skierowanym do samochodów luksusowych, kosztujących nierzadko kilkaset tysięcy złotych. Opona ta zapewnia rewelacyjne wyniki na mokrych nawierzchniach. Jeżeli zaś chodzi o oponę z symbolem RE002, jest ona przeznaczona na rynek wtórny (co oznacza, że nie będzie oferowana, jako oryginalne wyposażenie aut w salonach) i dla kierowców z nieco skromniejszym kontem bankowym. W tym przypadku główny nacisk położono na doznania sportowe oraz świetne właściwości jezdne na suchej nawierzchni. Założenie producenta było proste: nieważne czy klient posiada sportowy samochód za 200 tysięcy, czy przerobiony model rodzinny za ułamek tej sumy - opony Bridgestone Adrenalin Potenza RE002 mają zapewniać świetne właściwości jezdne oraz wyostrzyć doznania kierowcy nawet podczas codziennej podróży do pracy.
Zanim powrócę z opowieścią na tor, jeszcze jeden akapit dla miłośników szczegółów technicznych. Jeśli do nich nie należysz, to przeskakuj dalej. Oponę wyposażono w bieżnik z dużymi, sztywnymi klockami zewnętrznymi z trójwymiarowym połączeniem między barkiem a sąsiednim żebrem. Producent zapewnia, że takie połączenia zapewnią świetne prowadzenie w zakrętach oraz wysoką stabilność przy wyższych prędkościach na prostych odcinkach. Co prawda, w teorii opony przeznaczone są w głównej mierze do jazdy na suchych nawierzchniach, ale Bridgestone zapewnia przyzwoite właściwości w mokrych warunkach, a takich na naszym kontynencie nie brakuje. W tym wypadku również dużą rolę odgrywa konstrukcja bieżnika – autorska technologia „pływająca”, która obejmuje rowek i deflektor, rozbija warstwę wody i skutecznie odprowadza ją spod powierzchni opony, zwiększając odporność na tzw. Aquaplaning, czyli utratę przyczepności na wodnej poduszce.
Tyle teorii, czas wrócić na zlane deszczem Ascari. Aby przekonać nas do nowej opony, przygotowano kilka rodzajów testów. Zaczęliśmy od slalomów na mokrej nawierzchni (tu akurat organizatorom pogoda dopisała, bo nie musieli polewać gorącego asfaltu wodą). Do dyspozycji mieliśmy VW Golfa ze zwykłą, tańszą oponą turystyczną z rodziny Turanza, oraz identyczne auto ze sportową oponą Potenza Adrenalin RE002. Następnie był jeszcze jeden slalom w Audi TT, a na końcu odcinek toru, który mogliśmy pokonać Audi A3 z instruktorem, dając z siebie i oczywiście bohaterki testu wszystko, co się da. Nie ukrywam, że ten ostatni test spodobał się wszystkim najbardziej. Również i w nim najpierw jechaliśmy autem na oponach Turanza, następnie natychmiast przesiadając się do identycznego auta na oponach Potenza Adrenalin RE002, aby poczuć różnicę w prowadzeniu.
Wrażenia z testów? Już pierwsze zakręty pokazały sporo różnic, a dalsze jazdy tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że różnice są i to jakie! Turystyczna Turanza nieco dłużej utrzymuje przyczepność na mokrym asfalcie, ale „nie zauważa” drobnych ruchów kierownicą i wygładza zakręty, wybaczając błędy kierowcy. Jest mniej wymagająca i bardziej przyjazna dla szerokiego spektrum kierowców. Z kolei opona Adrenalin RE002 błyskawicznie przekazuje na drogę każdy ruch kierownicy, prowadząc auto dokładnie tak, jak kierowca sobie tego życzy. Jednak przez to przybliża zauważalnie granicę zerwania przyczepności poprzez zbyt nerwowy ruch ręki.
Mimo że w istocie przyczepność tej opony na (dziś mokrym oczywiście) asfalcie jest co najmniej równie dobra, co w modelu Turanza, to robiąc pierwsze okrążenia co chwilę doświadczałem podsterowności lub nadsterowności. Po przesiadce z Turanzy po prostu zbyt ostro skręcałem kierownicę i w efekcie zrywałem przyczepność na przedniej osi, albo szarpałem nią na tyle mocno, że tylna oś nie nadążała za przednią i zaczynała „odpływać”. Gwoli sprawiedliwości - opony odzyskiwały przyczepność po każdej, najmniejszej próbie naprawienia błędu – wystarczyło na chwilę odkręcić kierownicę w zakręcie, aby przednia oś znów zaczynała pewnie skręcać, albo wykonać choć krótką kontrę, aby ustabilizować tył. Dopiero po paru okrążeniach dopasowałem się do bezpośredniości Adrenalin RE002 i zacząłem jechać płynnie. Podsumowując: dużo bezpiecznej zabawy w aucie, które dzięki samej oponie staje się odrobinę bardziej sportowe.
Dla kogo jest model Adrenalin? Na pewno nie dla każdego. Poleciłbym ją świadomym kierowcom z zacięciem sportowym, którzy dobrze panują nad samochodem i pragną robić to w jeszcze bardziej wyrafinowany sposób. Cenowo nie różni się wiele od modelu Turanza, więc jej zakup to nie kwestia grubości portfela, tylko świadomej decyzji nabywcy.
W tzw. „zwykłym teście” auta można by powiedzieć, że VW Golf (na oponach Turanza) ma udany i dopracowany układ kierowniczy, że auto prowadzi się płynnie i wybacza ostre ruchy kierownicą. W innym teście tego samego Golfa (na oponach Potenza Adrenalin RE002) można by było pochwalić go za nadzwyczaj precyzyjny układ kierowniczy, który z pewnością przypadnie do gustu każdemu amatorowi sportowej jazdy. Tymczasem… przecież to ten sam Golf – zmienia się tylko opona. A może aż opona?
Dzień wcześniej z niedowierzaniem słuchałem na konferencji prasowej zapewnień marketingowców Bridgestone, że ich nowy produkt to niemalże sposób na tuning auta. Dzień później przekonałem się, że coś w tym jest. Charakter RE002 dodaje autu sporo precyzji prowadzenia, a jej asymetryczny bieżnik nieco rasowego wyglądu. Wieczorem po prezentacji, popijając szejka słyszałem nawet, że ta opona potrafi dodać mocy, ale o tym musisz przekonać się sam.