Bezobsługowe, znaczy (bez)problemowe?
W wielu nowoczesnych samochodach, w szczególności klas wyższych - choć są również wyjątki, montowane są tzw. sprzęgła samonastawne. W odróżnieniu od powszechnie znanych i stosowanych w większości aut sprzęgieł jednotarczowych ze sprężyną talerzową i pojedynczą tarczą cierną, nie wymagają one systematycznej obsługi w trakcie ich eksploatacji. Jednak jak to zwykle z technologią bywa - nie ma nic za nic. Aby sprzęgła samonastawne mogły prawidłowo funkcjonować, konieczny jest ich właściwy montaż - a z tym bywa różnie, nawet w renomowanych warsztatach samochodowych.
Z kłopotliwą regulacją …
Przed zapoznaniem się z zasadą działania nowoczesnych sprzęgieł samonastawnych, warto przypomnieć sobie, jak funkcjonuje tradycyjne sprzęgło jednotarczowe. Jak powszechnie wiadomo, przekazuje ono (poprzez okładzinę cierną) ruch obrotowy z koła zamachowego na wałek sprzęgłowy, a następnie do skrzyni biegów. Wyłączanie sprzęgła odbywa się przez naciśnięcie pedału, który za pomocą widełek i łożyska oporowego odciąga tarczę dociskową, zwalniając tym samym tarczę sprzęgłową. Aby je włączyć, trzeba zaś zdjąć nogę z pedału. Przy zwalnianiu pedału sprężyny dociskowe w pokrywie sprzęgła rozprężając się naciskają na tarczę dociskową i popychają ją w głąb koła zamachowego, a ta z kolei dociska tarczę sprzęgłową do koła zamachowego. Długotrwała praca tarczy sprzęgłowej powoduje systematyczne zużywanie się jej okładziny ciernej i zmniejszanie się jej grubości. W konsekwencji kierujący zaczyna odczuwać coraz większy dyskomfort przy jego obsłudze: konieczne jest użycie większej siły do rozłączenia napędu, pojawiają się też pierwsze objawy „ślizgania”. Aby temu zapobiec i przedłużyć trwałość sprzęgła, należy dokonywać okresowych regulacji tarczy sprzęgłowej. Problem jednak w tym, iż nie zawsze udaje się wychwycić właściwy moment, kiedy należy do zrobić.
… lub bezobsługowo
W połowie lat 90. ubiegłego stulecia udało wyeliminować problem dokonywania okresowych korekt tarczy. Rozwiązaniem jest tzw. sprzęgło samonastawne – nazywane również samoregulującym, które można obecnie spotkać w większości modeli samochodów klas wyższych. W tych ostatnich montowane są nowoczesne sprzęgła typu XTend oraz SAC. Pomimo różnic w budowie, zasada ich funkcjonowania jest podobna i w największym skrócie sprowadza się do utrzymywania stałej siły na pedale sprzęgła, niezależnie od zmniejszającej się grubości tarczy ciernej na skutek zużycia eksploatacyjnego. Jak to działa? Pomiędzy sprężyną talerzową i płytą dociskową umieszczony jest tzw. mechanizm wyrównawczy. Jego zadaniem jest przesuwanie podparcia sprężyny talerzowej w miarę systematycznego zmniejszania się grubości okładziny ciernej sprzęgła. Dzięki mechanizmowi wyrównowawczemu możliwa jest „samonastawność”, czyli inaczej mówiąc – samoregulacja sprzęgła, polegająca na uzyskaniu jednakowej siły wysprzęglania w czasie całego okresu jego eksploatacji.
Dwie tarcze i włącznik
Konstruktorzy sprzęgieł samonastawnych nie spoczęli na laurach, proponując ich coraz bardziej rozbudowane modyfikacje. W niektórych modelach, m.in. BMW serii 5, stosowane są np. rozwiązania dwutarczowe. Dzięki temu możliwa jest redukcja (o około 40 proc.) niepożądanych sił oddziałujących na tarczę sprzęgła oraz uzyskanie większej pojemności cieplnej, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego momentu obrotowego. Ponadto w wielu samochodach klas wyższych z manualnymi skrzyniami biegów można spotkać skomplikowane mechanizmy, za pomocą których uruchamiane są sprzęgła samonastawne. O co chodzi? Zamiast tradycyjnego łożyska wyciskowego z tuleją prowadzącą, sprzęganiem i wyprzęganiem zawiaduje tzw. włącznik sprzęgła. Składa się on z napędu ślimakowego, silnika sterującego i czujnika ruchu. Pracą tych ostatnich steruje zaś magistrala HSCAN, czyli tzw. wysokoobrotowy regulator sieciowy, przekazując informacje dotyczące m.in. prędkości obrotowej silnika do jednostki sterującej.
Właściwy montaż? Tylko z przyrządem!
Sprzęgła samonastawne – zarówno w swojej wersji podstawowej, jak i rozbudowanych technologicznie odmianach – nie wymagają okresowej obsługi w trakcie swojej eksploatacji. Do ich montażu, jak i ewentualnej wymiany, konieczne jest jednak użycie specjalnego przyrządu (zob. zdjęcie). Jak podkreślają producenci sprzęgieł samonastawnych, brak spełnienia tego warunku może skutkować ich poważnym uszkodzeniem, a przede wszystkim … utratą gwarancji. Na czym polega działanie przyrządu do montażu i demontażu sprzęgieł samonastawnych? Jego podstawowym zadaniem jest spowodowanie odpowiedniego ugięcia sprężyny talerzowej sprzęgła, a jednocześnie wyeliminowanie niepożądanego obrotu pierścienia regulacyjnego z klinami dystansowymi. Jest to szczególnie istotne, ponieważ pierścień regulacyjny dostosowuje skok docisku do stanu okładzin tarczy sprzęgłowej, zaś wadliwe ustawienie klinów może być przyczyną skrzywienia obudowy sprzęgła.