Szukaj

Bezbarwnie, nie znaczy byle jak!

Dążenie do zachowania idealnego stanu powłoki lakierniczej nadwozia, stanowi bardzo często poważne źródło stresu wielu właścicieli samochodów. W szczególności dotyczy to jeżdżących fabrycznie nowymi autami, którzy są wyczuleni na każdą nawet najmniejszą rysę, czy nie daj Boże zadrapanie. Chuchając i dmuchając na lakier swojego cacka nie zdają oni sobie jednak sprawy, jak cienka a zarazem wytrzymała warstwa go ochrania. Tę ostatnią stanowi lakier bezbarwny, którego powłoka wynosi zaledwie od 50-60 mikronów. To mniej więcej tyle, ile ludzki włos ...

Dodano: 11 lat temu,
Zobacz również nasz wideotest
Mercedes-Benz AMG CLS 53 4matic+ - znowu robi zamieszanie
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...