Wyprzedaż rocznika 2012 - przegląd promocji
Najbliższe kilkanaście tygodni w branży nowych samochodów to okres nieustannych promocji i wyprzedaży rocznika 2012. U wielu dealerów zimowe wyprzedaże potrwają co najmniej do wiosny, ale czy przed świętami możemy zrobić sobie i bliskim prezent i kupić nowy samochód w atrakcyjnej cenie?
Dziś przeglądamy najciekawsze oferty dealerów na grudzień w różnych segmentach samochodów osobowych. W zestawieniu pomijamy niewielkie promocje rzędu kilku procent wartości samochodu takie jakie oferuje np. Honda na model Jazz (2000 zł rabatu przy cenniku zaczynającym się od 49 900 zł).
Samochody najmniejsze
W segmencie samochodów najmniejszych i najtańszych nie ma zaskoczeń. Wiele modeli od miesięcy ma kilkutysięczne rabaty, a teraz przeprowadzono tylko drobne erraty. Nieznacznie swoją ofertę poprawił Fiat. We wrześniu Pandę Classic w najbogatszej wersji można było kupić 8000 złotych taniej. Dziś wersja 1.2 Classic MyLife jest wyceniona na 29 900 zł (8900 zł rabatu). Jeśli zamierzasz kupić starą Pandę, to tylko ta wersja wyposażenia ma sens, bowiem edycja Fresh nie jest objęta promocją (cena 26 990 zł), a wersja Classic nie posiada klimatyzacji oraz radia CD z MP3. Dla takich dodatków warto dopłacić 1400 zł.Za niewiele więcej można jednak kupić nową Pandę (rabaty do 8400 zł), która z silnikiem znanym ze starego modelu (1.2 8v 69 KM) i pakietem wyposażenia Easy kosztuje 31 590 zł (6000 zł mniej), co czyni ją 400 złotych tańszą niż wersja Fresh pozbawioną relingów dachowych oraz sterowania centralnym zamkiem w kluczyku. Wersję z klimatyzacją i radiem CD z MP3 przeceniono do 34 590 zł.
Sporo można zaoszczędzić kupując Fiata 500. Samochód sprzedaje się dobrze, na rynku wtórnym trzyma cenę, ale mimo wszystko oferta wyprzedaży, jaką przygotowano, jest całkiem dobra. Bazowy model staniał o 7000 zł – z 44 000 do 37 000 zł. Maksymalny rabat wynosi nawet 8010 zł (ponad 16%), a objęto nim wersję 1.2 69 KM Color Therapy. Trzeba jednak przyznać, że „pięćsetka” przez cały rok dostawała kilkutysięczne rabaty i nie ma rewolucji.
Na bogatą ofertę rabatową Fiata nie odpowiedział Chevrolet, który daje jedynie 1000 złotych na Sparka, jednak dzięki temu można go kupić 25 990 zł. W zamian za to otrzymujemy bezpieczny samochód (6 poduszek powietrznych), ale tylko z podstawowym wyposażeniem takim jak wspomaganie kierownicy czy system ISOFIX. Wersja z centralnym zamkiem, elektrycznie regulowanymi szybami czy radioodtwarzaczem kosztuje już prawie 30 000 zł.
Mimo upustu, Spark nie jest najtańszym małym samochodem, bo rywalizację przegrywa z nieźle przecenionym Hyundaiem i10, który w wersji Base kosztuje 25 190 zł (6800 zł rabatu). Za niecałe 30 tys. zł można dostać już wersję z klimatyzacją. Tak duże rabaty nie pojawiły się w Kii, należącej do Hyundaia. Picanto nie ma nowej oferty rabatowej i aktualne są obniżki z września, dzięki którym bazowa wersja kosztuje 30 490 zł. Nic jednak dziwnego – Picanto to nowy model, a i10 kończy swój żywot i odstaje już nawet od stylistyki większych braci.
Samochody segmentu B
W sektorze samochodów małych bez wątpienia warto zawrócić uwagę na Fiata Punto, który po upustach dostępny jest w cenie niektórych samochodów segmentu A. Za 32 990 zł kupimy wersję 1.2 69 KM z nadwoziem trzydrzwiowym. Nie jest to mistrz nowoczesności i dynamiki, ale jednostka napędowa będzie bardzo tania w eksploatacji (tanie części, niska awaryjność), a to w tym segmencie jest przecież bardzo ważne. Model pięciodrzwiowy jest droższy o 2 tysiące złotych. Bogatsze wersje mają rabaty nawet do 7000 złotych, dzięki czemu topowa wersja ze 135-konnym silnikiem kosztuje 53 990 zł, a ceny diesli rozpoczynają się od 45 990 zł.
Skoda utrzymała znany od wielu miesięcy upust na Fabię w wysokości 3000 – 4650 zł. Na grudzień przygotowano za to znacznie tańsze pakiety – ceny spadły z kilku tysięcy złotych do 49 zł. Za takie pieniądze możemy dostać klimatyzację manualną dla wersji wyposażenia Active i Family, a jeśli zdecydujemy się na bogatszą wersję wyposażenia Ambition, to doposażymy ją w klimatyzację manualną, radio z CD i MP3 oraz zdalne sterowanie centralnego zamka. Ceny Fabii po promocji zaczynają się od 32 150 zł za wersję 1.2 60 KM.
Szukając możliwie jak najbardziej przestronnego samochodu za niską cenę, warto zwrócić uwagę na Fiata Lineę przecenionego do 35 300 zł (z kwoty 42 300 zł). Auto dostępne jest jedynie z silnikiem benzynowym 1.4 77 KM, a promocją wyprzedażową objęto auta znajdujące się już u dealerów. Jeszcze taniej kupimy Renault Thalię (6500 zł rabatu), która po przecenach jest do nabycia już za 31 300 zł.
Ford, niezbyt skory do przecen, na koniec roku proponuje Fiestę w promocyjnej cenie. Model trzydrzwiowy z dychawicznym silnikiem o mocy 60 KM można kupić już a 33 900 złotych. Wariant 1.2 82 KM jest nieco droższy (36 300 zł). Cennik wersji pięciodrzwiowej zaczyna się od 34 900 zł.
Na podobnym pułapie znajduje się Opel Corsa, który został objęty rabatem w wysokości 5500 złotych, co pozwala wyjechać z salonu trzydrzwiowym wariantem z 1-litrowym silnikiem o mocy 65 KM za 35 850 zł. Taniej nawet o 7500 złotych można kupić również stary model Renault Clio, który szykuje miejsce całkowicie nowej generacji, dzięki czemu wariant 1.2 75 KM dostępny jest za 33 850 zł. Z podobną ceną startuje Nissan Micra, który nadal jest przeceniony o 6400 złotych, co pozwala zakupić najtańszą wersję za 33 590 zł.
Wyprzedaż rocznika w Toyocie zaowocowała dobrymi promocjami. Yaris w podstawowej wersji jest tańszy o 5000 zł, dzięki czemu cena spadła do 34 900 zł. Droższe modele objęto upustem w wysokości 4500 zł. Niezbyt rozrzutne jest Suzuki, które na Swifta proponuje rabat w wysokości 6000 zł – fakt – więcej niż na małą Toyotę, jednak ceny (już po promocjach) za wersję 3-drzwiową startują od 37 900 zł, a wariant pięciodrzwiowy będzie kosztował co najmniej 40 900 zł.
Volkswagen gwarantuje wysoki rabat na model Polo – aż 8000 zł można zaoszczędzić na niewielkim modelu. Nie oznacza to, że auto spada z ceną do niecałych 40 tys. zł. Wersja z motorem 1.2 60 KM kosztuje 43 140 zł, czyli ledwie 3000 zł mniej niż model Trendline bez rabatu. Upust w wysokości 8000 zł składa się również z dodatkowego wyposażenia: promocyjne Polo zostało wzbogacone o elektrycznie sterowane szyby, autoalarm, klimatyzację oraz centralny zamek. Wersja 1.4 85 KM kosztuje 48 100 zł i jest lepiej wyposażona – ma m.in. system ESP z ASR, EDS, MSR i asystenta ruszania pod górę, elektrycznie sterowane szyby z tyłu oraz inne elementy dekoracyjne wnętrza.
Seat stara się sprzedać Ibizę z rabatem 4500 – 5000 zł w zależności od wersji. Bazowy model z silnikiem 1.2 70 KM „staruje” od 38 882 zł. Najtańszego diesla kupimy w cenie 53 132 zł.
Rabat na Chevroleta Aveo wzrósł z 2000 do 4500 złotych, dzięki czemu samochód można kupić za 33 490 zł, a Citroen na model C3 oferuje rabat 11 500 zł, ale o więcej szczegółów trzeba pytać na ich oficjalnej stronie (podając interesujący nas salon) lub bezpośrednio u dealera.
Segment C
Wśród samochodów kompaktowych najlepszą ofertę ma Kia. Stary model cee’d z pakietem Euro dostał rabat w kwocie 12 000 zł. Samochód z benzynowym silnikiem 1.4 105 KM wyposażony w radio z MP3, elektrycznie podgrzewane lusterka, dwustrefową klimatyzację i tempomat można kupić za nieco ponad 43 tysiące złotych. Niewiele droższy jest wariant 126-konny, a cena diesla 1.6 CRDI zaczyna się od 50 900 zł.
W podobnej cenie można kupić Astrę Classic, przecenioną o 5000 zł, dzięki czemu bazowy model w wersji hatchback (1.6 115 KM) kosztuje 43 950 zł. Cennik wersji wysokoprężnej zaczyna się od 55 050 zł, a kończy na niecałych 60 tysiącach. Rabatem w wysokości 7000 zł objęto nową Astrę IV, dzięki czemu ceny startują od 56 500 zł.
Peugeot oferuje rabat do 14 000 zł na model 308, ale największe obniżki dotyczą najdroższych wersji. Samochód w wersji podstawowej (1.4 98 KM) kosztuje 51 200 zł. Ceny mocniejszych wariantów zbliżają się do 60 000 zł.
Toyota skutecznie wyprzedaje model Auris. Wersja Sprint już zniknęła z salonów, ale został 100-konny model z wyposażeniem Terra za 49 900 zł (rabat 11 700 zł). Najwyższy rabat można dostać za 130-konny wariant Aurisa – aż 12 700 zł, dzięki czemu auto jest dostępne za 52 900 zł. Ale to tylko na bazowe wersje. Lepiej wyposażone kompakty mają upusty rzędu 4000 – 6000 zł. Podobnie sprawa wygląda z Corollą, która ma ogólny upust w wysokości 6000 zł, ale najtańszy model (1.6 132 KM Terra) ma rabat o 800 zł wyższy, dzięki czemu kosztuje 57 900 zł.
Dzięki akcji rabatowej (8300 zł), Forda Focusa można kupić już za 49 300 zł. Będzie to co prawda 85-konny wariant benzynowy w najbiedniejszej wersji ambiente start, ale już za 53 900 zł dostaniemy nieco mocniejszą odmianę o mocy 105 KM.
Volkswagen niechętnie obniża ceny swoich samochodów, więc rabat w wysokości 7000 zł na Jettę objawia się lepszym wyposażeniem: dodano światła przeciwmgielne, z funkcja statycznego doświetlania zakrętów, tempomat, dwusterfową klimatyzację oraz obręcze aluminiowe Navara, a cena pozostała na tym samym poziomie – tak doposażony model z silnikiem 1.2 TSI 105 KM kosztuje 70 770 zł, natomiast cena cennikowa gorzej wyposażonego modelu to 70 690 zł.
Skoda chcąc wyprzedać Octavię, zdecydowała się na dobrą ofertę rabatową – na wersji 1.6 102 KM możemy zaoszczędzić 10 000 zł, dzięki czemu cena spada do 50 700 zł. Reszta wersji silnikowych została objęta upustem w wysokości 8500 zł. Kilka tysięcy złotych możemy zaoszczędzić również na pakietach wyposażenia.
W segmencie C Fiat Bravo nie jest najchętniej wybieranym samochodem, ale dzięki promocyjnym cenom na koniec roku, może skusi Polaków. Podstawowy model 1.4 90 KM można kupić za 48 490 zł (6500 zł rabatu), a najtańszy diesel, 105-konny diesel jest dostępny od 60 490 zł. Na podobnym pułapie znajduje się Chevrolet Cruze, objęty rabatem do 5000 zł, dzięki czemu cennik promocyjny rozpoczyna się od kwoty 45 190 zł. Miłośnicy francuskiej motoryzacji mogą zainteresować się Citroenem C4, który jest tańszy o 11 000 zł. Pełną ofertę handlową przedstawi nam dealer, ale dzięki takiemu rabatowi samochód będzie można kupić za mniej niż 50 000 zł. Renault znacznie obniżyło cenę modelu Megane – auto dostępne jest z rabatem 9000 zł niezależnie od wersji, dzięki czemu ceny startują od 52 550 zł.
Honda próbuje na kilka sposób zachęcić nas do zakupu Civica – możemy dostać 8000 zł rabatu na wersje benzynowe, albo darmowy pakiet ubezpieczeń i 5600 zł upustu. Nie zmienia to jednak faktu, że auto jest drogie: w przypadku wersji hatchback ceny startują od 56 900 zł (po upuście), a sedana nie kupimy za mniej niż 61 900 zł.
W segmencie kompaktów nie ma więc oszałamiających promocji – wiele z rabatów było dostępne już w połowie roku. Na uwagę zasługuje spory upust na Kię cee’d, Skodę Octavię i Citroena C4. Do oferty rabatowej dołączył się Ford z Focusem, ale mimo wszystko samochody segmentu C w bazowej wersji kosztują około 50 tys. zł i drastyczne spadki od tej ceny są możliwe tylko w przypadku wprowadzania nowej generacji. A i to nie zawsze.
Segment D
Znacznie ciekawiej wygląda sprawa w wyższym segmencie. Tutaj rabaty są znacznie większe, a upustami objęto samochody, które dotychczas nie były sprzedawane poniżej kwot widniejących w oficjalnych cennikach.
Dzięki wyprzedaży rocznika można stać się właścicielem nowego Avensisa posiadając niespełna 70 000 zł. Model 1.6 o mocy 132 KM przeceniono aż o 13 000 zł, dzięki czemu auto kosztuje w podstawowej wersji 69 900 zł. Wersja 1.8 o mocy 147 KM ma już rabat w wysokości 8 000 zł, przez co cena jest znacznie wyższa – 77 900 zł. Upusty na inne wersje tego modelu oscylują w granicach 8 – 19 tys. zł. Solidną promocję przygotowano na Renault Laguna, które z ceny blisko 90 tys. zł spadło do 72 600 zł w wersji 2.0 140 KM. Wszystko to dzięki rabatowi 16 300 zł, którym objęto wszystkie wersje silnikowe i wyposażeniowe. Diesel jest dostępny za 83 100 zł.
Ford Mondeo po promocjach to jeden z najtańszych samochodów segmentu D – cena podstawowego modelu spadła z 76 800 zł do 65 100 zł. Najtańszy diesel jest do kupienia za 78 300 zł. Upustem 11 700 zł objęto wszystkie wersje Mondeo dostępne na polskim rynku.
Na tle innych samochodów segmentu D, Volkswagen Passat nie ma oszałamiającej oferty. Nic jednak dziwnego, sprzedaje się znakomicie, więc cena nie jest niska. Cennik promocyjny zaczyna się od kwoty 91 950 zł za wersję 1.4 TSI 122 KM, a najtańszy diesel to wydatek 109 350 zł. To więcej niż w normalnym cenniku (od 84 890 zł), ale auta mają reflektory biksenonowe, system Keyless, czujniki parkowania, nawigację (podstawową typu RS315 o wartości 2 960 zł) oraz czujnik deszczu. Volkswagen skrzętnie wyliczył, że klientowi zostanie w kieszeni aż 11 000 zł.
Na Skodzie Superb zaoszczędzimy 9200 zł, co w tym segmencie nie jest oszałamiającym rabatem, ale cennik największej Skody w gamie rozpoczyna się od kwoty 73 700 zł za wariant 1.4 TSI 125 KM. W wersji z najtańszym dieslem pod maską (1.6 TDI 105 KM), Superb jest do kupienia za 80 300 zł.
Renault Latitude zostało objęte 12-procentowym rabatem, co oznacza, że najtańszy model jest o 10 092 złotych tańszy (cena promocyjna 74 008 zł). Najwięcej zaoszczędzą miłośnicy mocnych diesli – 240-konny 3-litrowy diesel będzie tańszy o ponad 25 000. zł. Z tym, że cena 183 392 zł może odstraszyć.
Honda Accord została przeceniona o 8000 zł, ale nie zmienia to faktu, że samochód jest drogi – ceny po rabacie zaczynają się od 91 900 zł za wersję benzynową. Wersje wysokoprężne nie zostały w ogóle objęte obniżkami.
W sektorze premium segmentu D zauważymy niezłą promocję na Lexusa IS 250, który jest dostępny za 129 914 złotych, co jest kwotą niżą o prawie 40 000 zł. Mercedes zaprasza do salonów, gdzie można dostać Klasę C w cenie do 27 000 zł mniejszej, a E-klasę nawet za 63 000 złotych mniej – szczegóły dostępne są u dealerów.
Minivany
W kategorii minivanów najlepszą ofertą jest rabat na Citroena C4 Picasso – w tym segmencie upust w wysokości 20 700 zł robi wrażenie. Bez promocji samochód kosztował 74 800 zł w bazowej wersji. By poznać szczegóły promocji, należy nawiązać kontakt z wybranym przez nas salonem.
Ceny Toyoty Verso zaczynają się od 64 990 złotych (1.6 132 KM), co oznacza 10-tysięczny rabat w stosunku do standardowego cennika. Najwięcej zaoszczędzimy na lepiej wyposażonym modelu 1.8 147 KM (Sol z pakietem Business i nawigacją) oraz dieslem z tym samym wyposażeniem – cena oscyluje w graniach 85 – 86 000 zł, co jest kwotą o 14 100 zł niższą niż wcześniej. Znacznie tańszy jest Ford C-Max z 85-konnym silnikiem 1.6 znanym z Focusa, który jest dostępny od 52 150 zł, natomiast ceny wariantów wysokoprężnych zaczynają się od 62 650 zł.
Dobrą akcję rabatową rozpoczął Peugeot na model 5008, który w najtańszej wersji został przeceniony o 12 000 zł. Promocyjne ceny tego modelu startują od 63 800 zł, a najtańszego diesla można kupić za 72 900 zł. Podstawowy Peugeot 3008 został przeceniony do kwoty 62 500 zł, co oznacza, że bazowy model dostał 10-tysięczny upust. Najwyższy rabat na ten model to 13 500 zł.
Opel stara się wyprzedać Zafirę Family, która po rabacie 8000 zł jest dostępna już od 61 700 zł (1.6 115 KM). Najtańszy diesel kosztuje 73 700 zł. W tej cenie możemy zdecydować się na nowocześniej wyglądającego Renault Scenica, objętego rabatem 9000 zł. Cena promocyjna zaczyna się od 60 990 zł (1.6 110 KM), a diesel jest blisko 17 000 zł droższy. Identycznym rabatem objęto nieco większego Grand Scenica, którego ceny rozpoczynają się od 71 000 zł.
Hybrydy
Na nikim nie zrobi wrażenia rabat na Priusa, który został przeceniony o równe 10 000 zł. Przy cenie 110 – 120 tys. zł nie jest to spektakularna obniżka, ale dzięki temu podstawowy model można kupić za 101 tys. zł. Lepiej wyglądałoby w cenniku 99 tys. zł, ale może coś uda się uszczknąć u dealera?
Mając kilka tysięcy złotych więcej, można skorzystać promocji na bardziej prestiżową, ale bliźniaczą hybrydę. Lexus CT 200h po rabacie w najtańszej wersji jest do kupienia za 104 900 zł. Obniżka, w zależności od wersji wyposażenia, kształtuje się na poziomie 8400 – 20 986 zł.
Jeśli lubimy mocne hybrydy, to za 148 900 zł (11 000 zł mniej) możemy kupić Peugeota 508 RXH z automatyczną skrzynią biegów i 200-konną jednostką napędową. Z tą samą jednostką oferowana jest również 3008 Hybrid4, jednak jego cenę obniżono zaledwie o 7000 zł, więc cena 132 900 zł nie prezentuje się wyjątkowo atrakcyjnie.
Samochody sportowe
Toyota GT86 to świeżynka na polskim rynku, ale również ten model Toyota nieco przeceniła. Cena dwustukonnego boxera został zmniejszona o 10 000 zł, dzięki czemu bazowa wersja dostępna jest za 119 900 zł, a topowy model ze skórzaną tapicerką i podgrzewanymi fotelami kosztuje 126 900 zł.
Peugeot RCZ był dotychczas wyceniony dość wysoko – trzeba było na niego wydać co najmniej 100 000 zł. Na szczęście z okazji wyprzedaży podstawowy model można kupić za 81 900 zł. Rabat w wysokości 20 000 zł powoduje, że topowy, 200-konny wariant jest dostępny za 90 900 zł. Poza tym decydując się na zakup Lexusa IS 250C możemy zaoszczędzić ponad 27 000 zł – cena tego kabrioletu z twardym dachem spadła z 277 700 zł do 248 930 zł.
SUV, terenówki i pickupy
Dzięki wyprzedaży rocznika, najdroższy Fiat w ofercie spadł z ceną poniżej bariery 100 000 zł. Pięciomiejscowego Freemonta z 2-litrowym dieslem o mocy 140 KM i napędem na przód kupimy za 95 990 zł (5000 zł rabatu). Najwięcej zaoszczędzimy na najlepiej wyposażonym wariancie – aż 9000 zł.
Renault Koleos, dostępny jedynie z 2-litrowym diesel o mocy 150 lub 175 KM, został przeceniony o 15%, co oznacza rabaty rzędu 18 – 20 tys. zł w zależności od wersji. Ceny tego modelu startują od 101 490 zł. Toyota RAV4 również dostała solidną obniżkę – można zaoszczędzić od 14 200 do 20 000 zł. Najtańszy model (4x2) kosztuje 81 900 zł, a najdroższy diesel o mocy 177 KM z napędem 4x4 to wydatek 131 900 zł. Volkswagen, tak jak w innych segmentach, oferuje rabat kwotowy, który obliczono sumując wartość wyposażenia dodatkowego dodanego do Tiguana. Rabat wynosi 11 500 zł, a auto wzbogacono m.in. o dwustrefową klimatyzację czy system wspomagający parkowanie Park Assist 2.0. Ceny promocyjnego Tiguana zaczynają się od 86 710 zł (1.2 TSI 122 KM), natomiast w standardowym cenniku za ten model w bazowej wersji trzeba było zapłacić 91 190 zł.
Hondę CR-V (stary model) można kupić z upustem w wysokości 12 000 zł. Kwotowo wydaje się to sporo, ale najtańsza wersja kosztuje po rabacie 95 200 zł. Diesle nie są objęte promocją, więc ich ceny utrzymano na poziomie 130 – 160 tys. zł w zależności od wersji wyposażenia. Nissan co jakiś czas wraca do swojego dużego, 30-tysięcznego rabatu na Pathfindera. SUV z 2,5-litrowym dieslem o mocy 190 KM kosztuje po przecenach 143 200 zł. Lexus próbuje sprzedać stary model RX 350 – promocyjne ceny tego SUV-a zaczynają się już od 219 900 zł, co jest kwotą niższą niż w cenniku o prawie 50 tysięcy złotych. Chcąc kupić najlepiej wyposażoną wersję Prestige, zaoszczędzimy nawet 56 816 zł, ale mimo wszystko cena będzie wynosiła blisko 300 000 zł. Lexus nieźle przecenił również odświeżonego RX 350 po faceliftingu – ceny startują od 226 550 zł. Upust w wysokości 30 – 44 000 zł można dostać również na RX 450h, którego ceny po promocjach zaczynają się od 258 700 zł.
W Volvo powtórzyli ubiegłoroczną akcję, dzięki czemu XC90 w bogatej wersji Summum można dostać za cenę wersji Kinetic, co oznacza oszczędność 36 900 zł na wyposażeniu. Ceny modelu zaczynają się od 188 700 zł. Podobne, ale mniej spektakularne oferty oszczędności na wyposażeniu zaproponowano w innych modelach szwedzkiego producenta. Toyota Hilux nigdy nie należała do tanich samochodów, szczególnie w wersji 4x4. Po rabacie jest trochę lepiej: wersję z napędem na jedną oś można kupić za 79 900 zł (taniej o 9100 zł). Najtańszy wariant 4x4 to wydatek 92 900 zł, a rabaty w zależności od wersji nadwoziowej i wyposażenia, wahają sie od 9100 do 16 100 zł. Nissan próbuje zachęcić przedsiębiorców do Navary 17-procentową obniżką ceny, co pozwala zaoszczędzić 20 000 zł już na podstawowym modelu.
Toyota stara się zainteresować nas jeszcze Land Crusierem 150 z 3-litorwym dieslem, który w każdej wersji wyposażenia otrzymał rabat w wysokości 28 000 zł, dzięki czemu podstawowy model można kupić za mniej niż 200 tys. zł. Ceny lepiej wyposażonych wariantów zaczynają się od 259 000 zł.
Samochody najdroższe
W dobie kryzysu wydając kilkaset tysięcy złotych na duża terenówkę z silnikiem V8 nie liczy się każdej złotówki, więc Toyota nie zamierza bawić sie w drobne upusty – w ramach wyprzedaży rocznika dostaniemy aż 50 000 zł rabatu na model Land Crusiera V8 z 4,5-litrowym dieslem, co powoduje, że wersja pięcioosobowa kosztuje po rabacie 368 000 zł, a wariant X7 został wyceniony na 378 000 zł.
W segmencie samochodów najdroższych ofensywę przeprowadził Lexus. GS 250, którego ceny w zależności od wersji wyposażenia znajdują się w przedziale 200 - 300 000 zł, można kupić nawet do 33 000 zł taniej. Podstawowy model został przeceniony o 10 000 zł, dzięki czemu cena limuzyny startuje od 189 900 zł. Znacznie więcej zaoszczędzimy na GS350 AWD, który objęto rabatem 32 – 39 000 zł w zależności od wersji. Najwięcej zaoszczędzimy na podstawowym modelu, który kosztował 278 500 zł, a teraz można go dostać za 239 500 zł. Podobnie sprawa wygląda sprawa z Lexusem GS 450h, który jest tańszy od 28 do 35 000 zł (ceny startują od 252 090 zł).
Oszałamiająca ofertę przygotowano na Lexusa LS600h, który staniał o 105 199 zł, co nie zmienia faktu, że nadal jest chorobliwie drogi – kosztuje 513 621 zł. Tak wysoki rabat wynik jednak z faktu, że to stary model. Odświeżony LS 600hL dostał upust w wysokości 21 473 zł, co obniżyło jego cenę do 694 278 zł.
To oczywiście nie koniec promocji – w styczniu powinniśmy zobaczyć kolejne, jeszcze lepsze promocje.