Przegląd rynku nowych samochodów: samochody z LPG za co najmniej 50 tys. zł
Kontynuujemy temat instalacji gazowych w nowych samochodach. Tym razem na tapetę bierzemy auta w podstawowej wersji droższe niż 50 tys. zł. Czy oferta tego typu pojazdów jest duża?
Nim przejdziemy do analizy rynku przypominam, że w ubiegłym miesiącu pojawił się tekst przedstawiający samochody osobowe z instalacją LPG w cenie nieprzekraczającej 50 tys. zł.
Tak jak ostatnio, przy opracowywaniu tematu pod uwagę wziąłem jedynie oferty montażu LPG zawarte w oficjalnych cennikach importerów, jednak warto pamiętać, że niektórzy dealerzy na własną rękę podejmują się instalacji „gazu” do samochodów oferowanych jedynie w wariancie benzynowym.
A może gaz ziemny?
W tym przedziale cenowym możemy szukać pojazdów zasilanych CNG – sprężonym gazem ziemnym, który w Polsce jest znacznie mniej popularny niż np. we Włoszech. Nad Wisłą, mimo wzrostu zainteresowania instalacjami LPG, branża CNG nie rozwija się tak dynamicznie, jak można byłoby się tego spodziewać. Liczba stacji nie rośnie, a maleje – w 2011 i 2012 roku zamknięto kilka ogólnodostępnych punktów tankowania. W przypadku CNG strata każdego punktu może być odczuwalna, bowiem dziś jest ich około trzydziestu.
Aktualna mapa pokrycia stacji nie wygląda interesująco: CNG nie zatankujemy np. w województwie łódzkim. Najwięcej stacji umiejscowiono na Śląsku (Tychy, Sosnowiec, Zabrze, Pawłowice Śląskie). Swoje stacje mają również inne duże miasta: Gdynia, Kraków, Poznań, Radom, Lublin, Toruń, Wrocław i Warszawa. Przed decyzją o zakupie samochodu z CNG trzeba wziąć pod uwagę rozłożenie punktów.
Branża CNG stopniowo się rozwija (w 2009 – 2011 zanotowano 11-procentowy wzrost sprzedaży), ale to autobusy i samochody dostawcze są najczęściej napędzane sprężonym gazem. Zakup auta z instalacją CNG mogą jednak rozważyć również taksówkarze pracujący w jednym z miast, gdzie zlokalizowano punkty tankowania. Niewątpliwą zaletą samochodu napędzanego CNG jest niskie oraz fakt, że samochód może pracować również na benzynie, gdy nie ma w okolicy punktu tankowania. Cena litra CNG oscyluje w granicach 3 złotych, więc przejazd 100 km wypada znacznie taniej nie tylko w porównaniu z autem zasilanym benzyną, ale również w przypadku samochodu z instalacją LPG. Warto pamiętać, że 1 kg CNG odpowiada 1,33 l. benzyny.
Auta z fabryczną instalacją LPG
Skoda Octavia Tour (od 52 350 zł)
Szukając przestronnego samochodu rodzinnego, wielu Polaków kieruje się do salonów Skody, która oferuje m.in. Octavię Tour – model drugiej generacji sprzed facelifingu, tańszy kilka tysięcy od odnowionej wersji. Decydując się na wersję z instalacją gazową nie mamy żadnego wyboru; musimy sięgnąć po jednostkę 1.6 o mocy 102 KM, która wraz z instalacją gazową w promocyjnej cenie (3000 zł zamiast 4299 zł) kosztuje nieco ponad 52 tysiące złotych. Wersja kombi będzie nieco droższa – trzeba za nią zapłacić 55 650 zł.
Niestety Skoda nie podaje danych dotyczących zużycia paliwa wariantu LPG, ale obiecuje orientacyjną oszczędność na paliwie na poziomie 40%. Użytkownicy AutoCentrum podają średnie spalanie Octavii Tour na poziomie 8,5 litra LPG.
Sekwencyjna instalacja Landi Renzo nie powinna wpłynąć negatywnie na osiągi, więc nadal można liczyć na osiągnięcie 100 km/h w granicach 12,3 sekundy i rozpędzenie się do 190 km/h. Jednostka nie jest najnowocześniejszą konstrukcją, więc przy większych prędkościach może być głośna, ale zapewnia bezproblemową pracę z instalacją gazową i akceptowalne zużycie paliwa.
Chevrolet Cruze (od 58 190 zł)
Chevrolet w modelu Cruze oferuje dwa silniki benzynowe: 1.6 o mocy 124 KM oraz 1.8 produkujące 141 KM, jednak w serwisie będziemy mieli możliwość montażu instalacji jedynie do mocniejszego silnika. Jej koszt to 3800 zł. Ceny wersji benzynowej, w odmianie sedan rozpoczynają się od 55 790 zł, więc z instalacją auto będzie kosztować co najmniej 59 590 zł. Cennik hatchbacka z LPG rozpoczyna się od 58 190 zł. Nie widzieć czemu, instalacja w wariancie pięciodrzwiowym jest droższa o 100 złotych.
Chevrolet Cruze 1.8 w wersji benzynowej, według producenta zadowoli się średnio 6,6 litra paliwa na 100 km. Realne spalanie Cruze'a oscyluje jednak w granicach 8 litrów benzyny, a jeżdżąc na LPG trzeba spodziewać się zużycia paliwa na poziomie 10 litrów gazu.
Skoda Octavia (od 59 550 zł)
Dysponując kwotą 60 tysięcy złotych, można sięgnąć po Skodę Octavię po faceliftingu, która w wersji 1.6 102 KM jest objęta rabatem 6000 złotych. Dzięki temu możemy kupić samochód w cenie 59 550 zł (z instalacją LPG za 4 850 zł). Model kombi jest droższy o 3300 zł. Octavia w tej wersji silnikowej, podobnie jak model Tour, zapewnia przyzwoite osiągi, jednak Ci którzy chcą dynamicznego, ale oszczędnego samochodu muszą skierować się do doładowanych silników. Dobrze znana z wielu konstrukcji Volkswagena jednostka 1.4 TSI o mocy 122 KM może być zasilana gazem. Samochód, podobnie jak wersja wolnossąca, rozpędzi się do około 200 km/h, ale przyspieszenie do 100 km/h spada już poniżej 10 sekund (9,7 – 9,8 s.).
Za samochód z tym silnikiem i LPG, po uwzględnieniu 5-tysięcznego rabatu, trzeba zapłacić 65 250 zł. Niestety, auto z instalacją do silników TSI jest droższe (6 350 zł), a zwrot kosztów montażu wydłuży się w czasie, bowiem te silniki do pracy potrzebują zawsze benzyny, więc jej zużycie nadal będzie stanowiło kilkadziesiąt procent całości.
Chevrolet Orlando (64 090 zł)
Europejski oddział Chevroleta, będący spadkobiercą Daewoo, od lat stara się zaoferować atrakcyjne samochody w dobrej cenie. Jednym z najciekawszych jest rodzinne Orlando – duży, siedmioosobowy minivan, który można kupić już za niecałe 60 tysięcy złotych. Jest to cena bardzo atrakcyjna nie tylko ze względu na duże rozmiary, ale również mocny silnik – w podstawowej wersji benzynowej, Chevy ma 141 KM produkowane z jednostki 1.8, którą można połączyć z instalacją gazową. Kosztuje to 4100 zł, ale zapewni mniejszy drenaż portfela na stacji benzynowej, bowiem na papierze auto spali co najmniej 7 litrów benzyny w cyklu mieszanym. W rzeczywistości użytkownicy AutoCentrum donoszą o spalaniu benzyny na poziomie 8,3 litra. Ci, którzy mają instalację gazową notują podobne wyniki – średnio 8,8 litra LPG.
Warto przy tym wspomnieć, że Orlando w wersji PB/LPG zapewnia dobre osiągi – 11,6 s. do 100 km/h, 185 km/h – to wartości, które powinny wystarczyć prawie każdej rodzinie chcącej podróżować wygodnie i bezpiecznie. Alternatywą dla Orlando z LPG może być diesel, ale 130-konny silnik wysokoprężny kosztuje już 72 490 zł, a i tak potrzebuje średnio co najmniej 6 litrów oleju napędowego.
Volkswagen Caddy (65 227 zł)
Szukając dużego samochodu rodzinnego, którego łatwo można przerobić na bagażówkę, można sięgnąć po Volkswagena Caddy, który w najtańszej wersji z LPG kosztuje 65 227 zł. Cena może łatwo urosnąć o kilkanaście tysięcy złotych, jeśli zdecydujemy się na lepsze wersje wyposażenia – Caddy 1.6 LPG w wersji Highline kosztuje już 86 648 zł. Motorem, który połączono z instalacją gazową jest 102-konna jednostka 1.6, znana od wielu lat z wielu aut koncernu.
W przypadku jazdy na gazie, moc nieco spada (z 75 kW do 72 kW), a spalanie w cyklu miejskim wynosi 13,6 litra. W cyklu mieszanym trzeba liczyć się ze spalaniem na poziomie 10,4 litra. Na trasie zużycie paliwa spadnie maksymalnie do 8,5 litra. Sporo, ale silnik pochłania duże ilości benzyny – średnio aż 8 litrów. Zbiornik na gaz ma 44 litry.
Jak łatwo się domyśleć, Caddy z jednostką 1.6 nie jest samochodem szczególnie dynamicznym: do 100 km/h przyspiesza w niecałe 14 sekund (a wersji Maxi potrzebuje 14,5 s.), a prędkość maksymalna to 163 – 164 km/h.
Opel Meriva (69 600 zł)
Rodzina Opli LPGTEC systematycznie się powiększa, a jedną z ciekawszych propozycji jest zgrabna Meriva, która w wersji zasilanej gazem kosztuje 69 600 zł. W zamian za to dostajemy jednak samochód w wersji wyposażenia Enjoy, a auto jest droższe od wersji benzynowej o 3800 zł. Najtańszy diesel w tej wersji wyposażeniowej kosztuje 67 550 zł, ale ma tylko 75 KM (1.3 CDTI). Za wariant o zbliżonych osiągach trzeba zapłacić ponad 75 tys. zł.
Meriva 1.4 Turbo z LPG zachowuje niemal takie same osiągi, co wersja benzynowa – osiągnie 187 km/h (1 km/h wolniej) i do 100 km/h przyspieszy w 11,8 s (0,2 s. gorzej), oferując przy tym zużycie paliwa na poziomie 7,6 litra gazu na 100 km.
Alfa Romeo Mito (69 900 zł)
W segmencie premium o samochód zasilany gazem jest niezwykle trudno, ale koncern Fiata stopniowo stara się przekonać również bogatszych nabywców, że instalacja gazowa w stylowym samochodzie nie jest niczym złym. Na pierwszy ogień poszły samochody Alfy Romeo. Najtańsze jest Mito – jeden z najładniejszych przedstawicieli segmentu B.
Niestety za atrakcyjny wygląd trzeba słono płacić – bazowy model benzynowy kosztuje 48 900 zł, ale to 70-konna jednostka 1.4 o zaledwie 8 zaworach. Samochód z LPG kosztuje sporo więcej (69 900 zł), ale Alfa Romeo z LPG ma jednostkę napędową 1.4 Turbo o mocy 120 KM, co zapewnia doskonałe osiągi – Mito do 100 km/h przyspieszy w 8,8 sekundy, a prędkość maksymalna to 198 km/h. Zużycie paliwa w cyklu mieszanym to zaledwie 8,3 litra gazu. W mieście trzeba liczyć się ze zużyciem 11 litrów, a poza miastem, spalanie może spaść nawet do niecałych 7 litrów LPG. Przy oszczędnej jeździe zasięg na dwóch zbiornikach może wynieść 1200 km.
Cena bazowej wersji Astry do niskich nie należy – po promocjach, za najtańszy model trzeba zapłacić i tak powyżej 61 tys. zł. Model zasilany LPG jest dostępny tylko z mocnym, 140-konnym silnikiem i wyposażeniem z pakietu Enjoy, co czyni go dość drogim autem – 75 500 zł to jednak cena wyjściowa hatchbacka. Za wersję kombi, zwaną przez Opla Sports Tourer trzeba zapłacić już 79 400 zł.
Astra wyposażona w tą jednostkę rozpędzi się do 100 km/h w niecałe 11 sekund, a prędkość maksymalna to około 200 km/h. Zużycie paliwa ma oscylować w granicach 7,5 litra gazu.
Alfa Romeo Giulietta (80 500 zł)
Osoby szukające samochodu z segmentu C z instalacją gazową, dla której pieniądze nie są głównym wyznacznikiem wyboru, mogą sięgnąć po Alfę Romeo Giulietta, która jest napędzana taką samą jednostką co Mito – za 120-konny model przyjdzie nam zapłacić jednak 80 500 zł w podstawowej wersji wyposażenia.
Auto ma identyczne osiągi, co wersja benzynowa o tej samej mocy: prędkość maksymalna to 195 km/h, a przyspieszenie do 100 km/h zostanie uzyskane po 9,4 sekundy. Różnica jest za to przy dystrybutorze – Alfa zużyje bowiem średnio 8,3 litra LPG, natomiast model benzynowy będzie potrzebował co najmniej 6,4 litra paliwa. Warto wspomnieć, że aktualnie Giulietta w wersji LPG i wyposażeniem z linii Distnictive (katalogowo od 87 900 zł) objęta jest rabatem 9000 zł, więc auto można nabyć za 78 900 zł.
Najbliższe premiery
Opel Insignia LPG
Już niedługo do polskich salonów trafi Opel Insignia z LPG. Auto będzie wyposażone w silnik 1.4 Turbo o mocy 140 KM. Mimo sporej mocy i gabarytów, General Motors przekonuje, że Opel Insignia będzie spalał średnio 7,6 litra LPG na 100 km.
Samochody zasilane CNG
Fiat Punto Natural Power (53 490 zł)
Najtańszym samochodem z instalacją CNG jest Fiat Punto, za którego przyjdzie nam zapłacić 53 490 zł (po rabacie, cena katalogu to 58 490 zł). Za takie pieniądze otrzymujemy samochód zasilany jednostką 1.4 8v o mocy 77 KM. Samochód na gazie osiąga jednak 70 KM i ma gorsze osiągi niż wersja benzynowa: rozpędzi się do 156 km/h, a 100 km/h uzyska w 16,9 sekundy. Po przełączeniu na benzynę wskazówka prędkościomierza wskaże trzycyfrową liczbę po 14,9 sekundy, a Punto rozpędzi się do 162 km/h. Samochód bez instalacji, wyceniony na 40 990 zł (cena promocyjna, cennikowa to 46 490) do 100 km/h przyspieszy w 13,2 sekundy, a prędkość maksymalna to 165 km/h.
Osiągi są więc wyraźnie gorsze, ale niewątpliwą zaletą jest oszczędność – auto spali średnio 4,2 kg CNG na 100 km/h (ekwiwalent 5,5 litra benzyny). Podczas jazdy w trasie można liczyć nawet na zużycie paliwa na poziomie 3,5 kg CNG (ekw. 4,65 l.). W mieście Punto Natural Power zużyje co najmniej 5,4 kg CNG (ekw. 7,18 l). Zbiornik paliwa ma 45 litrów, więc jest równie duży, co innych wersji benzynowych. Butla na CNG mieści 13 kg paliwa, dzięki czemu łączny zasięg to około tysiąca kilometrów.
Volkswagen Caddy (68 092 zł)
Volkswagen Caddy to jedyny samochód w tym zestawieniu dostępny z fabryczną instalacją CNG i LPG w naszym kraju. W przypadku wersji na gaz ziemny, koncern oczekuje niewielkiej (2865 zł) dopłaty w porównaniu do wersji na gaz płynny. W porównaniu do innych samochodów konkurencji, Caddy jest tanie – konkurencyjne Doblo czy Combo kosztują około 80 tysięcy złotych, ale warto pamiętać, że Volkswagen w wersji Startline jest dość biednie wyposażony: nie ma klimatyzacji, radia czy lakierowanych zderzaków. Lepiej wyposażone wersje kosztują znacznie więcej.
Caddy z silnikiem EcoFuel ma 109 KM wykrzesane z 2-litrowej jednostki, co gwarantuje umiarkowane osiągi – do 100 km/h samochód przyspieszy w niecałe 14 sekund, a prędkość maksymalna to 169 km/h.
Wersja CNG odwdzięczy się za to oszczędną jazdą – średnio spali 5,7 kg CNG (ekw. 7,5 litra paliwa). W mieście Caddy może zużyć nawet 7,8 kg (ekw. 10,3 l.), ale na trasie spali 4,6 litra (ekw. 6,1 l.). Caddy dysponuje dużym zbiornikiem na gaz ziemny – w podstawowej wersji ma 26 kg, natomiast bak na benzynę jest symboliczny: ma 13 litrów. Decydując się na Caddy Maxi z przedłużonym rozstawem osi, dostaniemy również większy zbiornik CNG, który pomieści 37 kg paliwa. Zużycie gazu tej wersji jest nieznacznie wyższe (zwykle o 0,1 kg na 100 km).
Fiat Doblo (80 200 zł)
Drugim samochodem w ofercie Fiata działającym na CNG jest Doblo, którego cennik rozpoczyna się od 85 200 zł, jednak po rabacie, można kupić go za 5000 zł mniej. Różnica w cenie między wersją CNG, a benzynową jest jednak ogromna: po promocji za model 1.4 T-jet należy zapłacić 63 700 zł, więc instalacja CNG dla Doblo to wydatek 16 500 zł. Nawet mimo niższego spalania, zwrot będzie trwał długo. Samochód jest też znacznie droższy niż wersja wysokoprężna.
W przeciwieństwie do Punto Natural Power, Doblo zasilane sprężonym gazem jest samochodem z nowocześniejszą, szesnastozaworową jednostką 1.4 T-Jet o mocy 120 KM. W przeciwieństwie do mniejszego brata, Doblo CNG nie ma gorszych osiągów niż wersja benzynowa: moc i prędkość maksymalna (172 km/h) jest identyczna, a wersja zasilana gazem jest szybsza o 0,1 sekundy (12,3 s) w sprincie do 100 km/h.
Zużycie paliwa w cyklu miejskim to 6,5 kg CNG (ekw. 8,6 l), a na trasie Doblo zużyje 4 kg gazu (ekw. 5,3 l). Średnio auto spali 4,9 kg (ekw. 6,5 l). Zbiornik na benzynę to zaledwie 22 litry, więc należy liczyć się z niskim zasięgiem: 360 km w przypadku zasilania jedynie benzyną. Zbiornik CNG ma pojemność 16,2 kg, więc zasięg łączny to około 760 km.
Opel Combo Tour (87 890 zł)
Podobnie jak Fiat, również Opel w swoim Combo, oferuje instalację CNG. Nie ma w tym nic dziwnego - to bliźniak Doblo wyposażony w identyczny układ napędowy – jednostka 1.4 120 KM ma takie samo zużycie paliwa jako Fiat.
Różnicą są detale wykończenia wnętrza oraz cena – auto kosztuje 87 890 zł, ale niestety nie jest standardowo wyposażone w ręczną klimatyzację, którą brat bliźniak oferuje bez dopłaty. Taniej (od 81 700 zł) kupimy tylko wersję z zabudową Van.
Opel Zafira Family (88 250 zł)
Miłośnicy minivanów mogą zdecydować się na zakup Opla Zafiry Family, który niestety w wersji CNG jest drogi – kosztuje 93 300 zł. Nawet po rabacie za auto trzeba zapłacić przeszło 88 tysięcy złotych, ale w zamian otrzymujemy samochód ze 150-konnym, doładowanym silnikiem.
Dzięki naprawdę mocnej jednostce, Zafira Family zasilana gazem ziemnym będzie najszybszą wersją w ofercie. Nawet najmocniejsza wersja benzynowa (1.8 Ectotec 140 KM) jest nieco wolniejsza: przyspieszy w 11,5 s. do 100 km/h i osiągnie 197 km/h, natomiast model CNG sprint do 100 km/h wykona o 0,1 s. szybciej, a prędkość maksymalna to równe 200 km/h. Zafira w cyklu mieszanym zużyje około 5,1 kg CNG (ekw. 6,7 l. paliwa). Zbiornik CNG pomieści 14 kg paliwa, a bak na benzynę został zmniejszony do 21 litrów.
Opel Zafira Tourer (od 101 900 zł)
Zakup Zafiry Family w wersji CNG dziś może wydawać się niezbyt opłacalny – płacić za stary model blisko 90 tysięcy złotych to rzeczywiście marna oferta, jeśli cennik zaczyna się od 69 700 zł. Nowy model, Zafira Tourer jest już jednak wyceniony znacznie wyżej. Za podstawowy wariant benzynowy zapłacimy 82 400 zł, a 110-konny diesel kosztuje 94 400 zł. Na tym tle lepiej prezentuje się model z instalacją CNG połączoną z jednostką 1.6 Turbo o mocy 150 KM. Auto w takiej wersji kosztuje co najmniej 101 900 zł, ale zużyje zaledwie 4,7 kg CNG (ekw. 6,25 l. paliwa).
Na autostradzie spalanie spadnie nawet do 3,9 kg (ekw. 5,2 litra benzyny), czyli możliwe jest osiągnięcie zużycia paliwa na poziomie dobrego diesla, tyle że gaz ziemny jest wyraźnie tańszy niż olej napędowy. Poza tym auto rozpędzi się do 200 km/h, a połowę tej prędkości osiągnie w 11,5 sekundy.
Mercedes E200 NGT BlueEFFICIENCY (196 000 zł)
Na szczycie samochodów z instalacją CNG dostępnych w Polsce znajduje się Mercedes klasy E, skrojony z myślą o taksówkarzach. Samochód nie jest tani, ale E-klasa nigdy do takich nie należała – podstawowy model benzynowy kosztuje 171 500 zł. Za wersję NGT dopłacić trzeba 24 500 zł, ale w zamian za to otrzymujemy oszczędną limuzynę zdolną do pokonywania dużych przebiegów, zapewniając bardzo dobre osiągi.
Motor o mocy 163 KM należy do najsłabszych jednostek w palecie, ale mimo tego zapewnia niezłe osiągi – do 100 km/h E200 NGT przyspieszy w 10,4 sekundy, a prędkość maksymalna to 224 km/h. Osoby decydujące się na zakup tego samochodu bardziej jednak będą przyglądać się osiągom w dziedzinie zużycia paliwa.
W cyklu miejskim limuzyna zużyje około 7,9 kg CNG (ekw. 10,5 l. paliwa), natomiast poza miastem zużycie paliwa spadnie nawet do 4,4 kg (ekw. 5,85 l.). Mercedes podaje średnie zużycie paliwa na poziomie 5,6 kg (ekw. 7,44 l.). Te wyniki należy uznać za bardzo dobre, bowiem E200 waży ponad 1700 kg. Dzięki sporemu zbiornikowi na CNG (20 kg) oraz 59-litrowemu bakowi na paliwo zasięg jest może być naprawdę spory.
Ci, którzy potrzebują dużego bagażnika, muszą pamiętać, że wersja CNG ma bagażnik o 140 litrów mniejszy niż wersja tradycyjna, ale pojemność bagażnika wynosząca 400 litrów to nadal całkiem niezły wynik.
Podsumowanie
Rynek samochodów osobowych z fabryczną instalacją LPG i CNG jest bogaty, nawet w budżecie przewyższającym 50 tysięcy złotych. W tym temacie można oczywiście zrobić znacznie więcej, ale niektóre firmy (np. Toyota czy Kia) wycofały się z oferowania fabrycznych instalacji w Polsce.