Od Dustera do ix35 - przegląd SUV-ów z napędem 4x4 za 50-100 tys. zł
Citroen C4 Cactus, Peugeot 2008 i Renault Captur to samochody idealnie oddające obraz współczesnej "terenówki", czyli takiej, która pręży muskuły i wzbudza zaufanie, ale pozbawiona jest napędu na cztery koła. Na szczęście w sprzedaży nadal są auta, w których z bojowym wyglądem idzie w parze obecność układu 4WD, podnoszącego wszechstronność i bezpieczeństwo. I właśnie tym modelom postanowiliśmy przyjrzeć się z bliska.
Wzięliśmy więc pod lupę rynek sprzedawanych obecnie w Polsce SUV-ów i crossoverów, ustaliliśmy rozsądny zakres cenowy (50-100 tysięcy złotych za bazowe wersje z napędem 4x4) i wybraliśmy te samochody, które od podstaw były budowane jako quasi-terenówki. W sumie wyłoniliśmy 11 propozycji, spośród których niemal wszystkie mają opcjonalny napęd na obie osie ze stale pracującą osią przednią i dołączaną w razie potrzeby osią tylną (wyjątkiem jest tu Subaru XV ze standardowym i stałym napędem wszystkich kół). Dodajmy, że wszystkie ceny wymienione w zestawieniu są cenami katalogowymi (bez promocji i rabatów).
Dacia Duster - od 53.800 złotych
Rumuńska propozycja miała swoją premierę w 2010 roku, natomiast rok temu przeszła udany face-lifting. Podczas gdy atrakcyjne nadwozie Dustera ukrywa jego budżetowy charakter, w projekcie wnętrza, wyposażeniu i doborze materiałów wykończeniowych widać pewne oszczędności. Kabina jest na szczęście prosta w obsłudze i przestronna, a za nią znajdziemy pojemny kufer.
Podczas jazdy szosą trzeba liczyć się z przeciętnym zachowaniem na zakrętach i hałaśliwością przy wyższych prędkościach. W terenie auto czuje się za to jak ryba w wodzie, bo prześwit, kąty natarcia i zejścia oraz sprawny napęd (wspomagany krótkim przełożeniem pierwszego biegu) pozwalają zabrnąć naprawdę daleko. Również komfort trzeba zaliczyć na duży plus.
Największym plusem Dacii jest jednak jej cena. Najtańsza wersja zaopatrzona w napęd 4x4 kosztuje zaledwie 53.800 zł, a cena ta dotyczy modelu z benzynowym silnikiem 1.6 16V o mocy 105 KM oraz wyposażeniem Ambiance (m.in. z ESP, 4 poduszkami oraz elektrycznym sterowaniem przednich szyb). Za diesla trzeba zapłacić co najmniej 69.400 zł, ale w zamian oprócz oszczędnego motoru 1.5 dCi 110 dostajemy wyższy wariant wyposażenia (z komputerem pokładowym, klimatyzacją, radiem czy światłami przeciwmgłowymi).
Fiat Sedici - od 64.250 złotych
Sedici to na rynku prawdziwy weteran - jego debiut miał miejsce w 2006 roku. Przeprowadzona kilka lat temu modernizacja niestety nie była w stanie ukryć wieku auta. Dziś mały Fiat ustępuje młodszej konkurencji przestronnością wnętrza, poziomem wykończenia czy nowoczesnością wyposażenia. Jego wnętrze przekonuje za to ergonomią obsługi, jakością montażu i wygodą foteli.
Pomimo leciwej i mało zaawansowanej konstrukcji włoskie auto nieźle zachowuje się w ruchu. Jest przy tym bardzo uniwersalne, bo okazuje się zwinne w mieście, stabilne i wystarczająco komfortowe podczas wyjazdów za miasto, a jednocześnie da się nim zjechać z utwardzonych szlaków. Napęd obu osi sprawdza się w mało wymagającym terenie.
Skromna oferta Sedici 4x4 obejmuje zaledwie jeden silnik (benzynowy 1.6 16V rozwijający 120 koni), jedną przekładnię (manualną 5-biegową) oraz dwie opcje wyposażenia. Tańsza opcja kosztuje 64.250 zł i ma na pokładzie 4 airbagi, klimatyzację czy radio. Droższa została wyceniona na 72.250 zł, a jej standard to system ESP, kurtyny powietrzne, szyby tylne sterowane elektrycznie, jak również klimatyzacja automatyczna.
Suzuki SX4 Classic - od 65.900 złotych
Kolejny model w naszym zestawieniu to bliźniak Fiata Sedici. Jest nim Suzuki SX4, które obecnie oferowane jest pod przydomkiem “Classic”. Podobnie jak włoski model, japońska alternatywa ma na karku ładnych parę latek, jej zalety to prostota, poręczność i właściwości jezdne, zaś do jej wad zaliczymy ograniczoną ilość miejsca oraz braki w wyposażeniu.
Także w SX4 pod maską pracuje 1,6-litrowy, 120-konny silnik benzynowy i jest to jedyny motor łączony z napędem na wszystkie koła. Odmianę 4WD dostaniemy w dwóch wariantach wyposażenia, z czego pierwszy za 65.900 zł proponuje czołowe airbagi, klimatyzację i radio CD/MP3, z kolei drugi, dostępny w cenie 69.900 zł, ma w zanadrzu ESP, poduszki boczne i kurtynowe oraz automatyczną klimatyzację.
SsangYong Korando - od 78.000 złotych
Zaprezentowany w 2010 roku model Korando miał zerwać z ówczesnym wizerunkiem SsangYonga i odebrać klientów tuzom segmentu kompaktowych SUV-ów. I choć auto nie odniosło spektakularnego sukcesu, jest cenione za ładny projekt nadwozia, przestronne wnętrze z wielkim bagażnikiem oraz solidny montaż materiałów wykończeniowych (które mogłyby być ciut wyższej jakości).
Do wygodnego wnętrza dopasowano miękkie zestrojenie zawieszenia, które przekłada się na skuteczne pochłanianie nierówności. Koreański model nie jest wybitnym slalomistą, ale gwarantuje należyty poziom stabilności. Na bezdrożach radzi sobie nadzwyczaj dobrze, bo choć ma prosty napęd, w terenie zajedzie stosunkowo daleko.
Egzotyczna propozycja SsangYonga dostępna jest z trzema 2-litrowymi silnikami do wyboru - benzynowym o mocy 150 koni oraz dieslami rozwijającymi 150 i 175 KM. Wersje te, połączone z napędem 4x4, kosztują odpowiednio 78.000 zł, 84.000 zł oraz 90.000 zł. Za kwoty te otrzymamy Korando wyposażone w asystenta ruszania pod górę, poduszki przednie, boczne i kurtynowe, elektryczną regulację szyb i lusterek, klimatyzację automatyczną, podgrzewane fotele, kilka multimediów (w tym porty USB i iPod), jak i 17-calowe koła aluminiowe.
Subaru XV - od 19.000 euro (ok. 80.000 złotych)
Model XV zadebiutował trzy lata temu i do dziś przyciąga uwagę ciekawą stylistyką zewnętrzną. Kabina pasażerska jest już bardziej zachowawcza, okazuje się za to dobrze rozplanowana i solidnie poskładana, a cztery osoby będą się w niej czuły swobodnie. Do poprawki kwalifikuje się przestrzeń bagażowa, która mogłaby być nieco pojemniejsza i bardziej funkcjonalna.
Choć japońskie auto stoi wysoko nad ziemią, dzięki silnikom typu bokser ma dość nisko położony środek ciężkości. W połączeniu ze stałym napędem na cztery koła i doskonale zestrojonym zawieszeniem daje to świetne właściwości trakcyjne. Na szosie Subaru jest nie do pobicia, a w niezbyt wymagającym terenie zaskakuje sprawnością. Oferuje przy tym zupełnie niezły komfort resorowania.
Gama XV serwuje potencjalnym nabywcom trzy opcje silnikowe - benzynowe 1.6i/114 KM i 2.0i/150 KM (za odpowiednio 19.000 i 21.700 €) oraz wysokoprężną 2.0D/147 KM (za 26.000 €), przy czym dwa pierwsze motory można dostać z przekładnią CVT (dopłata 2000 €). W podstawowej specyfikacji wyposażenia Active znajdziemy zestaw poduszek (w tym kolanową dla kierowcy), 4 elektrycznie sterowane szyby, automatyczną klimatyzację czy 17-calowe alufelgi.
Opel Mokka - od 85.750 złotych
Od 2012 roku zainteresowani kupnem modnego crossovera mogą zaglądać do salonu Opla. Znajdą tam Mokkę - niewielkie, ale bojowo wyglądające autko. Niemiecka propozycja spełnia podstawowe potrzeby dotyczące przestronności i funkcjonalności wnętrza, jest też ładnie wykończona i dobrze wyposażona. Jej kierowca może jednak narzekać na ergonomię oraz widoczność.
Jak przystało na konstrukcję zestrojoną u naszych zachodnich sąsiadów, Mokka ma sztywne nastawy podwozia, które sprawdzają się podczas dynamicznego pokonywania łuków. Na przyzwoitym poziomie stoją skuteczność resorowania nierówności oraz skuteczność pokonywania lekkich wertepów, choć napęd na wszystkie koła należy traktować bardziej jako dodatek poprawiający bezpieczeństwo.
Układ 4x4 łączony jest w Oplu z dwoma silnikami - 1.4 Turbo o mocy 140 KM oraz 1.7 CDTI o mocy 130 KM. Pierwsza, benzynowa wersja kosztuje minimum 85.750 zł, zaś druga, wysokoprężna przynajmniej 92.750 zł. W obu przypadkach do dyspozycji mamy dwa warianty wyposażenia. Tańszy Enjoy oferuje systemy wspomagające podjazd pod i zjazd z górki, kurtyny powietrzne, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, manualną klimatyzację, tempomat, jak również aluminiowe obręcze w rozmiarze 17 cali.
Suzuki SX4 S-Cross - od 85.900 złotych
Tym klientom, dla których SX4 Classic okazuje się za mały i zbyt leciwy, Suzuki oferuje jego następcę. Samochód nazywa się SX4 S-Cross, zadebiutował w ubiegłym roku, a pod dość klasycznym nadwoziem skrywa bardzo przestronną kabinę pasażerską, bardzo pojemny kufer i bardzo prosty w obsłudze kokpit. Materiały użyte do wykończenia wnętrza są raczej twarde, ale solidnie je zmontowano.
Mimo że S-Cross przejął po poprzedniku platformę techniczną, jego konstrukcję udało się udoskonalić na tyle, że w kwestiach prowadzenia, trakcji oraz komfortu absolutnie nie ma się czego wstydzić. Napęd na cztery koła okazuje się skuteczny, ale mizerne kąty terenowe karoserii nie zachęcają do eksploracji nieutwardzonych szlaków.
Jak łatwo się domyślić, nowe SX4 4WD jest droższe od wersji Classic. Benzynowa odmiana 1.6 VVT została wyceniona na 85.900 zł, natomiast wysokoprężna 1.6 DDiS na 103.900 zł. Podczas gdy benzyniak oferowany jest także ze skrzynią CVT (dopłata 7000 zł), oba silniki dysponują mocą 120 KM i oba są w serii oferowane ze specyfikacją wyposażeniową Premium. Ta serwuje układ wspomagający ruszanie pod górę, 7 poduszek powietrznych, pełną “elektrykę”, automatyczną klimatyzację, podgrzewane fotele oraz 17-calowe alufelgi.
Skoda Yeti - od 87.050 złotych
Motoryzacyjny odpowiednik Człowieka Śniegu pojawił się pięć lat temu, a w zeszłym roku przeszedł lifting. Pod karoserią w kształcie kompaktowego pudła czeskie auto kryje przestronną kabinę pasażerską, kufer o przyzwoitej pojemności oraz masę rozwiązań podnoszących funkcjonalność. Miejsce pracy kierowcy nie zachwyca urodą, jednakże jest uporządkowane i dobrze wykończone.
Mocną stroną Yeti jest zachowanie podczas dynamicznej jazdy szosą. Sprężyste zawieszenie i bezpośredni układ kierowniczy pozwalają bez trudu pokonywać ciasne łuki. Cierpi na tym komfort jazdy, ale na szczęście nieznacznie. Dzięki napędowi wszystkich kół samochodem możemy zjechać z asfaltu, jednak w terenie trzeba pamiętać o ukształtowaniu nadwozia.
Kto chce dostać uterenowioną Skodę z napędem 4x4, powinien przygotować minimum 87.050 zł - tyle kosztuje benzynowa wersja 1.8 TSI/160 KM. Za wysokoprężną odmianę 2.0 TDI/110 KM trzeba natomiast zapłacić 89.950 zł, a do wyboru są jeszcze wersje 140- i 170-konne. Każde Yeti 4x4 ma na pokładzie szereg systemów wspomagających jazdę, airbagi czołowe i boczne, elektrycznie sterowane szyby przednie i lusterka boczne, jak również manualną klimatyzację. Pewien niesmak pozostawia niestety brak radia i aluminiowych felg.
Kia Sportage - od 89.990 złotych
Trzecia generacja Sportage’a, wprowadzona na rynek w 2010 roku, a odświeżona rok temu, to jeden z najlepszych koreańskich samochodów, jakie przybyły do Europy. Auto prezentuje się niebanalnie, ma wystarczająco obszerną kabinę pasażerską i bardzo pojemny kufer, a do tego także czytelny kokpit i wygodne fotele. Przeciętnie wyglądają jedynie materiały wykończeniowe i widoczność.
O dopracowaniu SUV-a spod znaku Kii świadczą również jego własności jezdne. Podczas gdy zawieszenie gwarantuje udany kompromis pomiędzy trakcją a komfortem, układ kierowniczy okazuje się komunikatywny. Zdolności terenowe samochodu nie są wysokie, ale dzięki napędowi wszystkich kół oraz przyzwoitym kątom nadwozia pokonywanie lekkich wertepów nie stanowi problemu.
Najtańsza Kia Sportage z napędem AWD kosztuje 89.990 zł, a kwota ta dotyczy modelu z benzynowym silnikiem 2.0 GDI/166 KM i specyfikacją wyposażenia M (z układami wspomagania jazdy, kompletem airbagów, pełną “elektryką”, manualną klimatyzacją, zestawem multimediów, tempomatem czy 17-calowymi alufelgami). Chcąc dostać diesla, trzeba zapłacić 99.990 zł za motor 2.0 CRDi/136 KM i wyposażenie M albo 111.490 zł za silnik 2.0 CRDi/184 KM i wariant wyposażenia L (dorzucający m.in. automatyczną klimę i czujniki cofania).
Nissan Juke - od 92.650 złotych
Kiedy w 2010 roku Juke ujrzał światło dzienne, przecieraliśmy oczy ze zdumienia - auto nie tyle zaskakiwało, co szokowało swoim wyglądem. Model po tegorocznym liftingu zachował śmiałą stylizację, a przy tym zyskał szerszy program personalizacji. Oryginalne nadwozie Nissana jest niestety bardzo ciasne i zapewnia mizerną widoczność. Wnętrze jest za to dobrze wykończone i wyposażone.
Japoński crossover to samochód stworzony do dynamicznej jazdy szosą - zestrojenie podwozia zachęca do coraz szybszego pokonywania zakrętów, a napęd na wszystkie koła gwarantuje dobrą trakcję. Komfort resorowania stoi na przyzwoitym poziomie, ale już zdolności pokonywania bezdroży są niskie, głównie z racji stosunkowo niskiego prześwitu.
Wysokiej ceny Nissana Juke 4WD nie da się usprawiedliwić gabarytami nadwozia, można natomiast usprawiedliwić jedynym dostępnym silnikiem (benzynową jednostką 1.6 DIG-T o mocy aż 190 KM) oraz jedyną dostępną skrzynią (bezstopniową Xtronic). Wersje wyposażeniowe są z kolei dwie (Acenta za 92.650 zł i Tekna za 100.050 zł), z czego ta tańsza oferuje pakiet airbagów, elektrycznie regulowane szyby i lusterka, automatyczną klimatyzację, zestaw multimedialny (z USB i AUX), tempomat czy 17-calowe koła z aluminium.
Hyundai ix35 - od 98.400 złotych
Odsłonięty w 2009 i odświeżony w 2013 roku Hyundai ix35 to techniczny bliźniak opisanego już Sportage’a. Podobnie jak Kia, model ten może pochwalić się długą listą zalet - od atrakcyjnego designu, przez pojemną kabinę pasażerską i wielki bagażnik, aż po rozplanowane z głową miejsce pracy kierowcy. Również w przypadku tego auta wykończenie i widoczność mogłyby być ciut lepsze.
Większych uwag nie mamy do tego, jak uterenowiony Hyundai pokonuje łuki drogi i kompensuje jej niedoskonałości. Ani w dyscyplinie trakcji, ani w kategorii komfortu nie jest czempionem, jednakże trzyma wysoki poziom. Właściwości terenowe modelu nie są wybujałe, ale są na tyle dobre, żeby sprostać podstawowym wymaganiom przeciętnego kierowcy SUV-a.
Śladem Sportage’a, ix35 z napędem na 4 koła oferowany jest w benzynowej wersji 2.0 GDI/166 KM oraz wysokoprężnych odmianach 2.0 CRDi/136 KM i 2.0 CRDi/184 KM. Ceny za wymienione warianty silnikowe wynoszą odpowiednio 98.400 zł, 113.400 zł oraz 124.400 zł. Dotyczą one specyfikacji wyposażeniowej Comfort, w której znajdziemy układy wspomagania zjazdu i podjazdu, pakiet poduszek, kompletną “elektrykę”, dwustrefową klimatyzację elektroniczną, podgrzewane siedzenia w obu rzędach, podgrzewaną kierownicę, tempomat, jak i 17-calowe alufelgi.
Słowem podsumowania
Na koniec warto pokrótce podsumować przegląd wszystkich opisanych wyżej modeli. Powiemy tak - jeśli potrzebujecie prostego auta, które będzie skuteczne w terenie, bierzcie Dacię Duster; jeżeli zależy Wam na maksymalnej trakcji w każdych warunkach, kupcie Subaru XV; jeśli pragniecie samochodu odważnego, a przy tym bardzo mocnego, wybierzcie Nissana Juke. Najtrudniej wybrać natomiast faworyta w kategorii uniwersalnego SUV-a dla rodziny - niemal cała jedenastka nadaje się do familijnego wykorzystania, choć naszym zdaniem najrozsądniejszym typem jest dopracowana i sprawdzona Kia Sportage.