Auta z napędem alternatywnym
Według przygotowanego przez European Automobile Manufacturers? Association (ACEA) raportu na temat rejestracji nowych samochodów osobowych w UE na paliwa alternatywne, nowe rejestracje samochodów osobowych na paliwa alternatywne w krajach UE: w I-III kwartale 2015 roku wzrosły o 19,8% i o 13,4% w III kwartale.
Piotr Mieszkowski
WIII kwartale 2015 roku pierwsze rejestracje samochodów na paliwa alternatywne (alternative fuel vehicle AFV) zwiększyły się o 13,4% i wyniosły 127 661 szt. Z raportu wynika także, że liczba nowych pojazdów na paliwa alternatywne zarejestrowanych w Polsce w 2015 roku wzrosła o kilkadziesiąt procent w stosunku do 2014 roku. Jak dużo takich aut trafia do flot?
W tej liczbie rejestracje samochodów z napędem elektrycznym (electric vehicles EV, (w tym hybrydowe plugin PHEVs oraz FCEVs) wykazały w tym czasie znaczny wzrost o 62,2% z poziomu 17 488 szt. w III kwartale 2014 roku do 28 360 szt. W analogicznym czasie 2015 r. popyt na nowe samochody hybrydowe (bez typu plugin – przypis PZPM) w krajach Unii Europejskiej również znacząco zwiększył się, o 34,7% i wyniósł 53 183 szt. W tym samym czasie spadły rejestracje samochodów napędzanych gazem (LNG+LPG) o 17,1% przy czym wyniosły w III kwartale 46 118 szt.
Na głównych rynkach UE najwyższy wzrost rejestracji wszystkich samochodów na paliwa alternatywne (AFV) w III kwartale 2015 roku odnotowano w Hiszpanii (74,0%), następnie w Holandii (55,5%), Francji (46,1%) i Wielkiej Brytanii (26,4%). Podczas gdy w Hiszpanii wzrost miał miejsce we wszystkich rodzajach samochodów z grupy AFV, to wzrost w Holandii, Francji i Wielkiej Brytanii był związany ze wzrostem tylko w grupie samochodów elektrycznych (EV) i hybrydowych. Wśród krajów UE i EFTA najwięcej samochodów z napędem elektrycznym zarejestrowano w tym czasie w Norwegii (7823 szt.). Dane dla takich krajów UE, jak: Chorwacja, Cypr, Luxemburg, Malta i Słowenia są niedostępne.
Z badań ACEA wynika, że liczba nowych pojazdów na paliwa alternatywne zarejestrowanych w Polsce w 2015 roku wzrosła o kilkadziesiąt procent w stosunku do 2014 roku – odpowiednio o 33,1% w trzecim kwartale 2015 roku oraz o aż 52,2% w pierwszym i drugim kwartale 2015 roku. Wydaje się, że to ogromny wzrost. Jak wiele takich aut trafia jednak do flot? Okazuje się, że to tylko niewielki odsetek tej liczby. ? Do firm kupowane są przede wszystkim auta przewidywalne w kosztach zakupu i serwisowania oraz późniejszej odsprzedaży. Zakup drogich na razie aut elektrycznych to we flotach wciąż zakupy jednostkowe i raczej dokonywane ze względów wizerunkowych niż oszczędnościowych – mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM). – Ważnym czynnikiem, szczególnie istotnym dla przedsiębiorstw, jest wartość końcowa. Z racji na nierozwinięty rynek elektrycznych samochodów używanych, wartość ta nie jest łatwa do oszacowania i wiąże się ze sporym ryzykiem. Wpływ na cenę używanych samochodów będą miały zapewne żywotność i koszt samych baterii ? dodaje Jakub Faryś.
PZPM prezentowane w ww. raporcie dane dla Polski przygotował na podstawie danych Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP) Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Jednak ze względu na brak staranności w procesie rejestracji i niejednorodność zapisów w danych źródłowych CEP, dane rzeczywiste mogą się w pewnym stopniu różnić od przedstawianych w raporcie.
? Według szacunków Związku Polskiego Leasingu w 2014 roku wyleasingowano blisko 130 tys. samochodów osobowych o wartości 11,1 mld zł. Wśród użytkowanych aut przeważają auta z tradycyjnym napędem. Według danych PZPM/CEP w 2014 roku zarejestrowano w Polsce jedynie 81 nowych aut osobowych o napędzie elektrycznym oraz 3887 aut o napędzie hybrydowym – mówi Andrzej Sugajski, dyrektor generalny Związku Polskiego Leasingu. ? Pomimo że w stosunku do roku 2013 obserwujemy wzrost odpowiednio o 161 i 108%, to w dalszym ciągu ich udziały kształtują się na poziomie 0,02–1,2% wszystkich nowo zarejestrowanych samochodów osobowych w tym okresie – dodaje Andrzej Sugajski.
Według informacji Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych, najpopularniejszym paliwem alternatywnym nie tylko we flotach, ale i wśród indywidualnych użytkowników jest wciąż LPG. Popularność ta wiąże się z ceną tego paliwa, która jest ponad dwa razy niższa od jego konwencjonalnych odpowiedników. Cały czas jest jednak postrzegana jako mało rozwinięta, patrząc na rozwiązania projektowane od początku do końca przez producentów samochodów, a nie dokładane po zakończeniu ich produkcji. Ma to czasem negatywny wpływ i na współpracę poszczególnych podzespołów, i na późniejsze ich serwisowanie. Jak mówią przedstawiciele SKFS, w ostatnich latach pojawiło się wiele konkurencyjnych rozwiązań i dla paliw tradycyjnych, i dla LPG. Trudnojednak mówić tu o popularności tych rozwiązań, przynajmniej odnosząc się do odsetka, jaki samochody te stanowią we flotach samochodowych.
? Jako flotowiec odpowiedzialny za samochody operujące na terenie całego kraju uważam, że nie nadszedł jeszcze czas, aby powszechnie stosować samochody z napędem alternatywnym. Niemniej jednak powinniśmy mocno kibicować staraniom producentów nad ulepszeniem dotychczasowych rozwiązań i przyglądać się nowym propozycjom. Jak tylko osiągną efektywność kosztową bliską samochodom napędzanym, tradycyjnymi paliwami, będziemy gotowi do ich zaimplementowania w naszych flotach. We flocie Provident Polska użytkujemy ponad 90 samochodów hybrydowych, co stanowi około 8% całej floty. Przyglądamy się zaletom i wadom tych pojazdów, aby w przyszłości podjąć właściwe decyzje – mówi Bartłomiej Wiśniewski, kierownik ds. zarządzania serwisami facility manager, Provident Polska S.A., członek Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych (SKFS). ? Bardzo istotnym czynnikiem, który spowodował boom na samochody ekologiczne w Europie Zachodniej i w krajach skandynawskich, było wsparcie ze strony organów państwowych, które zainteresowane poprawą środowiska znacząco dofinansowywały proekologiczne inicjatywy. Reasumując – czekamy na jeszcze lepsze samochody z napędami alternatywnymi i na dotacje lub ulgi finansowe za używanie takich aut ? dodaje Bartłomiej Wiśniewski.
Komentarz:
Michał Chudzik
dyrektor Departamentu Sprzedaży i Marketingu, Alphabet Polska Fleet Management
Samochody z napędami alternatywnymi stanowią na razie niewielki udział w polskich flotach, chociaż trzeba zaznaczyć, że z roku na rok jest ich coraz więcej. Dane na temat rejestracji nowych samochodów pokazują wzrost w zakresie liczby aut elektrycznych w polskich firmach. W pierwszych dziesięciu miesiącach 2015 roku jest to już 98 nowych pojazdów, czyli o prawie jedną czwartą więcej niż w całym 2014 roku. Dużo większym zainteresowaniem w polskich flotach cieszą się natomiast samochody hybrydowe. Do listopada 2015 roku firmy zarejestrowały już ponad 3,1 tys. aut z takim napędem, o 40% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Podobnie kształtuje się też popularność hybryd wśród użytkowników prywatnych, gdzie różnica ta wyniosła 37% w tym samym okresie.
Rozważając potencjał wzrostu udziału samochodów z alternatywnymi napędami w polskich flotach, warto wziąć pod uwagę, że najwięcej klientów firm car fleet management stanowią duże firmy, często będące międzynarodowymi korporacjami. Z naszych analiz wynika, że przynajmniej 30% z nich posiada w swoich politykach flotowych określone limity emisji CO2, które muszą zostać spełnione przez park służbowych pojazdów. Zachętą do inwestowania w alternatywne napędy może być więc chęć zbalansowania emisji CO2całej floty. Równocześnie warto nadmienić, że samochody elektryczne są w stanie pokonać średnio 90% wszystkich tras samochodów z tradycyjnym napędem bez konieczności ponownego ładowania.
Alphabet Polska przeprowadził w listopadzie 2015 roku badanie wśród 50 członków Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych, które również dostarczają nam ciekawych danych na temat polskich flot w tym kontekście. Ponad połowa ankietowanych potwierdziła, że większość (ponad 50%) samochodów w ich flotach pokonuje dziennie dystans poniżej 100 km, a jedna czwarta uczestników badania posiada w swoich flotach limity emisji CO2.
Samochody hybrydowe są z kolei coraz intensywniej promowane przez koncerny motoryzacyjne, a ich wykorzystanie we flotach jest coraz częściej rozważane przez klientów ze względu na korzystne TCO (total cost of ownership), nawet pomimo nieco wyższej miesięcznej raty leasingowej.
Magazyn „Fleet” Nr 12/2015