Po jeździe próbnej po prostu wiedziałem, że muszę go mieć, Auto prowadzi się wspaniale, mimo tylnego napędu bardzo wiele wybacza. Oczywiście ponad 200 koni pod maską wystarcza do dynamicznej jazdy, ale nie sama moc tu jest najważniejsza. Boxster pokazuje swoje prawdziwe oblicze na ostrych zakrętach i do tego jest stworzony. Auto niepraktyczne, ale nikt rozsądny nie kupuje roadstera by nim jeździć na zakupy do ikei. Dwa bagażniki wystarczą na wyjazd na dłuższy weekend i to bez problemu. Ważna informacja: tylni bagażnik jest narażony na wysokie temperatury z powodu silnika, odradzam w nim transport żywności i płynów. Podsumowując: od dzieciaka fascynowałem się pięknymi, szybkimi autami. Kupno Boxstera pozwoliło mi spełnić marzenie z dzieciństwa. Mimo że mam go ponad dwa lata, każdą trasę w tym aucie pokonuję z uśmiechem na twarzy. Auto robi wrażenie na ludziach, ale nie to jest najważniejsze. Najważniejszy jest ryk V6 tuż za plecami, gdy wchodzisz w zakręt przy 5 tys. obrotów :)

Pod wzgledem całokształtu auto spisuje sie idealnie, spalanie jak najbardziej na plus, części w normie (jesli chodzi o cene) bardzo podobnie golf'a 4 (no, mozna powiedziec ze 20% drożej, ale pod wzgledem kosztów eksploatacji - o wiele bardziej ekonomicznie), wygląd, przyspieszenie, moc, oraz jakość wykonania jak najbardziej warta polecenia. Spalanie w trasie jadąc ekonomicznie jest mega male, mimo ponad 200 koni, silnika 2.5l w trasie Piotrków trybunalskie, wroclaw spalił około 12 litrów... Na całej trasie (koło 6l/ 100km), auto piekne, na lato idealne by wyjechać gdzies w ciepły weekend, z twardym dachem eksploatacja w zimę nie jest straszna, tyle ze lepiej poleciec do salonu z auto detailing'iem zabezpieczyć dach i karoserie...

Auto jest ŚWIETNE. Bardzo ładne. Zwraca uwagę przechodniów. Inne auta zwyczajnie boją się jechać blisko być może myślą, że boxster jest niewyobrażalnie drogi, gdy jedziesz na dłuższej trasie ludzie zjeżdżają ci z drogi 400m przed Tobą, działa na kobiety choć częściej patrzą się faceci. Nie po to jednak kupiłem Porsche. Przede wszystkim to osiągi i przyjemność z jazdy. Jest bez porównania. Prędkość maksymalna wg. licznika 300 km/h. Osobiście jednak wystarczają mi 2/3 tego. W zimie bardziej do lansu niż jazdy. Przy śliskiej nawierzchni, śnieżnej czy lekką \"szklanką\" żadna kontrola trakcji nie pomoże. Czekam na lato aby wycisnąć z niego pełną moc.