Piszę tę opinię w 2023r. po 12 latach eksploatacji. Stwierdzam, że to bardzo udany samochód. Zużycie paliwa, komfort, ilość miejsca i niewielka ilość usterek mechanicznych bardzo pozytywnie świadczą o tym aucie. Bardzo dobrze nadaje się na długie trasy i najlepiej idzie przy ok.115-120km/h. Zużycie oscyluje wtedy koło 5.5l/100km. W mieście dochodzi do 6,5l/100km. Blacha jest dobra, progi wymieniałem, ale reszta elementów ma dopiero jakieś mikro purchle. Reszta to typowo eksploatacyjne pierdoły. Części jest dużo i tanich, ale co niektórych powoli zaczyna już brakować. Koszt obsługi rocznej to ok. 800-1000zł jak nie trzeba naprawiać czegoś większego. Silnik bardzo dobry, ładnie wstaje od dołu i dość pancerny.

Zawsze byłem zwolennikiem aut japońskich ,czasami włoszczyzna nigdy franzuskie.Moja przygoda z Peugeotem to jak często bywa przypadek.Jeździłem Toyotą Camry 96 ,auto wygodne,kanapa,trochę surowe w środku,teraz nawet określił bym że prymitywne i rdzewiejące ale bardzo przeze mnie lubiane.Niestety wypadek wyeliminował je z użycia.Kolejny wybór też oczywiście japończyk-Honda Accord 1,8 99'.....zgroza.Okazało się że to pułapka.Auto palące więcej niż Toycynka z silnikem 2,2,nieprawdopodobnie,ale to nieprawdopodobnie mułowate,vtec to ściema bo auto nie jedzie do 3tys obrotów do tego z zawieszenia wóz drabiniasty nawet na kołach 15'W porównaniu z Camry - zero.kompletne zero.Szybko sprzedane z niewielką stratą.I tu pojawił się z nie ukrywam lekką niechecią Peugeot.Do tego diesel - fuj.Po stylu jazdy TDI VW kompletnie mnie to odrażało.Cena okazyjna ,od znajomego,przebieg symboliczny,mysle kupię na próbę bo auto pewne.Jest do dzisiaj.Auto niezabijalne,komfortowe jak Camry i do tego palące połowę z tego co Toyota.Po drodze jeszcze inne auta ale ten zawsze w rodzinie i tak jest do dzisiaj.Przy takim przebiegu nijak go sprzedać a hula jak nowy.Syn juz nim jeździł -nie zabił,dorósł do swojego nowego,zona,ja i co ciekawe często jest wybierany odruchowo jak trzeba gdzieś podjechać pomimo paru aut do wyboru.

Samochód naprawdę cudowny i posiadający charakter. Nie trzeba dodawać gazu, aby na światłach stojąc, czy przejeżdzając spokojnie w ciasnej uliczce wszyscy się oglądali za nim i go podziwiali. Nawet na stacjach benzynowych ludzie podchodzą i pytają co to za cudo. W końcu zaprojektowane przez Pininfarinę, przy biurowcach tylko człowiek zwalnia, aby podziwiać go w odbiciu, frajda z jazdy również jest. Zrobiłem nim już blisko 20 tysięcy i jak na razie, zadowolenie te samo, jak w dniu, w którym go kupiłem.