Peugeot 207 to samochód, który bardzo ładnie się zestarzał i nadal cieszy oko swoim wyglądem. Ale ze względu na jego liczne usterki oraz techniczne patologie... zdecydowanie nie warto go kupować. Niestety za atrakcyjną stylizacją nadwozia nie idą tak istotne kwestie, jak niezawodność oraz solidnośc konstrukcji. Moja 207 przy śmieznym przebiegu 136 tys km ostro trzeszczała plastikami, jakby przelatała conajmniej 230 tys km. Auto zużywa się od samego patrzenia na nie. Dodam tylko, że posiadałem egzemplarz pochodzący z polskiego salonu, a jego przebieg był oryginalny.

Posiadam peugeota od 2016 roku, w Pl jestem pierwszym właścicielem, auto przy zakupie miało nieco ponad 60tys km. Coz mogę powiedziec.. to mój pierwszy samochód, po zdaniu prawka. Z początku byłem bardzo zadowolony, wygląd auta mi odpowiadał (w sumie dalej mi się podoba), po lifcie prezentuje się na prawdę dobrze! Piekne światła (szczególnie ledy z tylu) sylwetka nienaganna, wnętrze zadbane, całkiem dobrze wykonane, może poza przyciskami otwierania/zamykania okna które w szybkim czasie mi się rozpadly(zapadły się do środka). Fotele naprawdę wygodne! Auto całkiem dobrze się prowadzi na drodze. Skrzynia także nienajgorzej. Jednostka silnikowa... no właśnie, po czasie gdy już zyskałem pewność siebie na drodze, zacząłem narzekac, wiadomo te 75km... rozpędzić się nie łatwo, natomiast gdy złapie się prędkość 207 ładnie leci, lecz wiadomo nie jest to pojazd do wyścigów na drodze, a do spokojnej jazdy, w czym sadze sprawdza się dobrze. Spalanie przy odpowiedniej jeździe jest na prawdę na dobrym poziomie. Niestety, po czasie furmana zaczęła nawalac... głowica, blok, nie łatwa sprawa. Troszke trzebabylo się przy tym wysilać aby doprowadzić z powrotem do porządku. Wada? Z pewnością elektronika, która u mnie po pewnym czasie także zaczęła sprawiać figle, a to wspomaganie, a to abs, a to hamulce, z elektrykiem zaczęliśmy się często widywac

Mam tego bączka od salonu, czyli już 10 lat. 2 razy przerdzewiał i odpadł tłumik. Miał swój okres, że żarówki leciały praktycznie co 2 tygodnie, ale to ustało. Poza tym, samochodzik spełnia swoje zadanie. Ma mało palić i przewozić właściciela. I dokładnie to spełnia. Nie jest to ani van, ani sportowiec. Na trasie mi się nie chce jechać nim szybciej, niż 100-120km/h i jakimś cudem zawsze dojeżdżam tam, gdzie potrzebuję. Nie muszę być najszybszy. Mam szybsze, większe i wygodniejsze auta, ale trzeba się określić, czego się oczekuje od takiego samochodu. Moje oczekiwania spełnia w zupełności. Poza tym, mając go od nowości, wiem, co mam i po poszukiwaniach innego wozu stwierdziłem, żeby tego jednak nie sprzedawać. Mam pewny samochód, a z innymi używkami nigdy nie wiadomo. Poza tym, spalanie 4-5litrów za każdym razem utwierdza mnie, że podjąłem dobrą decyzję nie sprzedając tego. Trochę brakuje mocy i marzę o tym, żeby pod maską był 2.0HDI, ale wszystkiego mieć nie można. Dla mnie też fotele przednie nie są mistrzami komfortu, ale pod tym względem mogę być zbyt wymagający.