Po ponad 3 latach jazdy mogę go już z czystym sumieniem ocenić zwłaszcza, że niedługo zmieniam model na 301. Auto przyjemne dla oka. Ładna tapicerka (mam wersję skórzanej czarno-czerwonej). Model odporny na korozję, silnik OK, pracuje równo. Ogólnie auto dość tanie w utrzymaniu, plus tanie części zamienne. Poziom spalania również akceptowalny. Zwykle w granicach 6,5-7 litrów. Podczas trasy Gdańsk-Katowice udało mi się zejść do "legendarnego" poziomu 5,2. Właściwie jednym mankamentem jest dla mnie skrzynia biegów, która działa momentami naprawdę głośno - potrzeba czasu żeby ją zrozumieć, choć nawet po 3 latach, "zimna" skrzynia potrafi mocno zawarczeć przy pierwszej zmianie biegu. Jak mozna sie domyśleć, miejsca za dużo nie ma. O ile osoba o przeciętnych wymiarach ciała moze z przodu poczuć sie komfortowo, o tyle tył będzie za mały nawet dla kogoś poniżej średniej. Nie oszukujmy się, to raczej auto dla 2 osob niż czterech. Tylne siedziska są tam jakby dla alibi, choć nie przeczę. Są pomocne gdy trzeba zabrać więcej niz jedną osobę mimo, że nie będzie to komfortowa jazda. Niemniej jeden z członków mojej rodziny przejechał tam 650 km non stop podczas wyjazdu na urlop w góry. Ogólnie auto jak najbardziej do polecenia, zwłaszcza dla kogoś kto szuka taniego kabrioletu lub chce wyróżnić się na tle polskiej szarzyzny golfo-passatowo-A4owej ;). Na pierwsze auto również w sam raz. Twardy dach robi robotę i zwraca na siebie uwagę przy otwieraniu.

Auto spisuje się bardzo dobrze. Odpala na strzał zarówno przy -30°C jak i +35°C. Mój egzemplarz jest bardzo bogato wyposażony, wszystko zawsze działa, nie sprawiało mi problemów. Najdroższa wizyta w warsztacie byłą przy wymianie sprzęgła, reszta typu zabrudzone styki kabli halogenów, podwinięta wykładzina na podłodze itp. to ewidentne przykłady zaniedbania poprzednich właścicieli. Ponadto okazało się, że tym samochodem ktoś jeździł z wodą z kranu w chłodnicy, więc syf był spory. Mimo to, temperatura w chłodnicy (oczywiście już z właściwym chłodziwem) dochodziła do 100° jedynie podczas stania w korku podczas upału, ale i tak nic złego się nie działo. Silnik 1.6 jest nawet zrywny, chociaż potrzebuje obrotów do osiągnięcia dynamiki. Jak dla mnie- samochód rewelacja. W środku niesamowicie wygodny, skórzane fotele z ogrzewaniem, automatyczna klimatyzacja (nazwa climatronic jest zastrzeżona dla BMW ;), czujnik zmierzchu, deszczu, ESP, ABS, wskazówka temperatury oleju w silniku. Właściwie teraz przypomniał mi się pewien mankament, czujnik deszczu to porażka. Przy mocno mokrej szybie rzadko kiedy się uruchamia, a jak już zacznie to po kilku minutach macha jak oszalały na najwyższej prędkości i nie zamierza przestać. Na szczęście manetkę można przesunąć w dół do pojedynczego ruchu wycieraczek, co jest dosyć wygodne. Uszczelki w drzwiach zaczęły przepuszczać wodę, która na nich zostaje i zaczyna kapać po otwarciu drzwi, oraz dźwięk z zewnątrz jest słyszalny jak przy otwartym oknie. Ale niewielkie zgłębienia na kciuki w kierownicy, dosyć duże schowki w drzwiach dostępne jedynie po ich otwarciu, nawiewy na nogi również ze środkowego tunelu w kabinie, oświetlany schowek, spryskiwacze reflektorów, regulacja jasności podświetlenia zegarów, możliwość wymiany radia na niefabryczne. To wszystko sprawia, że samochodem jeździ się bardzo wygodnie. Jedynie miejsca wystarczy na 2 osoby + jakieś małe bagaże na tylne siedzenia, bo żaden człowiek się tam nie zmieści. Największą wadą jest wygląd z linii bocznej, jest po prostu paskudny. No ale ja patrzę od środka, a tam czuję, że siedzę w bardzo dobrym samochodzie. W kwestiach technicznych nie mam żadnych obaw, dach działa, jest szczelny, w skrzyni biegów zmieniony olej, cały serwis zawsze robiony na czas i na częściach/płynach dobrej jakości. Nie mam obaw, że pewnego dnia samochód mnie zawiedzie gdy będę go potrzebował. Zimą metalowy drążek zmiany biegów jest nie do dotknięcia, mógłby chociaż częściowo być z plastiku. Podczas jazdy prowadzi się bardzo dobrze, ale z powodu twardego i niskiego zawieszenia wskazane są równe i cywilizowane drogi. Wszelkie nierówności są bardzo odczuwalne. No i rdza, u mnie mocno rdzewieje od dołu i maska przy szybie. *zużycie paliwa podaję orientacyjne, ponieważ ja jeżdżę z gazem w podłodze i spalanie wynosi równe 10 litrów, czasami spada do 9,8. Ale nie mam pojęcia, ile pali przy spokojnej i ekonomicznej jeździe, to tylko moje przypuszczenia.

Peugeot 206CC. Auto może się podobać mimo swojej damskiej bryły, ja się z tym pogodziłem. Wiele jest opinii które hejtują francuskie auta, założylem że nie słusznie i po dogłebnym sprawdzeniu w serwisie peugeota zakupiłem srebrne cabrio. Biorąc pod uwagę czas oraz koszta był to wielki błąd. Na początek pare tulei w zawieszeniu, oleje + rozrząd - około 800zł. Zwykły startowy zestaw. A po pół roku korzystania dodatkowo regeneracja tylnej belki - 1700zł , wymiana wahaczy przód 700zł, falowanie obrotów - przepustnica 200zł (używana) , pojawiły się luzy na drążku zmiany biegów - 300zł. Teoretycznie powinno już być okej, ale nie było. Zaraz po tym wszystkim odezwała się pompa wspomagania, do tego wyszły luzy na maglownicy - cena proponowana przez warsztat około 1000-1200zł. Nie zdecydowałem się na naprawę bo wyszedł nowy większy problem, problemem był cieknący dach. Auto nigdy nie brało udziału w wypadku. Co teraz z nim można było zrobić? Jeden serwis w Warszawie drugi w Krakowie, oba nie gwarantują naprawy ale cena samej dokładnej diagnozy 700zł. Zrażony ceną szukałem pomocy w ASO peugeot, uszczelki są nieosiągalne w ASO, za czasów gdy jeszcze były to kosztowały około 4000zł + 1000zł wymiana. Cała moja przygoda z autem trwała rok, na moje szczescie lub nieszczescie pijany kierowca skasował go na parkingu. Dzień wcześniej podświetlenie zegarów wariowało, a kontrolka airbagów przestała gasnąć po odpaleniu auta. Niewątpliwie nigdy w życiu już nie kupie Peugeota, nie sądziłem że kiedykolwiek będę się cieszyć z wypadku.