Samochód mega dobrze się prowadzi, pewnie. Kwestia założenia konkretnych opon PREMIUM bo niestety napęd przedni ;) Siedzenia Recaro robią robotę, w końcu nie bolą mnie plecy po przejechaniu 800km. Wnętrze wykonane jest w miarę dobrze, nie trzeszczy wszystko jak w Vagu. Wyższa pozycja za kierownicą w połączeniu ze skrętnym bixenonem daje dobre i bezpieczne odczucie za kierownicą podczas zmierzchu (w Skodzie nawet po renowacji świateł nie dawało tak daleko światło jak w Zafirce). Zawieszenie jest też jak najbardziej okej biorąc pod uwagę inne marki z gliny... Samochód kupiłem nieco uszkodzony, najwidoczniej mój błąd, i musiałem wpakować w niego 5000 zł (łożysko, filtry, olej, tarcze, klocki, pokrywa zaworów, uszczelki, 4 poduszki skrzyni, zaciski tył, przewód wspomagania, zaczep lampy, map sensor, reduktor LPG). Natomiast w rok wydałem 18.000, czyli 13.000 odejmując te 5000... Kasa poszła na akumulator (coś zjadało prąd), 2x łożyska (trzeba było włożyć najlepsze bo średnia półka po prostu nie wytrzymywała 1000km), padła pompa wspomagania ZF, zamek i klamka bagażnika padły, ABS padł, wydech na spawach puścił, downpipe na spawie puścił, linki skrzyni puściły, uszczelka pokrywy puściła, sterownik silnika regenerowałem, turbo miało luz po roku i tak dalej. Ogólnie 13.000 to bieżąca naprawa auta rzeczy eksploatacyjnych. Także... Dość drogo jak na Opla... Na pewno drugi raz nie kupie. Mam teraz E65 BMW i wychodzi sporo taniej w eksploatacji...

Auto kupiłem gdy miało 10 lat, egzemplarz sprowadzony z Reichu. Generalnie samochód jest praktyczny, można do niego dużo załadować, przestrzeń bagażnika jak w airbusie. Auto fajnie się prezentuje z zewnątrz, sylwetka broni się mimo upływu lat. Na plus układ jezdny, jest wg mnie dość responsywny i jak na takie auto daje trochę frajdy z jazdy, aczkolwiek pamiętajmy że to tylko Opel i szału też nie ma się co spodziewać. 140KM to chyba tylko z nazwy bo tej mocy wg mnie nie czuć w ogóle, zwłaszcza przy większym obciążeniu (4 osoby i więcej) silnik sprawia wrażenie jakby się męczył. Jednak nawet gdy jadę sam, brak mocy (zwłaszcza przy ruszaniu spod świateł) jest wyczuwalny. Z kolei na plus bezproblemowość i bezobsługowość tego silnika, wymieniam tylko olej i jeżdżę. Z większych rzeczy robiłem tarcze, zaciski oraz cały wydech (nie wymieniany od nowości, auto ma 18 lat) Potwierdzam problem ze słupkami ograniczającymi widoczność, zwłaszcza odczuwalny przy zmianie kierunku jazdy. Generalnie jeśli ktoś potrzebuje bezproblemowego auta, które pełni rolę niezawodnego przemieszczacza z punktu a do b to można polecić.

przy 100 tys padło wspomaganie elektryczno-hydrauliczne ( porażka ) , używka 600 pln, , wymiana chłodnicy wody po 80 tys. - wada konstrukcyjna - chłodnica opiera się o rant na dole na którym zbiera się woda i rdzewieje , chłodnica klimatyzacji też wymieniona bo podziurawiona , po 100 tys. filtr wypalał się co 30 km ... - serwis nie wiedział co , doczytałem i okazało się że zawór wysokiego ciśnienia w pompie paliwa ( ZAWÓR POMPY SCV ) 299 pln , czyszczenie chemiczne dpf 400 pln i jest oki ... ale stara Astra która przejechałem ponad 400 tys miała mniej usterek ... tak więc porażka, bo samochód powinie bezusterkowo przejechać chociaż 200 tys.... , kupiłem u autoryzowanego dealera rocznego z przebiegiem 20 tys... myślałem że silnik ISUZU będzie super , ale cały osprzęt okazuje się to syf oplowski .... za te pieniądz ejak bym kupil uzywane audi albo japońca to pewnie miał by mnie usterek ....