Bardzo fajne auto lecz posiada kilka wad. 2000rok 2.0 DTH. Kupiłem auto sprowadzone z Belgii z przebiegiem 192000. Mechanik stwierdziła że posiada fabryczne zawieszenie i konserwację. W przeciwnym razie już by go rdza zjadł do kości. Teraz ma przejechane 255000. Świetnie się prowadzi i doskonale trzyma drogi na zakrętach. Świetne hamulce. Świetne oświetlenie drogi na żarówkach H7. Bardzo przestronne wnętrze i bagażnik. Nie miałem komputera pokładowego więc zamontowałem UKP za 280zł i dał mi większe możliwości niż fabryczny. Spalanie na trasie do 80km/h i delikatne rozpędzanie około 4.8l/100km - da się mniej, ale to nie zdrowe dla auta. Normalna jazda do 100km/h - 5,5l. Przyjemna jazda bez zahamowań to 6-7 na trasie. W mieście Kraków bez korków 7-8, w korkach 10-11. Na autostradzie gdyby dało się jechać cały czas 180km/h to spali 10l. Gaz w podłodze na maksa to 19l podczas rozpędzania się na 5 biegu. Brakuje 6 biegu. Maksymalnej prędkości nigdzie nie osiągnąłem. Prędkościomierz zawyża o 5%. Przy 245000 turbina się rozpadła i kawałek wpadł do silnika, zlekceważyłem fakt że turbo puszcza olej od kupna i stało się. Szczegóły w "Więcej". Zmodyfikowałem mapę silnika i z 101km mam teraz 125 :-D Żałuje że nie zrobiłem tego od razu po zakupie. Brakuje mi teraz tylko kontroli trakcji. Zwiększona została maksymalna dawka paliwa i ciśnienie powietrza z turbiny. Jeżdżąc normalnie spalanie wzrosło o jakieś 0.2l, poniżej 5,0l nie udało mi się już zejść. Spokojna jazda to do 100 5.7l. Ostra jazda Kraków-Kielce 7,0l - częste rozpędzanie od 40->140. 950zł za 24 konie to jak dla mnie nie dużo i polecam GetCar w Kielcach. Po remoncie głowicy, wtrysków i turbo autko śmiga jak nowo narodzone. Bardzo duże znaczenie na spalanie ma terminowość wymiany oleju. Wg mnie 12000 km to max, później auto sie zamula i potrafi spalić 0,5l więcej niż po wymianie oleju. Olej też ma znaczenie, testowałem Mobil, GM, Manol i Zostałem przy Lotosie 10W40, na nim silnik pracuje ciszej, nie klekocze i nie rzęzi podczas przyspieszania. Jeżdżę tylko na Orlen Verva. Na tym paliwie auto oszczędza co najmniej 0.5l, pracuje ciszej i dużo lepiej przyspiesza. Kiedyś przez pomyłkę wlałem 10l benzyny do baku. Troszkę gorzej odpalał ale po tym zaczął wkręcać się na 5000rpm :)

Jestem bardzo zadowolony z auta. Kupiłem go za trochę większe pieniądze niż średnia rynkowa ale nie żałuję. Ogólnie auto nigdy mi nie stanęło w trasie. Drobne usterki zdarzają się co jakiś czas ale większość sam potrafię naprawić przy pomocy wujka google. Zasada jak dbasz tak masz sprawdza się tu w 100% - zawsze na czas wymiany filtrów i płynów, przy pierwszych stukach w zawieszeniu natychmiastowa interwęcja mechanika (ceny elementów zawieszenia są bardzo niskie - fakt żywotność zawieszenia nie jest na najwyższym poziomie ale można zaakceptować) Spalanie zależne od stylu jazdy. Można zejść średnio poniżej 6 ale realnie to 7,5. Silnik nie jest ekspertem w dynamicznym wyprzedzaniu ale na podstawowe potrzeby wystarcza. Bardzo pakowny i wygodny na długie trasy. Genialne ogrzewanie już po 1 min jazdy daje ciepłe powietrze. Polecam wszystkim oszczędnym i zaradnym

Opel Vectra to przeciętny reprezentant segmentu D z lat dziewięćdziesiątych. Przeciętny, bo na tle konkurencji nie wyróżnia się niczym szczególnym, choć należy pamiętać, że posiada również wiele zalet. Samochód nie grzeszy trwałością, kupując go, nie należy liczyć raczej na eksploatację wg modelu \"lać i jeździć\", Vectra wymaga troski i pewnych nakładów finansowych, na pewno Astra wypada lepiej pod tym względem. Wygląd samochodu jest kwestią gustu, mnie akurat wersja po faceliftingu bardzo się podoba. Wygoda - jest bardzo dobrze, choć ponoć Laguna oferuje więcej. Samochodem, którym jeździłem poprzednio, był Mercedes C200 Diesel \'94 i nieuchronne są pewne porównania do niego - po pewnymi względami Vectra z C-klasą wygrywa. Nie będę rozwodził się nad szczegółami w tej rubryce oceny samochodu, zapraszam do przeczytania poszczególnych punktów sprawozdania. Jeśli chodzi o całokształt samochód oceniam przeciętnie i niech to będzie podsumowaniem mojej oceny.