Ogólnie auto do bólu zwyczajne. Zwykły miejski hatchback z plusami, które nadają mu jakiegoś tam charakteru. Jednak olbrzymim minusem dla auta jest fakt, że jego zamysł i konstrukcja pochodzi z 2006 roku co czuć w tym jak auto jeździ, jak siedzi się w aucie i jak zaaranżowane jest wnętrze. Jest to tak naprawdę głęboki lifting poprzedniej generacji, która była produkowana przez bardzo długi okres czasu. W każdym z rozdziałów postaram się opisać jak korzystało mi się z auta przez te 2 lata i przez przejechane 35 tys. km (auto użytkuje służbowo w mieście i na trasie).

No i czas podsumować Corsinę, ujeżdżam ją od dwóch lat od nowości , i tak najpierw plusy-ładna i fajnie wykończona w środku, ładna na zewnątrz fabryczne isofix bez dopłat oraz asystent ruszania pod górę ,pancerny silnik ale może to dlatego że jest to stary konstrukcyjnie wykorzystywany w Oplach Combo pierwszej generacji z przodu dużo miejsca może nawet za dużo nad głową przez co jest podatna na wiatr boczny no i fabryczna instalacja gazowa która powoduje to że tańszych 100 kilometrów jeszcze chyba nie przejeżdżałem ,spalanie tak coś koło 8 litrów i deptam go do 140 km/h a teraz wady po zrobieniu 2 może 3 tysięcy padły czujniki ciśnienia w oponach, przy 20 tysiącach zwariowały zegary ,pokazywały co chciały i kiedy chciały przy 30 tysiącach padła cewka wysokiego napięcia- rozsypała się w środku ale wszystkie usterki zostały naprawione bez zbędnej gadki w ramach gwarancji po za tym do 90 tysięcy bez usterek, prowadzi się jak wóz drabiniasty ,w mieście to jeszcze ujdzie ale na szybszych trasach (ekspresówka,autostrada) miota nią po całej drodze od bocznych wiatrów ,a najgorzej jest jak wyjedziesz za ekranów dźwiękowych ,naprawdę trzeba pracować kierownicą i to nie za mocno bo w tej popierdółce w ogóle nie czuć co się dzieje z kołami ,za mocno zestrojone wspomaganie, promień skrętu jak w TIR a mam porównanie bo w jeżdżę jeszcze skodą octavią kombi służbową i mniej więcej tak samo zawracają ale skoda to potężny samochód w porównaniu do tej popierdółki no i coś przez co mnie szlag trafia ciągle ją ciągnie na lewo i serwis nic nie pomógł odpowiedź jaką usłyszałem to że "jak sam pan jeździ to ciągnie na lewo bo jet dociążona z lewej" noż kurw... jeżdżę skodą i jej nie ciągnie BA nawet małego forda KA nie ciągnie. Głośne to jak cholera przy 120 już jest nieprzyjemnie a jazda przy 140 na dłuższą trasę np 200 kilometrów powoduje ból głowy i nie używam tu przenośni, żona mnie prosi żebym na autostradzie nie jechał 140 bo ją głowa boli(mnie też) i słyszy szum w uszach choć 140 to małe coś pojedzie bez problemu , i żeby nie było że nienawidzę tego samochodu to na koniec napiszę że z ta instalacją gazową naprawdę nie czuć różnicy czy jedziemy na gazie czy benzynie a nawet mam wrażenie że na gazie jest zrywniejsza , ogólnie samochód jest po prostu poprawny i bardziej nadaje się do miasta gdzie świetnie się sprawdzi

Ten samochód mnie zaskoczył. Miał być tylko tanim pojazdem dla pracowników, ale polubiłem go tak, że kupię im coś innego. Świetne auto do miasta, choć w trasie na autostradzie bez problemu zrobił trasę W-wa - Gdańsk ze średnią 150-160. Dobrze wykończony, standard nawet lepszy niż niektóre samochody za pow. 100 tys (np. Mitsubishi ASX). Moim zdaniem bardzo ładna karoseria, jak i wnętrze. Przód bardzo dopracowany i estetyczny. Naprawdę przyjemny w prowadzeniu. Mam inne, dużo droższe pojazdy, ale Corsa ostatnio jest moim ulubionym. Szkoda tylko, że na klapie ma napis Corsa, bo niepotrzebnie nawiązuje do poprzednich modeli, które były tylko nędznymi imitacjami prawdziwych samochodów.