Auto posiadałem 2 lata, z czego praktycznie rok przeleżało u mechanika. Za każdym razem psuło się coś innego. A to pompa paliwowa, to znów cewki zapłonowe, innym razem trzeba było wymienić wszystkie przewody elektryczne. Stałym gwoździem programu był związek zawodowy przepustnicy i kolektora ssącego, którego nigdy nie udawało się do końca naprawić, a który ponoć był odwieczną piętą achillesową tego modelu. Ogólnie cała elektryka auta żyła własnym życiem i żaden samochodowy elektromechanik, mechanik i inny wąsaty janusz nie był mi w stanie pomóc; wszyscy po paru sesjach z tym cudem techniki bezradnie rozkładali po ręce w akcie złożenia broni. Auto doprowadziło mnie do takiego stanu lękowego, że bałem się nim jechać gdziekolwiek dalej, niż do pracy i bynajmniej nie były to obawy nieuzasadnione. Najlepsze w tym samochodzie jest to, że zostało już zezłomowane.

Nie nażekam corsą z silnikiem X14Xe zrobiłęm już ponad 50 000 tys kilometrów i mimo wszystko nie nakładałem dużych nakładów finansowych.Ale generalnie jesli ktoś nie ma kasy polecam silniki 8 zaworowe.Przy 16-tkach jest więcej roboty za to ładniej się kręcą i mają kopa.Wiec jak zwykle wszystko kwestia pieniądza.

samochód z charakterkiem, to całkiem inne auto od zwykłej corsy 1.0 lub 1.2. super osiągi, bardzo dobre wyposażenie jak na 95 rocznik: 2xairbag, klima , elektryka, welur, kubełki recaro czynią model GSI dość wyrazistym samochodzikiem