Moje pierwsze auto! kupiłem z przebiegiem 140,000km a ostatnia jazda odbyła się przy 298,000km - w 7lat :) Nigdy w rodzinie nie było auta więc było intensywnie używane. Prosta sprawdzona konstrukcja. Tani serwis i rozsądne spalanie. Auto skończyło swój żywot po tym jak zatrzymałem się aby przepuścić na przejściu pieszą. Wjechał w nas Golf II. Nikomu nic się nie stało pomimo, że sprawca jechał z prędkością ok 70km/h. Z tyłu podłoga pogięta ale my cali. Auto idealne do miasta, na dojazdy do pracy ew weekendowe wypady za miasto.

Posiadam autko około 4 miesiące. Za 1200zł z kompletem kół letnich od bardzo uczciwej osoby udało mi się nabyć na prawdę zadbany egzemplarz z 1998 roku silnik 1.4 16V (90KM) bez LPG w wersji 3D sport. Od momentu zakupu licznik pokazywał autentyczny, udokumentowany przebieg 135.800km co jest na prawdę na plus. Od razu wymieniłem komplet filtrów, rozrząd nie wymagał wymiany, olej jaki zastosowałem to Valvoline 5W-50 do aut sportowych wraz z ceramizerem. Przez ten okres zrobiłem opelkiem ok. 7000km. Mogę powiedzieć, że autko jest bardzo fajne. Nigdy nie zawiodło w trasie, jest małe, dobrze się prowadzi i trzyma kierowcę na zakrętach przy dużej prędkości dzięki a'la kubełkowym fotelom, silnik bardzo żwawy, dynamiczny (wycisnąłem nim prawie 190km/h i obrotomierz wchodził już na czerwone pole 6.2tys. obr. hehe) lecz potrafi mieć spory apetyt na paliwo (norma to 8-9L) a miasto ponad 10. Motor u mnie jest w bardzo dobrej kondycji, po 7 tys. km dolałem może z 100ml oleju i cały czas jest jasnobrązowy, stan blacharski oceniam na bardzo dobry, spód idealny i nie wiem czemu tak ludzie narzekają na nadmierną korozję. Jest klimatyzacja na pokładzie choć bez żadnych ekranów i większych ustawień (taka bieda edition ale zawsze jest). Co do minusów to najpoważniejszym jest jak to u Opla elektryka. U mnie czasem z byle powodu zapala się check engine, świeci, auto spada z obrotów, chce zgasnąć by po np. minucie wrócić do normy. Ostatnio coś zaczęło przepalać stale jeden bezpiecznik 20A od predkosciomierza, świateł cofania, zapalniczki. Długo nie wiedziałem co to powoduje aż doszedłem że to wsteczny robił zwarcie w instalacji do karoserii. To w sumie tyle z usterek. Reasumując jeśli trafi się na dobry zadbany egzemplarz najlepiej z gazem to pojeździ długo i bezawaryjnie. Polecam.

Jest to auto, którym przyszło mi sprzedawać swój wolny czas, ale nie żałuje go, bo mimo topornej w jeździe corsy bardzo polubiłem brak wspomagania i wszystko chodzące z przyjemnym oporem (dla pasjonaty motoryzacji przyjemnym, ale dla kustosza lub wyrafinowanego krawata to jest dramat)... opór ten można porównać do starej maszyny jak przestaniesz np. czuć że kręci się kierownicą jak w kamazie to znaczy że albo maglownica poszła albo stoi się na żwirze i to daje temu samochodowi charakter i 100% odwzorowania to co auto czuje kierowcy przez rozwiązania toporne (gas, sprzęgło na linkach, kierownica bez wspomagania itd.)