Niestety, mimo kupienia auta w bardzo dobrym stanie zawiodłem się na nim kompletnie. Silnik 1.8 125 km daje radę i auto ogółem jest poskładane dobrze ale widać krok w tył w stosunku do Astry G - w przypadku H zmieniono po prostu opakowanie. Wygłuszenie leży, jakość materiałów też jest nie najlepsza. W porównaniu do Golfa V auto chroni się o dziwo lepszym zabezpieczeniem przeciwko korozji, ceną i trwalszymi silnikami. Poza tym nie oferuje już nic więcej. Jest to bardzo popularne auto na naszych drogach ze względu na przystępność dla zwykłego człowieka, ale dla osoby, która szuka czegoś więcej niestety ale łatwo się zawiedzie i szybko znudzi. Jeżeli ktoś szuka auta do jeżdżenia na wprost to jest to idealny wybór.

Jeśli ktoś myśli jeszcze o kupnie tego auta, to lepiej zastanowić się dwa razy. Auto nie należy do tanich w eksploatacji, jest wyjątkowo awaryjne i paliwożerne, a przyspieszenie i moc silnika w żaden sposób tego nie rekompensują. Niskie spalanie i tanie naprawy to mit stworzony chyba przez samego producenta i sprzedawców. Jedyny atut tego auta to naprawdę spora pojemność bagażnika jak na gabaryty i układ jezdny, dzięki któremu pokonywanie ostrych zakrętów przy wysokich prędkościach idzie lepiej niż w niejednym nowym BMW, o ile auto akurat nie nadaje się do naprawy.

Moje trzecie auto, mam go już około 10 lat. Robię rocznie jakieś 12 000 km. Kupiłem sprowadzany z Belgii, jak się okazało z kręconym przebiegiem - niestety Opel na tamten czas nie pozwalał zweryfikować przebiegu przed zakupem o co do Opla mam żal i więcej auta tej marki nie kupie! Ot co! Awarie: padła skrzynia, kupiłem używaną, wymieniłem, koszt około 800 zł - podobno ten model skrzyni nie jest szczególnie trwały. Drugim nie trwałym elementem jest tu alternator, który naprawiałem chyba 3 razy, w końcu kupiłem regenerowany - koszt około 400zł. Inne awarie nie były tak poważne. Podsumowując; Astra lawetą podróżowała chyba 4 krotnie i pomimo iż na 10 lat tych poważnych usterek nie było wiele to wsiadając do tego auta nie mam pewności, że dojadę do celu bez awarii. Rdza! owszem - nadkola. Mimo wszystko nie jest to złe auto. Na zasługę zasługuje silnik... chciałem tu coś jeszcze wymienić, ale nic więcej mi do głowy nie przychodzi. Hmmm... jak na 80 koni to w miarę się rozpędza. Na pytanie czy kupiłbym to auto jeszcze raz odpowiem: raczej nie.