Minimalne spalanie na odcinku od uruchomienia silnika do jego wyłączenia na mecie na odcinku 75 km między centrum Łodzi a miastem w powiecie piotrkowskim wyniosło 4,5 ltr z powrotem do 4.7. Jazda spokojna z hamowaniem silnikiem gdzie się tylko da. Rozpędzanie łagodne i utrzymywane bardzo łagodnie wciśniętym pedałem gazu. Prędkość podróżna również łagodnie utzymywana bardzo delikatnym traktowaniem gazu. Każdy dłuższy odcinek wymagający redukcji prędkości to zawsze hamowanie silnikiem. Spadki terenu wykorzystywane do nabrania prędkości i energii, dzięki której pokonanie wzniesienia o podobnej krzywiźnie do wcześniejszego spadku bez strat. Każdy postój np. pod światłami to zabójcze straty i dlatego w mieście zawsze spalanie może być 2x większe. Każde ruszanie z miejsca, hamowanie i wymuszone po nim przyspieszanie, przepuszczanie pieszych, rowerzystów i wiele innych sytuacji w ciężkim ruchu miejskim z tramwajami w zatłoczonym śródmieściu z wąskimi ulicami, mnóstwem skrzyżowań zawsze skutkuje ogromnym spalaniem. Jeżeli zaskakuje was czerwone światło na złożonym skrzyżowaniu z oczekiwaniem na zielone na poziomie 1,5 - 2 minut, to lepiej zgasić silnik i ponownie uruchomić na pomarańczowym. Jeżeli przed skrzyżowaniem jest kolejka i nie przejedziemy do kolejnej zmiany świateł a jest odczuwalny spadek, to bez odpalania silnika ostrożnie stoczyć samochód do najbliższego zatrzymania stosując pedał hamulca (światła stopu - info dla kierowcy z tyłu) i zaciągnąć ręczny do kolejnej zmiany świateł. Tankować na stacjach bezobsługowych gdzie jest paliwo w rozsądnych cenach ale darować sobie najtańsze paliwo na stacjach hipermarketów i głęboko na wsi, gdzie paliwo jest nieznanego pochodzenia i często "chrzczone". Silnika benzynowego ECOTEC 1,4 nie zagazowywać.

Jestem bardzo zadowolony z Astry. Na trasie przy 90 km/h (nie autostrada) spokojnie można zejść poniżej 7miu litrów. Bardzo często wychodzi mi około 6,9 litra / 100km w gazie. W mieście (Warszawa) pali nieco więcej tak 8-8,5 litra, jednak jeżdżę dość dynamicznie. Gdyby jeździła tylko żona myślę, że spoojnie poniżej 8miu w mieście by się zmieściła.

Najlepszy samochód jaki miałem, 600 zł / rak przeglądy + normalne wymiany tarcze/klocki i inne taki drobiazgi