Pierwsze auto, naprawdę ukochany samochodzik który czy w 35 stopni na plusie czy 24 na minusie po prostu wsiadałem - i jechał. Autko kupiłem za 3 i trochę, ze sprawnym gazem i klimą, może i bieda w środku, ale ważne aby jeździło. Po zakupie zrobiłem klocki, rozrząd, filtry , olej co w astrze II jest tanie jak barszcz i to w zasadzie tyle. Przejechałem nią 35 000 kilometrów. Często po dziurach, wertepach, gdy inni zwalniali przy remoncie drogi do 15 km/h ja jechałem 40 ;). Auto przez dwa lata mocnej jazdy (pałowanie na zimnym silniku od razu na gazie przy wysokich obrotach), nie wymienienia oleju przez 35000 bo wymieniłem zaraz po zakupie, potem trochę dolewałem jak sie świecił check - po prostu jeździło dalej. Poważnie, 35 000 na lpg na jednym oleju, nawet jak była zima - 22 stopnie dwa lata temu to auto od razu odpalałem na gazie ;P - zawsze od strzała i jazda. Fenomenalny samochód . Na gołoledzi wpadł na półtora metra dupą do rowu, przednie koła tylko trochę zachaczały pobocze, auto był pod kątem 45 stopni . Kolega złapał mnie za haczyk z przodu, wyciągnął, auto przechylone w rowie - ODPALIŁO złapało troszkę trakcji za pobocze i wyciągnelismy je bez problemu, pojechałem do domu - efekt tego wypadku? Kawałki plastików na tylnim zderzaku który również kosztuje grosze na złomie - sie pourywały i brzydko wyglądało. IDEALNE TOPORNE TANIE JAK BARSZCZ AUTO DLA OSÓB KTÓRE CHCĄ ZAPOMNIEĆ ŻE JE MAJĄ. Nie żebym był debilem który nie dba - po prostu auto kupiłem jako pierwsze wtedy za duże pieniądze, teraz to 3/4 jednej wypłaty wiec aż tak mi nie zależało. Z bólem auto zmieniło właściciela po znajomości , puściłem kumplowi który nie raz w nim jeździł.

Przejechałem tym autem 4 tyś km, więc coś mogę już powiedzieć o jego specyfice :) mimo wieku (18 lat) sprawuje się świetnie, do tej pory nigdy mnie nie zawiódł, przejechanie 500 km w trasie w ciągu dnia przy prędkościach 110-140 km/h nie było dla niego żadnym problemem. Silnik, skrzynia i wszystkie napędowe sprawy trzymają się świetnie. Jedynie przy takim wieku zawieszenie jest trochę słabsze, ale daje radę, być może trochę narzekam na komfort. W mieście też się sprawuje. Silnik wystarczający do płynnego poruszania się w mieście. Auto posiada klimatyzację manualną, elektrykę szyb i lusterek, abs, 4 airbagi i kilka innych. Polecam to auto każdemu kto ceni sobie tanią jazdę.

Miałem wcześniej Wolkswagena przed zakupem oglądałem golfy ale były droższe o 4-6 tyś, dziś wiem że nie warto dokładać wybieram Opla! Następny też będzie Opel. przejechałem 30000 tyś km, kupiłem z przebiegiem 182000 od pierwszego ;) właściciela z Niemiec. Jedna poważna awaria - wysprzęglik sprzęgła 500 zł - polecam oryginał, podróba wytrzymała 20 minut a wymiana 300 zł. Poza tym auto nieawaryjne, klocki, amortyzator, pękły obydwie tylne sprężyny - koszt to 80 zł plus wymiana, klocki i niewiele więcej. Największy minus auta to wentylacja - parujące szyby nie do usunięcia. Świetne zawieszenie, niezawodny mułowaty tani silniczek, stonowany środek -auto na lata. Jak ktoś nie szuka fajerwerków tylko solidności to samochód na lata. Jeździłem wcześniej 9 lat Wolkswagenami - auta solidniejsze, ciut pewniejsze, ale nie warto dopłacać 5 tyś albo kupować auta 3-4 lata starszego. Jednym słowem jak ktoś szuka taniego auta - polecam Opla 1.6 8V i dobrym gazem.