Astra od nowości u nas czyli 20 lat. Kompleksowo zatem mogę ją ocenić i wystawiam jej bardzo dobrą ocenę mimo rdzewiejącego nadwozia i kilku mankamentów mechanicznych. Duży plus za prostotę konstrukcji a co za tym idzie tanie naprawy, tanie części, silnik świetny do LPG. W wersji kombi można zapakować naprawdę sporo i choć takim autem nigdzie nie zaszpanujesz to z drugiej strony ładnie utrzymana i zadbana Astra F (czyli taka co nie jest podziurawiona przez rdzę) potrafi po tylu latach zwrócić uwagę niektórych osób znających się na motoryzacji lat 90-tych.

Auto kupiłem jako 4latka z 77kkm na liczniku (rok 2002). Nadziałem się w ABEXIM Wawa. Silnik był zajechany przez poprzedniego właściciela, brał 1l oleju na 1000km, miałem już tego dość, zapomniałem dolać i zatarł się przy ok 120kkm. Do tego był nieźle bity, a czego nie ujawnił ABEXIM mimo, że pytałem. Wmontowałem 1.4 16V z Astry G rocznik 2000 lub 2001. Po 20kkm zagazowałem instalacją 1szej generacji (rok 2004) w Auto Dino Wawa. Od tego czasu jazda tym autkiem to była czysta przyjemność, tanio i niezawodnie ale do momentu o czym przy usterkach. W międzyczasie miałem A6 rocznik 2001 (niewypał, nigdy więcej Audi w automacie, do tego 2.5l V6), potem kupiłem nówkę Octę 4x4 1.9TDI ale wolę jeździć moją 18-letnią Astrą. Woziłem nią wszystko i wszystkich. Drewno do kominka, materiały na budowę, że aż haczył zawieszeniem o asfalt, rodzinę 5+pies. Po 10ciu altach wymontowałem gaz i chciałem się go pozbyć ale żal i od dwóch lat jeżdżę na PB95. To już boli a że skończyłem budowę więc więc szukam teraz czegoś małego i nowszego na LPG, pewnie Punto 1.4.

Auto godne uwagi,nie ma prawa miec kompleksów na tle rynkowych rywalów,a głównych atutem jest cena i przestrzeń w środku.Jest sporo tańsze od \"legednarnego golfa 3\" a osobiście uważam że niczym mu nie ustępuje,więc po co przepłacać??Mam okazje często jeździć golfem i szczerze nie zamieniłbym astry na golfa,ale są gusta i gusteczka jak to się mawia.