Skoda Felicia II Hatchback 1.3 68KM 2000 Skoda Felicia Skoda Felicia

W mieście przy całkiem dynamicznej jeździe spalanie zatrzymuje się przy 8,5l/100km. W zimę ciągnie odrobinę więcej, nie przekraczając jednak 9l/100km. Teraz kiedy zaczyna się robić ciepło najwyraźniej i Feli jest trochę lżej - pobiera w okolicach między 8,3 a 7,9/100 chociaż mogła to spowodować zmiana stacji benzynowej. W trasie przy średniej 100-120km/h, 3 osobach na pokładzie i bagażu na kilka dni wycieczki spaliło 6,5l/100. Spalanie podaję bardzo dokładne - wyjeżdżam bak i tankuję pod korek niemal zawsze sprawdzając przebieg po zatankowaniu.

Moja Felicia spala patrząc na pozostałe opinie i fora dot. tego modelu raczej standardowo. Przy w miarę dynamicznej jeździe w mieście (90% dystansów) spala 8,5l/100km, przy mocnym butowaniu - dobija do 9 i nie udało mi się go jeszcze przekroczyć. W trasie, testowane na dystansie 600km całkiem dynamicznej jazdy (drogi krajowe bez trzymania się zupełnego optimum, średnia powiedzmy 110-120km/h) zjada około 6,5l/100km Przy bardzo oszczędnej jeździe w godzinach raczej nocnych (mała ilość postojów na światłach) spala w okolicach 7,0l/100 w mieście.

mam już to auto 2 lata i spalanie nie jest zbyt zadowalające przy tak małej mocy, przy codziennym użytkowaniu czyli dojazd do pracy i jakieś inne podróże w innych celach to jakoś około 7 litrów na 100 km, po zalaniu 98 może o 0.1 lub 0.2 litra mniej. A w super korkach i gigantycznym natężeniu ruchu, roboty drogowe czy jazda na zimnym silniku spalanie sięgało 8 litrów, gdy się gdzieś śpiesze czyli co za tym idzie częste redukcje biegu to nawet te 8 litrów przekracza ale to jest zrozumiałe gdyż cieżko wykrzesać moc z tego auta. Byłem miło zaskoczony jadąc do Warszawy z Sosnowca i z powrotem z prędkością od 90km/h do 130km/h udało się zejść poniżej 6 litrów, licze że było by około 5,5 ale w warszawie mnie dopadły korki .. gdy jechałem do Czech, fura załadowana na 5 osób, no to już zjadła dużo pomimo tego że cały czas prosta droga, niecałe 7 litrów, chyba że czeska benzyna jest jakaś inna