Chrysler Pacifica I 3.5 i V6 24V AWD 253KM 2005 Chrysler Pacifica 3.5

Sranie w banie , na forum pacifiki nikt nie pomoże, pytałem nie raz o naprawę ASB cisza Tylko poznań lub Wawa.. Żenada nikt nie doradził :( , co do spalania pali jak Vectra a komfort MMM Piękny SUV ,fajna bezpieczna fura ,ale jak kto lubi, minusy: Nie ma, tylko plusy ujemne ;)Seryjne biedne wyposażenie , to luksus w niemcach czy jap.. Poważnie ,a w mieście łyka ok 16 , czasem 13 jak zmieniasz biegi przy 2000 obr.(automat ale wystarczy lekko dusić gaz) ,ale tak na lewym pasie ciągle ,to do 16 gazu , ja za 30 zł robię 70 km w mieście(cena gazu 1,89 Auchan) Ale, trasa eko około 90 km/h do 110 , 8,9 litra gazu serio ..instalacja BRC , filtrów nie wymieniam , itd za 30zł 120 km..Jak się bujnie, to już idzie..no i 256 kucy , tłumik mugen ..jak zaryczy to ludzie w gacie popuszczają na chodnikach ;)

Sprawdziłem wszystkie opcje na LPG i wygląda to następująco; (zaznaczam że nie jeżdżę agresywnie, aczkolwiek lubię dość szybką jazdę) Puste auto (tylko kierowca); - minimalne 10,5 LPG (średnia prędkość 90 km/h) - średnie 11,9 LPG (trochę miasta,trochę trasy, prędkość max 120) - max 14,00 LPG (dużo miasta, trochę trasy, prędkość max 120 km/h) - trasa (autostrada, prędkość na tempomacie 130 km/h) - 14,2 LPG Pełne auto (4 osoby, dużo bagaży + duży box dachowy - zimowy wyjazd do Włoch) - średnie dot. całego wyjazdu 16,0 LPG - trasa (jazda spokojna na autostradzie tempomat 120 km/h) 14,7 LPG - trasa (tempomat średnio 130, czasem 140 km/h) 15,8 LPG Zaznaczam, auto 3,5 z napędem na przód. Pozdrawiam

Jest to samochód mojej matki. Średnie minimalne spalanie uzyzkane przez mamę, średnie maksymalne spalanie uzyskane dzięki mnie, i minimalne też dzięki mnie. To największe było jak jechałem po ojca na lotnisko, byłem spózniony więc non stop gaz w desce. Mama jeździ głównie po mieście. Minimalne to jak jechałem z moją dziewczyną na narty w Alpy, nie spojrzałem na ilość paliwa i musiałem się wlec do stacji (ponad 50km) z prędkością ok. 90km/h. Ogólnie jest to super samochód, nie narzekam na niego a mama tym bardziej.