oceniam 4,5 jak do tej pory jedyny raz miałem problem ale z alarmem nie z autem-pod latarnią morską alarm zwariował auto nie dało się otworzyć i uruchomić po ok.30 min.samoczynnie wszystko ustąpiło.Akcesoria dodatkowe bardzo marnej jakości, rury ozdobne po roku rdzewieją nissan na przeglądzie udał,że tego nie widzi,opony zimowe/dostałem gratis/nie dają się wyważyć 4-krotna próba nie dała efektów to co było w aucie fabrycznie jest ok.A może to tylko dealer jest marny. narazie danm mu szansę zobaczymy co będzie dalej tomek

Wybrałem ten samochód spośród innych podobnych japońskich konstrukcji tak zwanych terenówek. Oczywiście nie kupiłem go po to by nim jeździć w terenie. Auto ma być bezpieczne i pojemne a jego przeznaczenie to jazda po mieście i rodzinne wyjazdy na wakacje. Zanim podjąłem decyzję o wyborze tego modelu przejechałem się autami konkurencji. Nowa Toyota RAW4 odpadła ze względu na ciasną tylna kanapę i wygląd który kojarzy się z kierowcą blondynka. Po prostu to auto nie pasuje do faceta. Honda CR-V nie urzekła mnie ani ciemnym wnętrzem, osiągami silnika ani dość kiepskim układem napędowym, który sam decyduje, kiedy napędza przednie a kiedy przednie i tylne koła razem. Mitsubishi Outlander to raczej auto dla młodego dresa, który zabierze panienkę do lasu i jeszcze szybciej z nią wróci, ponadto ten samochód ma raczej namiastkę bagażnika. W Nissanie dla odmiany jest wszystko. Najlepszy układ napędowy z elektronicznym systemem trakcji, który można załączać lub nie, dużo miejsca z przodu i z tyłu oraz pojemny bagażnik. Przestronne jasne wnętrze z ogromnym szklanym dachem. Cichutki i zrywny silnik. Jest jeszcze jedno, co dla mnie jest istotna zaleta samochodu. Nissan X-Trail nie rzuca się w oczy! Jest stonowany nawet lekko jakby z minionej epoki. Po prostu klasyczny. Zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz lekko ponad czasowy. Ale oprócz tych zalet ma również kilka denerwujących braków i niedoróbek, o których piszę poniżej a które dla innego kierowcy mogą dyskwalifikować to auto.

Auto bezawaryjne. Są rzeczy które psują całokrztałt czyli pierścienie do wymiany przy przebiegach powyżej 200 tys km. Wadą fabryczna. Katalizatory też do wymiany. Padające sondy lambda. Auto za słabe jak na wagę nie ma czym jechać mimo 140km. Auto nie za wygodne do dalszych podróży. Ma plusy w postaci mega użyteczności schowków dzielności w terenie. Jak kupować to tylko po wymianie pierścieni. Remont silnika to 5000zl.