Niepodważalną cechą tego modelu jest ponadprzeciętna niezawodność. Konstrukcja wywodzi się z czasów, kiedy samochody projektowano tak by się nie psuły, w przeciwieństwie do dzisiejszych aut, gdzie producent zadbał by jak najczęściej odwiedzać autoryzowane serwisy. Inżynierowie Nissana poświecili wiele lat, by ich flagowy model na rynek europejski wyróżniał się niezawodnością, i tak jest w istocie. Zawieszenie bardzo trwałe nawet na nasze dziury, elektronika zupełnie bezawaryjna, nawet w kompletnie wyposażonych modelach. Silnik diesla, to prosta lecz wieczna konstrukcja, w której nie ma prawa nic nawalić, ani zużyć przez setki tyś. km. Tym bardziej w konstrukcji japońskiej. Oczywiście kultura pracy jest przeciętna w stosunku do nowoczesnych skomplikowanych nowoczesnych diesli. Lecz tak trwałych silników już na pewno nie będzie. Praca silnika jest taka sama jak niemieckich osławionych tdi z tamtego okresu, lecz niezawodność bez porównania lepsza. Primera z tym silnikiem jeździ przeciętnie, poprzednie audi a4 również z dieslem 1.9, zbierało się nieco lepiej, lecz był to mniejszy i lżejszy samochód. Komfort za to i ilość miejsca zbliżona do np Passata, którym również miałem przyjemność jeździć, lecz daleko mu do niezawodności Primery. Podsumowując, auto w szczególności w wersji kombi, pakowne i rodzinne. Bezproblemowe o prostej niezawodnej konstrukcji, jakich już nie ma. Stylistyka zwyczajna, gdzie wszystko jest na swoim miejscu, o to chodzi. Samochód powinien nam służyć i umilać życie, a nie być skarbonką i utrapieniem.

Moje pierwsze 'dorosłe' auto (nie licząc uprzednich: Fiata126p i 25-letniego VW Polo) miało być ekonomiczne i 'bezobsługowe'. Ktoś powiedział o Primerze, że to oszczędna gospodyni, i tak właśnie o niej myślę. Spełnił moje oczekiwania: jeżdżę niedrogo (8l/100), praktycznie nic nie robiąc przy aucie, usterki wynikały głównie z zużycia typowych części eksploatacyjnych. Nigdy mnie nie zawiódł, oraz koszty naprawy były bardzo niewielkie. Tego oczekiwałam od samochodu, i z żalem będę ją sprzedawać, bo potrzebuję czegoś na wertepy, a Primera jest za niska. Nadwozie bez lansu (subiektywnie: brzydki kuper), ale też wstydu nie ma. Wygodnie podróżuje 5 osób (choć z tyłu raczej nie koszykarze), albo rodzina z mnogością dzieci (+wózki, rowerki, owczarek podhalański etc.). Co prawda dopuszczalna ładowność pozwala w ogromnym bagażniku przewozić tylko chrupki kukurydziane :], ale dawał radę na wyjazdach rodzinnych, także z rowerami na dachu. Silnik niezawodny - ale za to mulasty okropnie, nawet, gdy wożę tylko siebie (55 kg). Przy komplecie pasażerów - tragedia, wyprzedzają Primerę furmanki. Na korzyść motoru należy wspomnieć, że odpala bez zająknięcia nawet przy minus 30! Za wadę uznałabym słabą trakcję - auto pływa powyżej 120 km. Owszem, bez problemu ciągnie >160km/h, ale co z tego, jak ja już się boję jeździć nią tak szybko. Generalnie: bardzo dobry samochód, gdy szuka się niedrogiego rodzinnego wygodnego auta, niezawodnego i ekonomicznego. Tu sprawdził się w 100%. Polecam primerę II 2.0 TD.

To już druga ocena mojej Primery i w zasadzie nic się nie zmieniło.No może poza tym,że przejechałem już ponad 60 tys. km na LPG i nic niepokojącego się nie wydarzyło.Z tym silnikiem w tej klasie bardziej niezawodnego i ekonomiczniejszego auta nie znajdziecie.Oczywiście to moja subiektywna ocena,ale przejechałem Primerą już ponad 100 tys i wiem,że z tym motorem mnie nie zawiedzie.Fakt jest już leciwa,ale zostanie w rodzinie jako drugie auto.Mam tylko dylemat co kupić teraz?P12 to już nie to.Wskażcie mi kombi klasy średniej tak niezawodne,ekonomiczne i tanie w eksploatacji jak ta Primera 1.6.Oczywiście w benzynie i żeby nie było starsze niż 6 lat.Intensywnie studiuję poszczególne modele i zawsze jest coś co mi nie pasuje.Primerka choć nie ma mocy jest dla mnie pewniakiem.