Miałem wiele samochodów, ale tak bezawaryjnego auta wcześniej nie posiadałem. Prawdziwy czołg z homologacja na publiczne drogi. Auto sztywne, twarde nie bojące się żadnego terenu przy tym na zwykłych oponach pozwalające na niemęczącą eksploatację w mieście i na szosie. Przy masie ponad 2,2 tony, zużycie paliwa średnio na poziomie 10 litrów ON. Oczywiście po założeniu opon MT zużycie wzrasta o 2 litry, i po asfalcie nie da się jeździć bezpiecznie więcej niż 80km/h, ale ja głównie jeździłem na standardowych oponach szosowych. Uwaga bardzo ważne dla bezproblemowej eksploatacji silnika! Wymiana oleju max co 10 000km a nie jak zaleca producent co 15000km!

Jeśli chodzi o całokształt, a straciłem już nieco wenę do pisania, to zmuszony jestem polecić ten samochód. Mój sprawdza się świetnie, na drodze sieje postrach wśród Land Cruiserów a Mitsubishi Pajero w ogóle uciekają na jego widok :). Samochód dla człowieka bezkompromisowego, sprawdzi się w najcięższym terenie - i to nie są bajki, które słyszy się o nowych Land Roverach czy Mitsubishi Pajero - to NIE są samochdy terenowe. Z dużych terenówek mamy dziś wyłącznie Land Revera Defendera, Nissana Patrola i padającą po zalaniu wodą Toyotę Land Cruiser Prado (120). Do Patrola rekomendowałbym jednak nieco mocniejszy silnik - w roku modelowym 2010 wchodzi na rykek nowy model, który zatracił już użytkowy charakter i zawadiacki wygląd twardziela, ale silnikiem nadrabiać będzie te mankamenty. Dostanie silnik diesla V6, pojemności dokładnie nie znamy, ale prawdopodobnie o mocy ponad 250KM oraz silnik benzynowy V8 o mocy ok 400KM - to zostało potwierdzone w przypadku, teraz już bliźniaczego modelu, Infiniti QX.

Nie mogę podać 3 typowych usterek , bo takich nie miałem . Wsztstkie naprawy , a właściwie wymiany to częśći eksploatacyjne takie jak: olej , filtry, klocki , świece zarowe , czy zarówki . Jeśli koniecznie mam się napinać na usterki to miałem wyciek płynu spryskiwaczy reflektorów, usterkę załatwiłem dwoma zaworkami zwrotnymi na rurce. Bez nich cały płyn uciekał sobie po wycieraczkach reflektorów przednich , wystarczyło raz spryskać światła i płyn,siłą grawitacji oraz przyciągania wewnątrzcząsteczkowego pokonywał w ok.12h drogę z zbiornika na przedni zderzak i matkę ziemię .Ale to bzdura jakaś jest chyba .