Bardzo dobre małe auto. Bardzo ekonomiczne!! Zrywne, i całkiem praktyczne. Uroda dyskusyjna ale o gustach się nie dyskutuje;) Razi trochę ilość zastosowanego plastiku sprawiającego wrażenie delikatnego. Jak na razie trzyma się:) Jednak moje poprzednie auta sprawiały lepsze wrażenia. Jako podsumowanie stwierdzam że zakup tego auta to jedna z lepszych decyzji. Jako auto dla żony na dojazdy do pracy i poruszanie sie po mieście trudno o lepszy wybór, chociaż... poprzednie auto było jeszcze lepsze;) ale golfa II nic nie pobije!:) Niestety żonie uroda Micry bardziej odpowiada niż wygląd Golfa:( Osobiście autko mi odpowiada bardzo, aczkolwiek nie poruszam się nim...Mondeo jest wygodniejsze;)

witam zakupiłem takiego nissana dla żony rok 2003 z nieszczęsnym dieslem 1,5 dci auto z przebiegiem bardzo małym ale jest on pewny ale nawet niski przebieg nie uchronił nas od licznych awarii.Najpierw padł wtrysk potem imobilaizer następnie silnik po rozgrzaniu zaczynał nie równo chodzić potem w mrozach pojawiły się problemy z odpaleniem drobnych usterek nawet nie wymieniam auta się szybko pozbyliśmy i kupiłem żonie opla corse z tego samego rocznika co nissan i powiem szczerze że nissan do opla ma się jak gówno do miodu.Nigdy więcej nissana nie kupie to jest pewne.Pozdrawiam i odradzam ten plastykowy wyrób samochodobodobny jakim jest nissan

Dostałem to auto chwilowo jako służbowe, zrobiłem nim ok. 10 000 km (w momencie gdy je otrzymałem miało ok. 25 000 km). To pierwsze auto tego segmentu którym zrobiłem więcej niż 1000 km, więc nie mam za bardzo porównania ale postaram się być obiektywny (wcześniejsze - stary Nissan Sunny, Astra, Mondeo III 2.0 TDCI, Focus II 1.6 PB, Primera P12 1.8 PB, Pug 407 2.0 HDI, Passat B6 2.0 TDI). Za kadencji poprzednika, który jeździł Microfonem przede mną, wymieniono cały silnik (po paru tys. km!), coś stukało - wymiana na gwarancji. Jeśli kupujesz używanego 1.5 dCi - dowiedz się w serwisie Nissana albo Renault (stosowały ten sam silnik, chyba jeszcze Volvo ale nie jestem pewien) co to za usterka i których serii dotyczy! "Moja" Micra była z 2008 roku i była właśnie z tej felernej serii. Jeśli masz upatrzony egzemplarz - dowiedz się, czy miał wymieniany silnik (ale nie pytając sprzedawcy, tylko pokombinuj w serwisie, z numerem VIN itd). Jeśli masz auto z felernej serii, to dobrze jeśli miało już wymieniony silnik, nie powinno być już problemów (nie wiem po jakim przebiegu usterka zazwyczaj wychodziła na jaw, w "mojej" micrze wyszła po paru tys. km). Poprzedniczka jeździła bardzo łagodnie, ja mam dużo cięższą nogę. Autkiem jeździłem ponad rok temu - niektórych szczegółów nie pamiętam. Wybrałem opcję "Nie kupiłbym tego samochodu jeszcze raz" gdyż zdecydowanie wolę większe samochody - Micrą jeździłem z przymusu. Wg mnie autko OK do łagodnego jeżdżenia, głównie po mieście, raczej dla dziewczyn które nie lubią albo boją się mocniej wcisnąć gaz. Micra jest trochę zdradliwa - opis poniżej.