Nigdy nie jechałem gorszym autem. To jest moja ocena końcowa, z którą długo zwlekałem. Oceniam ten samochód po przejechaniu 1000km po mieście + jednego dnia 800 km na dłuższej trasie. Silnik - przyspieszenie trzeba mierzyć kalendarzem. Skrzynia biegów - zacina się, charczy, zamiast jedynki wskakuje trójka. Przy wbijaniu trójki są opory. To jest nowe auto, 10 tysięcy przebiegu. Karoseria rysuje się od dotknięcia palcem. Spalanie 6l na trasie przy spokojnej jeździe tym silnikiem to nie jest normalna rzecz. Przestrzeni w środku nie ma i tutaj zatrzymam się na dłużej. Jeżeli jesteś drobny / niski, filigranowy - dasz radę. Wyższy gość / kobieta sobie z tym nie poradzi, chyba że z zawodu jesteś pilotem myśliwca, bo nogi muszą być ustawione prosto i złączone przez całą jazdę. Ja, 1.80m gość, musiałem je jakoś koślawo skrzywić, żeby w ogóle zmieścić się między słupkiem, a pedałami gazu. Nabawiłem się takiej kontuzji nogi, że przez 3 najbliższe dni lekarz zabronił mi chodzić. I to zaważyło na tej opinii. Wykończenie wnętrza - dramat. Auto ma przejechane dychę i skóra na fotelach już wytarta i poprzedzierana. W środku głośno jak w pociągu Przemyśl - Szczecin. Klima wieje punktowo, więc masz Syberię na rękach i Sacharę na nogach. Zamek centralny raz działa, raz nie działa. To chyba tyle, jeżeli chodzi o plusy tego samochodu. Dalej jest tylko gorzej, auto oddałem. Żałuję, że nie na złom albo Rydzykowi. Nie polecam nikomu, kto się szanuje, a pozytywne oceny piszą chyba producenci albo gnomy.

Auto kupione jako drugie w rodzinie, jeździ nim żona, praktycznie wyłącznie po mieście, sporadycznie wyjazdy w trasę, ale na krótkie odcinki. Auto sprawuje się bez zarzutu, ale ma też mankamenty. Niestety w tej wersji jest pięcio biegowa skrzynia biegów, która daje się we znaki podczas jazdy po autostradzie. Przy dużych prędkościach auto staje się głośne, a brak szóstego biegu przekłada się na dość duże zużycie paliwa. Nie za dobra widoczność ze względu na małe okna. Dość mały bagażnik. Na plus bardzo wygodne siedzenia, świetny, nietuzinkowy wygląd, który budzi zazdrość.

Przejechałam moim Jukiem dokładnie 50 000 w dwa lata i co mogę powiedzieć? jak na razie niezawodny.Skrzynia biegów czasami zawiedzie, przy przełożeniu 1-2, ale ogólnie fajne autko.Przeważnie robię "trasy" jest ok, ale bez szaleństw, zresztą przy obecnych przepisach poszaleć się nie da.Jedno co mogę z czystym sumieniem polecić a czego nie miały 2 poprzednie toyoty- nissan Juke ma bardzooo wygodne fotele przednie.Nigdy nie boli mnie kregosłup po długiej trasie, w toyocie chciałam umrzeć.Polecam autko.