Dla osób chcących kupić auto mam kilka rad, ale od początku... Z perspektywy czasu oceniam to auto bardzo pozytywnie, jeździ z powodzeniem u nowego właściciela. Oczywiście jeździłem lepszymi autami, ale to wydaje się bardzo poprawne w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W środku bardzo solidnie wykonane. Nic nie skrzypiało w środku do sprzedaży przy 230000 km. Sporo schowków, podłokietnik. Z zewnątrz gorzej, bo widziałem wiele egzemplarzy z nierówno spasowanymi elementami (np. klapa bagażnika), ale mit o rdzewieniu należy włożyć między bajki. Mój stał ciągle pod chmurką, jeździł po przesolonej Warszawie. Poza jakimś nalotem (nic groźnego) na łączeniu błotnika ze zderzakiem (np. od tarcia), nadwozie nie miało żadnych oznak korozji. Komfortowy, duży jak na kompakt, moim zdaniem ciekawszy z zewnątrz niż konkurenci. Konstrukcyjnie prosty. Solidne, poprawne auto. I zapowiadane porady dla chcących kupić auto: 1. Sprawdź maglownicę czy nie cieknie. Stosunkowo częsty problem 2. Sprawdź poziom oleju. Jak jest dolna granica, może brać. Z kolei jak widzisz że jest świeżo wymieniony, to może właśnie zostało to zrobione po to, żeby przez kilka pierwszych tysięcy nie było widać ubytku. 3. Sprawdź czy działa klima 4. Sprawdź czy nie grzeją się felgi od zapieczonych zacisków 5. I b. ważne. Jeśli wyrzuca błąd silnika o czujniku wału korbowego może to świadczyć o konieczności wymiany rozrządu. Czasem dochodzą objawy w postaci "zawahania" w przyspieszaniu. U mnie było to wzmożone przy jeździe na gazie.

Bardzo ładne, wygodne i przestronne auto. W środku wszystko tak jak powinno być.Świetnie się prowadzi.Precyzyjny układ kierowniczy, bardzo dobra skrzynia, niezłe hamulce.Niestety silnik 90 KM psuje cały efekt. Jest po prostu za słaby. Na niskich obrotach zamulony kompletnie. Trudno sprawnie uciec ze skrzyżowania.Można w miarę szybko się rozpędzić ale trzeba bardzo mocno kręcić na niskich biegach. To samo przy wyprzedzaniu.Auto do bardzo spokojnej jazdy, wręcz \"dziadkowej\".Szkoda, bo byłoby po prostu rewelacyjne. Co ciekawe wersja 98KM wcale nie jest dużo mocniejsza, chociaż trzeba przyznać, że trochę sprawniej się jeżdzi. Nie miałem okazji jeżdzić z silnikiem 1,8 ale kolega ma z kolei diesla 1,5 i ten to już jest całkowity muł.Mimo wszystko polecam osobom bez sportowego zacięcia. Tym samochodem na pradę się przyjemnie jeżdzi.

Generalnie mam auto, jakiego szukałem: niezawodne, ładne stylistycznie i w miarę funkcjonalne. Niedogodności opisane poniżej nieco psują mi humor. Po 100 tys. km są trzy wady, z którymi ASO nie potrafi sobie poradzić: skrzypienie pedału sprzęgła (ponoć nie da się nasmarować), rdza no i te popychacze klocków (może pomóc jedynie wymiana zacisków -ok. 8 tys. zł bagatela!). Powoli rozumiem, dlaczego niektórzy obawiają się japońskich samochodów: one są w pewnych aspektach nienaprawialne! Następny to chyba nie będzie Nissan.