Szukaj

Informacje o Nissan Almera Tino 1.8 114KM 84kW 2000-2006

Lata produkcji: 2000 – 2006
Segment: Niższa klasa średnia
Produkowany od 2000 do 2006 roku
Pojemność skokowa 1769 cm3
Typ silnika benzynowy
Moc silnika 114 KM (84 kW) przy 5600 obr/min
Maksymalny moment obrotowy 158 Nm przy 4000 obr/min
Montaż silnika z przodu, poprzecznie
Umiejscowienie wałka rozrządu DOHC
Liczba cylindrów 4
Układ cylindrów rzędowy
Liczba zaworów 16
Stopień sprężania 10,0 : 1 : 1
Typ wtrysku wielopunktowy (MPI)
Rodzaj skrzyni Manualna
Napęd na przednią oś Dostępny
Liczba biegów 5
Ogólna ocena
4,1 /5 Średnia dla segmentu 4,1
Czy kupiłbyś ponownie to auto?

TAK(74%)

Zalety

+ Widoczność + Układ jezdny + Ergonomia

Wady

- Łatwość utrzymania (pod względem kosztów) - Wyciszenie - Karoseria

Wybrane oceny

4,5
~rafauen
Nissan Almera Tino
Tino 1.8 114KM 84kW
Tino kupiłem zupełnym przypadkiem. 9 miesięcy temu moja bardzo dobra znajoma w luźnej rozmowie powiedziała mi, że musi sprzedać swój stary samochód, którym aktualnie jeździła już jej córka, bo trochę rzeczy się w nim zepsuło, w tym silnik i naprawa jest dla nich zupełnie nieopłacalna. Była to właśnie Almera Tino. Miała 13 lat, silnik 1.8 benzyna, 211 tys. oryginalnego przebiegu, nigdy nie mała wypadku, a jedynie dwie drobne stłuczki i miała do tej pory jedną, dobrze mi znaną właścicielkę, która ją kupiła nową w salonie, więc znam i pamiętam to auto od nowości. Z minusów auto brało znaczne ilości oleju i potwornie kopciło na niebiesko przy zimnym silniku i gwałtownym przyspieszaniu, w ogóle nie działały przednie wycieraczki, miało mocno już porysowaną przednią szybę i zmatowiałe przednie lampy oraz zużyty akumulator, a w całej desce rozdzielczej i konsoli środkowej świeciły jedynie 2 żarówki. Z uwagi na to, że moją Primerę P11 lift po zeszłej zimie zaczęła już bardzo intensywnie zżerać rdza, to pomyślałem, że przyjrzę się temu wehikułowi bliżej, czy rzeczywiście nie opłaca się go naprawiać. Umówiliśmy się, że w następną sobotę przyjedziemy z żoną i dzieciakami do niej na grilla i przy okazji obejrzymy sobie tego Nissana. Wizualnie było całkiem ok, tylko brudne na zewnątrz i nieodkurzone w środku. Dostałem od właścicielki kluczyk z dokumentami i całą czwórką udaliśmy na kilkunastokilometrową przejażdżkę. Auto bardzo spodobało się mojej żonie, a jeszcze bardziej dzieciom (osobne fotele, rewelacyjna widoczność, stoliczki przed i pośrodku, dużo kieszeni na różne pierdoły). Mnie jako kierowcy też Tino przypadło do gustu mimo że jego wygląd zewnętrzny mnie nie zachwycił. W każdym razie zgodnie stwierdziliśmy że chcemy to auto i pozostało je dokładnie sprawdzić czy warto. Wyglądało to tak, że znajoma zaproponowała, że udostępni mi to auto na dzień czy dwa, ile będę potrzebował żeby je dokładnie sprawdzić. Najpierw pojechałem do serwisu z którego korzystam, żeby go obejrzeli. Okazało się że ten silnik ogólnie ma wadę fabryczną w postaci gównianych pierścieni olejowych, które trzeba wymienić. Przy okazji trzeba wymienić uszczelki góry i dołu silnika, no i wypadałoby przy takim przebiegu łańcuch rozrządu skoro i tak jest demontowany. Poza tym wszystko było ok. Korozji brak, cały osprzęt silnika i zawieszenie w porządku. Dla pewności jeszcze pojechałem do blacharza i na ścieżkę diagnostyczną, gdzie te informacje się potwierdziły. Potwierdziłem też historię stłuczek w UFG. Okazało się że z uwagi na usterki znajoma chce za niego bardzo małą kasę (dokładnie tyle ile jej oferował handlarz), więc stałem się szczęśliwym posiadaczem Nissana Almera Tino. Auto jest wprost idealne dla rodziny z dwójką dzieci, lubiącej weekendowe i wakacyjne podróże, a na co dzień służące do częstej jazdy po mieście i parkowane na ciasnych parkingach, zbyt ciasnych dla pełnowymiarowych vanów (Espace, C8, Voyager, Sharan itp). Przy kompaktowych wymiarach zewnętrznych i rewelacyjnej zwrotności ma bardzo przestronne i pojemne wnętrze, mające dodatkowo możliwość konfiguracji na wiele różnych sposobów. Taka ciekawostka: przy pozostawionych 4 fotelach można rozłożyć ich oparcia, również tych z tyłu i można się w dłuższej trasie w miarę wygodnie jedną noc przespać w aucie, bez konieczności wynajmowania hotelu. Podobne rozwiązanie spotykałem w większych vanach, np Espace, ale w tej klasie nie. Po zakupie założyłem do mojego Nissana sekwencyjną instalację LPG-Tech i śmigam nim całkiem tanio. Daję za całokształt mocne 4 gwiazdki i po bardzie szczegółowe informacje zapraszam do opisów poszczególnych kategorii.
3,9
~Paweł
Nissan Almera Tino
Tino 1.8 114KM 84kW
Witam, posiadam samochód Nissan Almera Tino od trzech lat. W tym czasie przejechałem tym samochodem ok. 40 tys. km. Mam zamontowaną instalację LPG firmy BRC model 24 Sec. i jestem z niej bardzo zadowolony, sprawuje się znakomicie w tym samochodzie. Największym wydatkiem w tym aucie okazała się wymiana łańcucha rozrządu który rozciągnął się przy 165 tys. km. Koszy wymiany ok. 2000 zł + oleje, uszczelniacze, filtry i inne. Najbardziej denerwującą usterką była awaria przednich wycieraczek, koszt wymiany silnika ok. 400 zł. Następnie padły dwa czujniki ABS na tylnej osi koszt jednego to ok. 150 zł oczywiście używanego bo nowy w servisie kosztuje 900 zł. Zerwała się też linka od regulacji temperatury ogrzewania, naprawiona we własnym zakresie (opis naprawy znajdziesz na forum). Przy okazji muszę stwierdzić, że ogrzewanie w tym samochodzie działa kiepsko, po prostu jest w nim zimno przy dużych mrozach. Aha i jeszcze zaraz po zamontowaniu gazu padła pierwsza, a za chwilę druga sonda Lambda. Już nie pamiętam ile kosztowała, wydaję mi się, że ok. 250 zł/szt. Reasumując samochód oceniam bardzo dobrze, usterki w tym samochodzie występują rzadko, nie są kłopotliwe do usunięcia. Samochód nigdy mnie nie zawiódł, nigdy nie musiałem go holować. Przy spalaniu gazu średnio 10 l/100 km uważam,że to rewelacyjny samochód. Polecam wszystkim.
3,2
~volly@op.pl
Nissan Almera Tino
Tino 1.8 114KM 84kW
Auto posiadam od ponad półtora roku, w tym czasie przejechałem niewiele ponad 20 tkm, do zakupu skłoniła mnie m.in. opinia o niezawodności m-ki i funkcjonalne wnętrze; posiadam jeszcze Alfę Romeo 145 1.4TS którą przejechałem przez 7 lat 150 tkm, obecny przebieg 225 tkm. Nissanem jestem trochę rozczarowany. Silnik od samego początku brał i bierze olej, jakieś 600-800 ml na 1000 km, olej od początku 10W60 Castrola, mam zamiar przejść na 10W40 Mobila; taka \"wada\" fabryczna. trzeba często kontrolować jego poziom, a wchodzi go jedynie 3 litry. Pozytywną stroną silnika jest to, że napędzany jest łańcuchem, co czyni go praktycznie bezobsługowym. wymiana łańcucha to wydatek podobno ponad 700 pln;silnik bardzo szybko osiąga temperaturę pracy, wymieniałem chłodziwo i jest bez zmian;plastiki w środku przecietnej jakości, te w alfie lepsze i nie skrzypią tak jak w Tino, dużo schowków (podłoga, mechanizm składania tylnej kanapy, szuflady) duży bagażnik 440 litrów; osiągi przeciętne, przy dużych prędkościach robi się bardzo głośno, zużycie paliwa w mieście przy płynnym operowaniu pedałem gazu 8-9 litrów, najniższe osiągnięte na trasie 6,3 litra nie przekraczając 90-100 km/h. Auto wyposażone w odtwarzacz CD, krótko po zakupie zablokowała się w nim płyta, jeździłem tak z pół roku, aż wreszcie przy okazji naprawy kamery cofania która także posiada naprawił mi to elektryk (to również często siada w Tino), do kamery zaś dostała się woda, która spowodowała zwarcie i spalenie przetwornika umieszczonego w podłodze pod siedzeniem kierowcy. na podwoziu widoczny rdzawy nalot, szczególnie na przednim pasie oraz dolnych krawędziach drzwi. Z zawieszenia dochodzą stuki, to łaczniki drążka stabilizatora, niedługo naprawie, cena jednego to 35 pln. czeka mnie jeszcze wymiana sprzegła 900 pln + robocizna. Ogólnie samochód może być, ale w porównaniu np. z alfą nudny. Teraz chciałbym spróbować np. Berlingo lub Partnera w wersji rodzinnej.
Średnie spalanie dla Nissan Almera Tino 1.8 114KM 84kW 2000-2006
8,3
l/100 km
10,1
l/100 km
Zobacz wszystkie raporty spalania

Wybrane raporty spalania

8,7
Nissan Almera Tino
Tino 1.8 114KM 84kW
Ten samochód to moja największa życiowa porażka motoryzacyjna. Spalanie jak na ten gabaryt całkiem znośne, bo w mieście bez korków i dłuższych świateł spalanie można było zamknąć do 9 l/100. Zima albo klimatyzacja i spalanie rośnie do 10 l/100 przy spokojnej jeździe. Mocniejsza noga to powyżej 10 l/100, ale tego nie wliczam, bo samochód jest rodzinny, a nie na tor wyścigowy. Pierwsze wrażenia z jazdy wskazują na to, że jest to samochód dalekobieżny, wycieczkowy, rodzinny. Typowy koń pociągowy. Niestety to tylko pozory. Silniki w tych autach to jakaś porażka. Biorą olej w podobnych ilościach jak benzynę. Pierwszy silnik potrafił zjeść 1L oleju na 100 km. Po wymianie silnika brał 1L na 1.000 km - nadal za dużo (koszt z robocizną 4.000 zł). Katalizator umieszczony zaraz na samym początku układu wydechowego. Prawie na silniku, co oznacza, że temperatura i ogień bardzo szybko wypalają katalizator. W ciągu 10.000 km wymieniałem katalizator 2 razy (koszt 1200 zł od sztuki). Immobilizer jest tak zabezpieczony, że ciężko znaleźć mechanika, który chce się podjąć naprawy albo chociaż odcięcia układu (koszt wyłączenia to 700 zł, a naprawa od 1.200 zł). Na szczęście u mnie immobilizer zaskoczył po wymianie bateryjki w kluczu i to był istny cud, bo już szykowałem portfel na naprawę. Radio fabryczne to jest mit. Radio jest, ale ma wadę fabryczną i po prostu nie działa. Nowe radio na allegro to koszt 80 zł, ale pewnie działa tak samo więc nie podjąłem tematu i jeździłem bez radia. Podobno lubi się też zepsuć silnik wycieraczek i koszt też jest nieadekwatnie wysoki (na szczęście mnie to ominęło). Ogólnie elektryka w tym aucie to jakieś dno. Strasznie awaryjne, a ceny napraw oderwane od rzeczywistości. Do tego w środku na pierwszy rzut oka ładny, ale bardzo nie wygodny i niepraktyczny. Fotele niby wyprofilowane. ale nie trafiło w mój wzrost (175 cm) i wiecznie coś mnie gniotło. Oczywiście regulacji brak, jest tylko ta najbardziej podstawowa. Do tego wszystkiego te śmieszne siatki na boczkach drzwiowych... chyba na cebulę. Skrajnie niepraktyczna rzecz. Do auta raczej ciężko z dobrymi zamiennikami. Części są drogie, a naprawy skomplikowane. Do samego immobilizera szukałem mechanika w promieniu 20 km i to w dużym mieście. Kupiłem to auto za 8.500 zł, w ciągu 2 lat zainwestowałem drugie tyle, żeby jakoś jeździł. W obawie o dalsze awarie sprzedałem go dalej. Jeśli masz 7.000-8.000 zł i potrzebujesz auta rodzinnego, a do tego ma być sprawne to rozważ zakup opla zafiry albo reno scenic. Konkurencja jest tańsza, mniej awaryjna, a jak coś się nawet zepsuje to można liczyć na zamienniki
9,7
Nissan Almera Tino
Tino 1.8 114KM 84kW
Jestem pozytywnie zaskoczony. Części, zwłaszcza eksploatacyjne i to markowych producentów są dość tanie i łatwo dostępne. Jedyny wyjątek to źle skonstruowany i przez to awaryjny silnik przednich wycieraczek, który nowy kosztuje grubo ponad 1000 zł. Ale ja kupiłem za 350 złotych kompletny, używany ale sprawny mechanizm wycieraczek z silniczkiem który rozebrałem, dokładnie wyczyściłem i dodatkowo uszczelniłem i który bez problemu wymieniłem samemu. Cena opon w rozmiarze 185/65R13 jest całkiem przystępna, podobnie jak cena akumulatora. Auto pali mi w trasie (ale nie na autostradzie) ok 8 litrów LPG i ok 11 po mieście, więc jeździ się dość tanio. Do tego raczej rzadko się psuje (pierścienie olejowe i silniczek wycieraczek to ewidentne wady fabryczne, które raz się usunie i powinien być spokój) Ogólnie auto ma dość prostą budowę i po ściągnięciu service manuala (bez problemu można go ściągnąć z internetu) użytkownik trochę obeznany z samochodami wiele rzeczy zrobi samemu. Ja na przykład poza mechanizmem wycieraczek, min. wymieniłem wszystkie żarówki w desce oraz przy użyciu WD40 i smaru w sprayu naprawiłem nie cofającą się klamkę tylnej klapy. Wydatki na mechaników nie będą w takim wypadku duże.
10,7
Nissan Almera Tino
Tino 1.8 114KM 84kW
1,8 to za mały silniczek. ani to dzwieku ładnego nie wydaje ani ekonomiczne. wartosci na tarsie max 110km/h plus miasto 13l na sekwencji sa bardzo łatwe do osiagniecia. spali mniej pod warunkiem ze sie go głaska jak emeryt i najlepiej nie przekracza 100km/h. oprócz tego ze nigdzie rdza nie zagląda po 14latach i silnik jest suchy to generalnie co chwile jakaś pierdoła się psuje. Serwis lepiej omijać chyba ze chcesz podwoić wartość pojazdu. głupie pokrętła od ogrzewania 1250zl! (kumacie?! bo ja nie) Czesci uzywanych mało i drogie bo to unikat na naszych drogach.(szyba tył od 500zl, pokrętła ogrzewania od 300zl) ok duzy pakowny ale tandetnie plastikowy w srodku i drugi raz już bym nie kupił. (Może przez to ze przesiadłem sie z Omegi C )
Nissan Almera Tino