Zmiany dla kierowców w 2018 – ceny OC, prawo jazdy i jeszcze więcej
W nadchodzącym roku kierowcy muszą przygotować się na szereg zmian. Najbardziej odczują je początkujący kierowcy, ale łatwiej też będzie stracić dokumenty, a kalkulator OC przyda się bardziej niż zwykle. Zobacz, co jeszcze nas czeka!
Kalkulator OC w ruch – znów wydamy więcej pieniędzy!
Choć analitycy już od połowy 2017 roku zapowiadają ustabilizowanie się stale rosnących cen obowiązkowego ubezpieczenia OC i potwierdzają to najnowsze raporty… możemy się jeszcze zdziwić. Kalkulator OC powinniśmy dodać do ulubionych zakładek w przeglądarce i najlepiej ustawić sobie przypomnienie, aby na pewno nie zapomnieć przedłużyć umowy. Dlaczego? Na zapominalskich czekają kary – jeszcze wyższe niż do tej pory!
Kalkulator OC pomoże znaleźć najtańsze ubezpieczenie – inaczej będzie kara!
Przypomnijmy: ubezpieczenie OC jest obowiązkowe dla każdego, nawet jeśli samochód czy motocykl stoi np. niesprawny w garażu. Wiele osób o tym zapomina lub żyje w błędnym przekonaniu, że OC jest potrzebne tylko do poruszania się pojazdem po drogach. W takich sytuacjach kierowcy narażają się na niemałe kary! O nałożeniu kary za brak OC decyduje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, nie ma też możliwości odwołania się od decyzji czy innej obrony – odwołanie uznawane jest wyłącznie wtedy, gdy przedstawimy dokumenty potwierdzające, że jednak mieliśmy opłacone OC za wskazany czas. Na opłacenie kary mamy zaledwie 30 dni, a jej wysokość zależy od tego, jak długo trwa przerwa w ciągłości polisy.
W związku z tym, że od nowego roku płaca minimalna zostanie podniesiona do 2100 zł brutto, zwiększą się także kary finansowe za brak OC – o 5%. Kto zapomni skorzystać z kalkulatora OC i zaopatrzyć się w nową polisę dla auta osobowego przez maksymalnie 3 dni zapłaci 840 zł, czyli o 40 zł więcej niż do tej pory. Przerwa w ciągłości ubezpieczenia w granicach 4-14 dni kosztowała będzie 2100 zł (podwyżka o 100 zł), zaś pełny wymiar kary – czyli za brak OC przez więcej niż 14 dni, to obciążenie dla portfela w astronomicznej kwocie 4200 zł.
Nowe uprawnienia Straży Granicznej
Również w tych kwestiach sporo się zmieni. Na kierowców czeka jedna wiadomość dobra i jedna zła. Mianowicie, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji jest w trakcie wprowadzania zmiany w przepisach dotyczących kontroli ruchu drogowego. Po zmianach zwiększą się uprawnienia Straży Granicznej, która – podobnie jak obecnie policja – będzie miała możliwość zatrzymania dowodu rejestracyjnego pojazdu, jeśli będzie on naruszał wymagania dotyczące ochrony środowiska, zagrażał bezpieczeństwu lub porządkowi ruchu.
Do tej pory taką możliwość miała wyłącznie policja, która była wzywana na miejsce kontroli przez Straż Graniczną. Generowało to zwiększone koszty, a także wydłużało niepotrzebnie cały proces. Nowe uprawnienia funkcjonariuszy mają ten stan poprawić.
Policja nie zabierze prawa jazdy za przekroczenie prędkości
Natomiast dobrą wiadomością jest to, że wzięto pod uwagę wyrok Trybunału Konstytucyjnego z ubiegłego roku. Uznano wówczas, że bezwzględne karanie kierowców jest niezgodne z konstytucją. Według sędziów powinny być brane pod uwagę różnego rodzaju okoliczności łagodzące, które skłoniły kierowcę do popełnienia wykroczenia. W związku z tym, do Sejmu trafi projekt zmiany przepisów dotyczących zatrzymania prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym lub przewożenie zbyt dużej ilości pasażerów.
Co to oznacza w praktyce? Wprowadzone zostanie pojęcie działania w stanie wyższej konieczności. Cytując zmieniające się przepisy:
[policja może odstąpić od odebrania prawa jazdy kierowcy, który popełnił wykroczenie w stanie wyższej konieczności] „w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego życiu lub zdrowiu człowieka, jeżeli niebezpieczeństwa tego nie można było uniknąć inaczej, a poświęcone dobro w postaci bezpieczeństwa na drodze przedstawiało wartość niższą dla dobra ratowanego”.
Dzięki temu, wioząc np. rodzącą kobietę do szpitala, kierowca nie będzie narażony na utratę prawa jazdy, nawet jeśli spiesząc się przekroczy dozwoloną prędkość.
Prawo jazdy w 2018 na nowych zasadach
Największe zmiany czekają jednak młodych kierowców – a dokładniej tych, którzy dopiero zamierzają zrobić prawo jazdy. Powraca bowiem „zielony listek”, a wraz z nim wiele innych zmian, które mają na celu poprawienie bezpieczeństwa na drogach. Statystyki pokazują bowiem, że sprawcami dużej części wypadków i kolizji są młodzi kierowcy - często mówi się, że są oni wybuchowym połączeniem braku doświadczenia i brawury.
Dlatego też od 4 czerwca 2018 roku każdy kierowca zostanie objęty na 2 lata okresem próbnym, liczonym od dnia odebrania prawa jazdy. Jeśli w tym czasie popełni dwa wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, zostanie skierowany na kurs reedukacyjny i badania psychologiczne. Dodatkowo, okres próbny zostanie wydłużony o kolejne dwa lata.
Przez pierwszych 8 miesięcy okresu próbnego, młody kierowca nie będzie mógł pracować jako kierowca oraz będzie mógł się poruszać wyłączenie samochodem oznaczonym z przodu i z tyłu naklejką z zielonym listkiem. Przez okres 8 miesięcy młodych kierowców dotyczyć będzie też dodatkowe ograniczenie prędkości – do 50 km/h w terenie zabudowanym, do 80 km/h poza obszarem zabudowanym i do 100 km/h na autostradach i drogach ekspresowych.
W czasie okresu próbnego będzie trzeba także przejść dwa obowiązkowe – i dodatkowo płatne! – szkolenia. Część teoretyczna ma kosztować 100 zł i obejmować m.in. psychiczne aspekty kierowania pojazdem oraz czynniki wpływające na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Szkolenie praktyczne kosztować ma 200 zł zajmować się m.in. niebezpieczeństwami związanymi z nadmierną prędkością.
Zmiany dotyczą zarówno nowych kierowców, jak i tych, którzy po 4 czerwca 2018 roku przekroczą maksymalną liczbę 24 punktów karnych.