Zaskakujące wyniki badań. Czy to koniec diesli?
Samochody z silnikami wysokoprężnymi jeszcze jakiś czas temu były niezwykle doceniane w Europie za swoją efektywność oraz niewielkie spalanie. Po tym, jak na światło dzienne wyszły matactwa związane z pomiarami emisji spalin u różnych producentów, zaufanie do tych silników zaczęło spadać. Najnowsze wyniki badań mogą okazać się przysłowiowym gwoździem do trumny dla silników Diesla.
Kilka dni temu w Niemczech została ogłoszona spora akcja serwisowa, która objęła swym zasięgiem łącznie 630 tys. samochodów należących do takich marek jak Mercedes, Opel, Porsche oraz Volkswagen. Chodziło o spore rozbieżności pomiędzy realnymi wynikami spalania w modelach wyposażonych w silniki wysokoprężne w zderzeniu z przeprowadzonymi pomiarami laboratoryjnymi. Jednak, jak się okazuje, jest to tylko wierzchołek większego problemu związanego z emisją zanieczyszczeń przed diesle.
Wyniki badań przeprowadzonych przez organizację Emissions Analytics pokazują, że aż 97 proc. przetestowanych nowych na rynku modeli nie spełnia zakładanych norm emisji zanieczyszczeń, głównie dotyczy to tlenków azotu (NOx). Aż jedna czwarta przetestowanych aut emituje co najmniej sześć razy więcej zanieczyszczeń niż dopuszczają obowiązujące normy.
Przebadano łącznie ponad 250 modeli różnych producentów. Wszystkie jazdy testowe odbyły się tą samą drogą w południowo-zachodnim Londynie, o tej samej porze dnia, z takim samym obciążeniem.
Spośród 201 modeli, które powinny spełniać normę Euro 5, zaledwie jeden model (Skoda Octavia z silnikiem TDI) spełnił wymagane normy emisji zanieczyszczeń. Wśród 62 modeli, objętych już normą Euro 6, 6 modeli zdało pozytywnie ten egzamin. Co jednak zaskakujące, w tej grupie były aż cztery modele marki Volkswagen (Golf Sportsvan, Passat, Scirocco oraz Touran), jedno Audi (A5) oraz BMW serii 3.
Zdecydowana jednak większość aut znacząco przekroczyła dopuszczalne limity. Nieco ponad 25 proc. modeli przekroczyła normy co najmniej sześciokrotnie, a dwa modele (Audi A8 oraz Fiat 500X) nawet ponad dwunastokrotnie.
Wyniki badań Emissions Analytics jasno pokazują, iż spełnienie coraz bardziej restrykcyjnych norm emisji spalin będzie dla producentów samochodów zadaniem coraz częściej niewykonalnym. Zwłaszcza, jeśli chodzi o pomiary wykonane w rzeczywistym ruchu, a nie uzyskane podczas testów laboratoryjnych.