Wyposażenie nie tylko standardowe
Auto w firmach to jedno z podstawowych narzędzi pracy. Nie musi to jednak oznaczać, że menedżerowie wybierają zawsze samochody z najtańszymi wersjami wyposażenia. Co ciekawe, trend coraz częściej bywa odwrotny.
Auto w firmach to jedno z podstawowych narzędzi pracy. Nie musi to jednak oznaczać, że menedżerowie wybierają zawsze samochody z najtańszymi wersjami wyposażenia. Co ciekawe, trend coraz częściej bywa odwrotny.
Michał Torz
Według portalu Carmarket.com.pl 2014 roku sprzedano w Polsce nieco ponad 300 tysięcy aut osobowych. 183 455 sztuk zostało przy tym kupione przez firmy, zaś 120 695 przez klientów indywidualnych. To względnie nowy trend, gdyż jeszcze kilka lat temu sytuacja była odwrotna – kupowaliśmy więcej aut na własny użytek niż firmowych. Choć temat dotyczący liczby sprzedanych egzemplarzy jest niezwykle ciekawy, to w niniejszym artykule postaramy się bardziej wgłębić się w problematykę sprzedaży samochodów w Polsce. Zajrzymy bowiem do ich wnętrz, aby porównać, jakie wyposażenie wybierają firmy, a jakie klienci indywidualni. Czy można mówić o swego rodzaju cechach wspólnych?
Cechy wspólne
Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. O wypowiedź poprosiliśmy Wojciecha Drzewieckiego, prezesa Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR, który wskazał kilka cech, które wyróżniają standard wyposażenia wybierany do aut firmowych: – Owszem, zbieramy informacje dotyczące wyposażenia aut, nie wiemy jednak, jakie wyposażenie, w tym, jakie pakiety wybierane są najczęściej przez klientów flotowych. Ta informacja nie jest dzisiaj dostępna. Producenci, którzy dostarczają nam informację o sprzedaży poszczególnych wersji wyposażeniowych, nie przyporządkowują tej informacji do klienta – niestety – tłumaczy Wojciech Drzewiecki, prezes SAMAR. – Wiemy jednak, że klienci flotowi wybierają auta z segmentu o oczko wyżej niż klienci indywidualni. Na pewno zdecydowana większość aut wyposażona jest w klimatyzację. To dzisiaj mus, szczególnie w przypadku aut, które są wykorzystywane bardzo intensywnie. Jeżeli chodzi o inne parametry, to wynikają one ze specyfiki danego klienta, jego sposobu wykorzystania auta itd., itp. Bardzo często wybierany jest kolor biały, który może po odpowiednim oklejeniu służyć także jako mobilna reklama danej firmy.
Który pakiet?
W wyobrażeniu przedsiębiorców, którzy przy zakupie aut firmowych zwracają jedynie uwagę na cenę, wyposażenie dodatkowe to pojęcie abstrakcyjne. Samochód ma w końcu jeździć, a od komfortu są pojazdy prywatne. Całe szczęście, tego typu myślenie odchodzi już do lamusa, co potwierdzają przedstawiciele koncernów motoryzacyjnych: – Każda firma ma swój standard, zależny od budżetu, jakim dysponuje. Firmy wybierają standardy w zależności od grupy pracowników, dla których kupowane jest auto. Trudno się odwołać do jednej specyfikacji, ale najczęściej jest to wersja Ambition – ponad połowa udziału sprzedanych samochodów do przedsiębiorstw w 2015 roku – mówi Michał Cabaj, kierownik ds. PR z działu marketingu ŠKODA. – Można zauważyć, że standardy wyposażenia z roku na rok są coraz wyższe. Wynika to przede wszystkim z faktu, że producenci samochodów z każdym nowym modelem oferują więcej i przygotowują atrakcyjne pakiety wyposażenia, na których zakup decydują się firmy.
Podobne spostrzeżenia ma przedstawiciel marki SEAT: – W przypadku SEAT-a nie zauważyliśmy dużych dysproporcji między rozmaitymi wersjami wyposażenia, co świadczy o zbilansowanej ofercie, wpasowującej się w szerokie potrzeby organizacji. Wersje aut SEAT – Reference, Style i FR – stanowią około 90% łącznych zamówień flotowych. Wyjątkiem jest SEAT Alhambra, kupowany przeważnie przez mniejsze firmy. Ten model zamawiany jest najczęściej w bardzo dobrze doposażonej wersji – mówi Jakub Góralczyk, kierownik ds. PR Marki SEAT. – W większości przypadków samochody zamawiane przez małe przedsiębiorstwa mają wyższe wersje wyposażenia z większa liczbą opcji dodatkowych. Większe zamówienia, na przykład samochody dla handlowców, to mniej złożone specyfikacje, które jednakże są i tak dobrze wyposażone, mają między innymi klimatyzację w standardzie.
Wyższa półka, wyższe oczekiwania
Zakup samochodów dla firmy zawsze jest, lub przynajmniej powinien być, efektem dogłębnych analiz. Zdarza się na przykład, że ostateczny wybór uwarunkowany jest wysokością rat leasingowych. Coraz częściej skład floty i jej wyposażenie jest także regulowany przez wewnętrzne przepisy. Dzięki temu zespół odpowiedzialny za transakcję wie, jakie środki można przeznaczyć na nowe auta, a w konsekwencji – jaki standard wyposażenia może wybrać.
– Standard wyposażenia samochodów w firmach nierzadko wraz z wyposażeniem dodatkowym ustalany jest w oparciu o poziom kosztów, a najczęściej wysokość raty leasingowej lub raty najmu CFM. W przypadku większych firm, korporacji poziom wyposażenia bardzo często jest określony w polityce flotowej – tłumaczy Maciej Hemmerling, kierownik sprzedaży flotowej Audi. – Jest tam jasno zdefiniowane, jakiemu poziomowi stanowisk przysługuje określony rodzaj pojazdu, również z jakim wyposażeniem. Przeważnie są to elementy, które wpływają na wartość rezydualną pojazdu (np. lakier metaliczny) oraz na funkcjonalność (np. zestaw głośnomówiący Bluetooth czy kierownica multifunkcyjna). Często samochody wyposażane są autoalarm ze względu na wymagania ubezpieczyciela oraz czujniki parkowania, które zapobiegają ewentualnym szkodom parkingowym.
Jak wspomniano powyżej, coraz częściej firmy dokładnie regulują standard posiadanej floty. Nie bez znaczenia jest przy tym, kto będzie użytkownikiem nowych pojazdów – liczna grupa handlowców, a może kilku wyższych rangą menedżerów?
– Wybór wersji wyposażenia zależy od klasy i od przeznaczenia pojazdu. W segmentach A i B znakomita większość samochodów zawiera podstawowe wyposażenie. Wymagania klientów w tym zakresie ograniczają się w zasadzie do klimatyzacji, elektrycznych szyb przednich, centralnego zamka i coraz częściej zestawów głośnomówiących – tłumaczy Mirosław Sochacki, corporate sales manager w Toyota Motor Poland. – W samochodach klasy C pojawiają się wymagania dotyczące czujników parkowania, lepszego radia z systemem Bluetooth, z kolei klasa D i wyżej to bardzo często samochody podlegające wyborom użytkowników w ramach limitu.
Podobnego zdania jest Grzegorz Paszta, attache prasowy Renault Polska: – Poziom wyposażenia zamawianych przez firmy samochodów zwykle jest zależny od przeznaczenia auta oraz jego użytkownika. Większe zakupy firmowe i flotowe dotyczą zwykle samochodów przeznaczonych dla zadań technicznych i wybierane są wówczas niższe i średnie wersje wyposażenia. W tym celu producenci samochodów tworzą w swoich ofertach wersje flotowe z przeznaczeniem właśnie dla takich zamówień – np. w Renault wersja Business – tłumaczy Grzegorz Paszta z Renault Polska. – Natomiast auta kupowane przez firmy na cele reprezentacyjne lub używane przez wyższych managerów są zamawiane w wyższych wersjach wyposażeniowych.
Powodów, dla których firmy wybierają lepszy standard pojazdów niż dawniej, jest kilka. Najbardziej prozaicznym jest fakt, że z biegiem czasu samochody w wersjach podstawowych mają coraz bogatsze wyposażenie w standardzie. Dawniej wspomaganie kierownicy czy elektryczne szyby były opcjami, które można było zamontować po dopłacie. Teraz są już właściwie w każdym aucie standardem. Takie elementy jak ABS są natomiast obowiązkowe. Inaczej sprawa wygląda np. w przypadku klimatyzacji. Oprócz zapewnienia kierowcom komfortu w pracy, pozwala ona uzyskać wyższą cenę auta przy odsprzedaży. To szczególnie istotne m.in. w przypadku leasingu, gdy pieniądze otrzymane za stare auto pozwalają na pozyskanie nowego.
Premium, czyli bez ograniczeń
Inaczej sprawa wygląda w przypadku aut z górnej półki, zarówno jeśli chodzi o samochody z najbogatszym wyposażeniem, jak i marki uchodzące za najbardziej luksusowe i prestiżowe. Rynek pracy w Polsce jest trudny i obecnie to pracownicy muszą zabiegać o względy pracodawców. Wśród specjalistów wielu branż sytuacja jest jednak odwrotna. Firmy muszą mocno konkurować o najzdolniejszych menedżerów. Popularnym wabikiem jest służbowe auto. I nie jest to z reguły auto z dolnej półki...
– W przypadku wyższego szczebla managementu firmy wybierają już niemal wyłącznie z pojazdów marek premium. Tu często stosowana jest zasada typu user chooser (decyduje użytkownik) i określony maksymalny limit na doposażenia auta – mówi Maciej Hemmerling, kierownik sprzedaży flotowej Audi. – Samochody dla prezesów i członków zarządu są w zasadzie tylko ograniczone maksymalną kwotą ceny auta i tu liczą się już osobiste preferencje użytkownika. Poza możliwością doboru wyposażenia ta grupa managerów może już samodzielnie wybierać np. napęd na 4 koła, rodzaj silnika, skrzyni biegów, nadwozia czy pakiety stylistyczne.
Prezes może więcej
W przypadku aut kupowanych z myślą o właścicielach firm czy członkach zarządu, mamy do czynienia z szeroką paletą marek i modeli. Także tych, które niezbyt często pojawiają się w firmowych flotach: – Mamy głównie do czynienia z małymi flotami, ok. 2–3 samochodów, które trafiają do szefów czy właścicieli małych prywatnych firm. Zazwyczaj są one traktowane jak auta prywatne, więc z reguły dość bogato wyposażone, bez względu na wybierany model – mówi Iwona Legęć, PR section manager w Honda Motor Europe. – Jeśli chodzi o klienta prywatnego, to rozkłada się to w zależności od modelu. Honda Civic wybierana jest głównie w średniej i niższej wersji wyposażeniowej, a Honda CR-V –w wersjach topowych i średnich. Należy przy tym nadmienić, że w przypadku Hondy te najuboższe wersje są i tak dość bogato wyposażone w porównaniu z podstawowymi wersjami samochodów konkurencji.
Podobne stanowisko zajął przedstawiciel Mazdy: – W związku z tym, że nasza marka wybierana jest przeważnie w segmencie user chooser w ramach dostępnego budżetu, są to przeważnie najwyższe wersje wyposażeniowe SkyEnergy i SkyPassion. Użytkownicy decydujący się na Mazdę cenią bogate wyposażenie i nawet jeśli dysponują niższym budżetem, to coraz częściej sami dopłacają różnicę – mówi Igor Święcki, fleet sales manager w Mazda Polska. – Zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi, zainteresowani są możliwie najwyższymi wersjami wyposażeniowymi w ramach dostępnego budżetu czy też kwoty, jaką zdecydowani są przeznaczyć na zakup samochodu prywatnego.
Wiele aut kupowanych jako pojazdy firmowe w rzeczywistości nimi nie są. Właściciele firm pozwalają sobie na zakup droższych modeli, przy okazji zyskując możliwość uznania transakcji za koszty poniesione przy prowadzeniu działalności. Faktycznie nie możemy jednak mówić w tym przypadku o rozbudowie firmowej floty. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku aut użytkowych, które również mogą mieć bogate wyposażenie. Tutaj jednak większość pojazdów jest wykorzystywana w bieżącej działalności firm.
Auta użytkowe
Z powyższych ustaleń można wyciągnąć pewne wnioski, dotyczące standardu wyposażenia aut firmowych. Mamy więc do czynienia z sytuacją, w której właściciele małych firm kupują auta do własnego użytku. Jako że są to często marki z górnej półki cenowej, wybierane jest do nich bogate wyposażenie. Menedżerowie flot z kolei muszą trzymać się z góry ustalonego budżetu. W tym przypadku dużą rolę ma rodzaj finansowania floty. Jeżeli jest to leasing, lepsze wyposażenie pomaga w uzyskaniu wyższej kwoty przy odsprzedaży. Auta kupowane na kredyt są z reguły skromniej wyposażone. Inną kwestią są samochody kupowane z myślą o osobach pracujących na najwyższych stanowiskach. Tutaj powszechny jest system user chooser, w którym pracownik sam ustala, jakie chce wyposażenie, oczywiście w określonym budżecie. Jak na tym tle wygląda sytuacja z autami użytkowymi?
– Samochody dostawcze są bardzo zróżnicowane i dlatego też zróżnicowane są standardy, w jakich są one zamawiane. Większość sprzedawanych przez nas aut dostawczych to furgony albo podwozia z zabudowami. Są to typowe samochody dla firm i w związku z tym nastawione są one przede wszystkim na funkcjonalność i obniżenie kosztów – mówi Aleksander Rzepecki z działu Public Relations w Trucks & Vans Mercedes-Benz Polska. – Dlatego właściciele z reguły minimalizują liczbę opcji, obniżając w ten sposób cenę zakupu. W tym przypadku listę wykorzystywanych dodatków najczęściej zamykają takie podstawowe elementy jak klimatyzacja, radio czy nawigacja, ewentualnie czujniki parkowania ograniczające ryzyko powstania szkód.
Także w przypadku aut użytkowych istnieje jednak swego rodzaju segment premium. Z jednej strony, tworzą go właściciele małych firm, którzy inwestują w dobrze wyposażone samochody mogące po pracy służyć jako środek transportu podczas rodzinnych wyjazdów. Z oczywistych względów tego typu klienci zwracają szczególną uwagę na wyposażenie zapewniające komfort i bezpieczeństwo. Z drugiej strony, są natomiast firmy świadczące usługi transportowe, zwłaszcza te z górnej półki. Dbają one o to, aby ich klienci byli zadowoleni ze świadczonych przez nich usług. Dlatego też nie dziwią takie elementy wyposażenia jak podgrzewane i chłodzone fotele czy skórzana tapicerka.