Wielkie przejście
Bugatti przygotowało prototyp sportowej limuzyny o nazwie nawiązującej do jednego z najtrudniejszych przejść górskich wyścigu kolarskiego Tour de France.
Kultowa marka znowu daje o sobie znać. Tym razem prototypową limuzyną 16 C Galibier. Forma przypomina legendarne modele 35 i 57 (od jednej z wersji tego ostatniego wziął nazwę), ale reszta to już sztuka i technologia. Niebieskie części nadwozia wykonano z ręcznie wytwarzanych części z włókien węglowych. Zaś metal drzwi i przednich błotników to polerowane aluminium. Pod maską tkwi ośmiolitrowy, szesnastocylindrowy silnik flex fuel z podwójnym turbo - może on wykorzystywać benzynę i etanol. Auto ma napęd na 4 koła i specjalne ceramiczne hamulce. Na ekskluzywnej desce rozdzielczej jest zegarek firmy Parmigiani, który można wyjmować i nosić na ręce.