Więcej SUV-ów Volkswagena i Skody
Walka o utrzymanie pozycji globalnego lidera wśród producentów samochodów sprawia, że koncern Volkswagen musi dbać o jak najatrakcyjniejszą ofertę rynkową. W obecnych czasach najłatwiej skusić klienta propozycjami z segmentu crossoverów i właśnie tą drogą będzie zmierzał w najbliższym czasie niemiecki gigant motoryzacyjny. Nowe SUV-y pojawią się w gamie nie tylko niemieckiej marki, ale również Skody.
Po debiucie rynkowym siedmiomiejscowego Tiguana i większego Atlasa Niemcy wcale nie zamierzają zwolnić tempa i w najbliższym czasie pojawią się dwie kolejne nowości z szeroko pojętego segmentu crossoverów.
Jesienią na rynku zadebiutuje (zobaczymy go zapewne na wystawie we Frankfurcie) kompaktowy crossover, którego zapowiedzią był zaprezentowany trzy lata temu koncepcyjny T-Roc. Wciąż nie wiemy, jak model ten będzie się nazywał, ale raczej wątpliwe, by Niemcy pozostali przy nazwie tego koncepcyjnego modelu. Nowy crossover powstanie na bazie platformy MQB, będzie pozycjonowany poniżej Tiguana i wśród dostępnych wersji pojawią się również warianty z napędem na wszystkie koła 4Motion. Produkcyjna wersja T-Roca będzie walczyć w niezwykle konkurencyjnym segmencie kompaktów nie tylko jednak na Starym Kontynencie. Wiadomo, że model ten w 2019 r. pojawi się również w ofercie Volkswagena na rynku amerykańskim.
T-Roc, czy jak on będzie się nazywał, dosyć krótko będzie się cieszył mianem najświeższej nowości Volkswagena. Jeszcze pod koniec tego roku ma się pojawić również uterenowiona wersja na bazie małego Polo. Jej zapowiedzią był koncepcyjny model T-Cross Breeze, zaprezentowany przed rokiem. Także w tym przypadku nie znamy jeszcze oficjalnej nazwy tego małego crossovera.
Równie ciekawie, jeśli nie ciekawiej szykuje się w temacie crossoverów w gamie Skody. Jeszcze do niedawna czeska marka praktycznie nie liczyła się w walce o klienta w tym segmencie rynkowym. Owszem, była Skoda Yeti, ale raczej trudno mówić tu o jakimś oszałamiającym sukcesie rynkowym. Taki może stać się już udziałem najnowszego, większego SUV-a w ofercie, czyli modelu Kodiaq, bazującego na Tiguanie. Początek obecności na rynku jest z pewnością więcej niż obiecujący.
Skoda przekłada jednak w czyn przysłowie, że żelazo należy kuć, póki jest gorące, i już zapowiada kolejne nowości. Na jednej z prezentacji, dotyczącej wprawdzie rynku chińskiego, przedstawiciele Skody mówili aż o czterech nowościach z tego segmentu rynkowego. Jedną z nich z pewnością będzie następca modelu Yeti, który ma nieco urosnąć i przybrać kształty zbliżone do Kodiaqa. Nową generację Skody Yeti (nazwa powinna pozostać) być może ujrzymy już we wrześniu we Frankfurcie, a to by znaczyło, że pojawi się na rynku przed końcem obecnego roku.
Ciekawą nowością może być Kodiaq Coupe. Jak dotąd Skoda była nieobecna w tego typu, nieco bardziej niszowych segmentach rynkowych. Jednak moda, jaką zapoczątkowało BMW z modelem X6, czyli SUV-y z szybciej opadającą linią dachu, jak widać dotarła również do Skody. Niestety, nie wiemy, kiedy i przede wszystkim czy model ten pojawi się także w europejskiej ofercie czeskiej marki.
Nic konkretnego nie wiemy na temat modelu, który podczas prezentacji został oznaczony literką "K". Być może chodzi tu o tańszy odpowiednik kompaktowego crossovera. Coś jak w przypadku modelu Rapid. Tu również nie mamy absolutnie żadnych informacji, czy taki model pojawi się na Starym Kontynencie.
W Europie z całą pewnością jednak pojawi się mały crossover na bazie Fabii, odpowiednik wspomnianego wyżej crossovera Volkswagena oraz Seata (model Arona). Czesi wspominali o nim już w ubiegłym roku i będzie to ważny model dla dalszej ekspansji Skody w Europie. Zapewne jednak pojawi się on na rynku z odpowiednim opóźnieniem w stosunku do małego crossovera Volkswagena.