VW Scirocco GT - recepta na grecki kryzys?
Volkswagen zaprezentował limitowaną wersję modelu Scirocco o nazwie GT. Model dostępny będzie jedynie w liczbie 118 egzemplarzy. Zmiany wizualne i mechaniczne kryjące się za tymi dwiema literami będą dostępne wyłącznie na greckim rynku. Czy oferowanie takiego modelu w kraju, który jest pogrążony w kryzysie to na pewno dobry pomysł?
Być może Volkswagen pod literkami GT ukrył skrót od "Grecka Tragedia", bo na dobrą sprawę nie wiemy jaki był cel takiego posunięcia. Tak czy inaczej na liście wyposażenia Scirocco GT Limited Edition znalazły się między innymi nakładki progów oraz przednich i tylnych zderzaków.
Klienci otrzymają także przyciemniane klosze tylnych lamp i 18-calowe felgi Lakeville. Choć pod maską odmiany GT zagościł znany 1.4-litrowy silnik TSI o mocy 160 KM, to zmiany dotyczą nie tylko wyglądu Scirocco. Dość poważnie zmieni się prowadzenie modelu, gdyż sportowego hatchbacka zawieszono na krótszych sprężynach.
Scirocco GT standardowo jest wyposażony w czujniki ciśnienia w oponach, panoramiczny dach, dwustrefową klimatyzację, sportowe fotele, wielofunkcyjną kierownicę i plakietki z wybitym numerem seryjnym modelu. Wbrew pozorom, nazwa specjalnej wersji nie wywodzi się od greckiej tragedii, ale od wyczynowej odmiany modelu - Scirocco GT24.
Model kojarzony jest ze słynnymi 24-godzinnymi wyścigami na torze Nurburgring. A na ile Volkswagen wycenia swoje auto? Otóż pochłonięci kryzysem Grecy za Volkswagena Scirocco GT Limited Edition zapłacą przynajmniej 25 tys. euro. Trzeba przyznać, że to dość ciekawe zagranie ze strony VW.