VW bez problemów z emisją CO2
Prywatne śledztwo przeprowadzone przez Volkswagena nie wykazało, jakoby samochody tej niemieckiej marki miały również problemy z nieprawidłową emisją dwutlenku węgla oraz spalaniem. Tylko w kilku modelach wystąpiły drobne rozbieżności z publikowanymi wcześniej danymi.
Po ujawnieniu we wrześniu br., że w niektórych modelach grupy Volkswagen jest zainstalowane specjalne oprogramowanie, którego zadaniem jest zaniżanie danych dot. emisji tlenków azotu w trybie testowym, niemiecki koncern stanął przed dużym problemem związanym z koniecznością zapłaty kar, odszkodowań, a także przeprowadzeniem stosownych modyfikacji. Przed miesiącem gruchnęła kolejna niemiła dla największego europejskiego producenta samochodów wieść, iż podobne problemy mogą dotyczyć emisji CO2 w niektórych modelach. Dziś już jednak wiemy, że takiego problemu praktycznie nie ma.
Po przeprowadzeniu szczegółowych wewnętrznych badań i kontroli pomiarów wiadomo już, że prawie wszystkie modele emitują tyle CO2, ile pierwotnie podano. Tym samym podejrzenia, że Volkswagen niezgodnie z prawem wpływał na wyniki zużycia paliwa nie potwierdziło się. Wewnętrzne pomiary wykazały lekkie odchylenia tylko w odniesieniu do dziewięciu wersji silnikowych.
Są to Polo z jednolitrowym silnikiem TSI, Scirocco z dwulitrowym dieslem, Jetta z silnikiem 1.2 TSI i 2.0 TDI, Golf oraz Golf Cabrio również z dwulitrowym TDI, Passat Alltrack z dwulitrową jednostką TSI oraz Passat Variant z silnikami 2.0 TDI i 1.4 TSI.
Stwierdzone odchylenia wynoszą średnio tylko kilka gram CO2, co odpowiada zwiększeniu zużycia paliwa w cyklu NEDC o ok. 0,1 do 0,2 litra na 100 kilometrów. Produkcja tych pojazdów wynosi około 36.000 egzemplarzy rocznie i stanowi ok. 0,5 proc. produkcji całej marki Volkswagen. Nie potwierdziła się więc podawana wcześniej liczba 800 tys. egzemplarzy, w których wartość emisji CO2 mogła zostać zafałszowana.
Volkswagen zamierza potwierdzić jeszcze w grudniu wyniki wewnętrznego śledztwa, powtarzając testy emisji CO2 i spalania pod nadzorem odpowiedniego urzędu. Te modele, w których nie zostaną wykryte żadne nieprawidłowości, będą oferowane bez żadnych ograniczeń. W wypadku tych modeli, których dotyczą odstępstwa, wartości zostaną dopasowane w ramach przewidzianych procedur.
Niemcy przedstawili już własne ustalenia komisji dochodzeniowej rządu oraz Federalnemu Urzędowi ds. Ruchu Drogowego (KBA).
Należące do niemieckiego koncernu marki Audi, Skoda i Seat uzgodniły z odpowiednimi urzędami dopuszczającymi auta do ruchu analogiczne jak w przypadku marki Volkswagen sposoby postępowania.