Volkswagen XL1 - najoszczędniejsze auto na świecie?
Przynajmniej tak twierdzi Volkswagen i szczerze mówiąc, nie mija się z prawdą. Na 83. Salonie Samochodowym w Genewie zadebiutował Volkswagen XL1 i trzeba przyznać, że pod wieloma względami imponuje.
Po pierwsze wygląd - Volkswagen XL1 nie wygląda jak pudełko na kółkach, które stylistyką przypomina wiadro. Co prawda nie jest to piękność, ale oglądając model nie krzywimy się skręcani obrzydzeniem - zamieramy raczej i podziwiamy z ogromnym zaciekawieniem linie, które przypominają auta z filmów science-fiction.
Niewielki Volkswagen XL1 zdaniem producenta zadowoli się zaledwie 0,9 l/100km emitując do atmosfery 21 g/km CO2. Ekolodzy z pewnością są zachwyceni, ale czy takie wyniki są realne? Okazuje się, że tak, gdyż ten wynik zawdzięczamy silnikom elektrycznym, które na zasilaniu bateryjnym są w stanie zapewnić zasięg 50 km.
Pod aerodynamicznym nadwoziem wykonanym z włókna węglowego wzmocnionego polimerem (CFRP) z oporem powietrza na poziomie 0,189 ukryto niewielką jednostkę spalinową - dwucylindrowy silnik TDI o mocy 48 KM. Oprócz tego skrywa się tam elektryczny motor o mocy 27 KM zasilany bateriami litowo-jonowymi oraz 7-biegowa dwusprzęgłowa skrzynia automatyczna (DSG).
Osiągi w takim aucie nie są istotne, ale przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 12,7 sekundy oraz prędkość maksymalna na poziomie 160 km/h nie jest złym wynikiem. Niestety ręczna produkcja Volkswagena XL1, która będzie odbywać się w niemieckiej fabryce Osnabruck raczej nie przekroczy liczby 1000 egzemplarzy.