Volkswagen T-Roc bez dachu. Czy crossover-cabrio ma sens?
Oficjalna premiera Volkswagena T-Roc Cabrio, jeszcze jako konceptu, choć już podobno bliskiego wersji produkcyjnej, będzie miała miejsce podczas wrześniowej wystawy samochodowej we Frankfurcie, ale już teraz Niemcy zdradzają garść szczegółów na temat swojego kompaktowego crossovera w odmianie z otwieranym dachem.
Nawiązując do kabrioletów Volkswagena (Beetle'a czy Golfa), również T-Roc Cabrio będzie miał klasyczny miękki dach, który będzie się otwierał i zamykał w pełni automatycznie w czasie ok. dziewięciu sekund. Co ważne, będzie to możliwe także podczas jazdy, jednak z prędkością nie większą niż 30 km/h.
W porównaniu do tradycyjnego T-Roca odmiana z otwieranym dachem posiada drobne zmiany konstrukcyjne, które mają zapewnić odpowiedni poziom bezpieczeństwa w razie wypadku. Wzmocnione są np. przednie drzwi. Nie zabrakło również dodatkowych zabezpieczeń, które chronią pasażerów w razie wywrócenia się auta. System zabezpieczeń w okolicy tylnych zagłówków aktywuje się po przekroczeniu określonego przyspieszenia bocznego bądź przechyłu pojazdu.
T-Roc Cabrio będzie oferowany w dwóch wersjach silnikowych z przednim napędem. Bazowym silnikiem będzie trzycylindrowa jednostka 1.0 TSI o mocy 115 KM, zaś czterocylindrowy motor 1.5 TSI generuje 150 KM maksymalnej mocy. Słabsza odmiana będzie dostępna wyłącznie z 6-biegową przekładnią manualną, zaś mocniejszy również z 7-stopniową przekładnią DSG.
Nabywca crossovera-cabrio będzie miał do wyboru dwie wersje wyposażeniowe: Style oraz R-Line. W tej drugiej liczne dodatki stylistyczne mają podkreślić nieco bardziej sportowy charakter modelu.
Na wyposażeniu modelu nie zabraknie szeregu nowoczesnych rozwiązań z zakresu multimediów. Opcjonalny system multimedialny najnowszej generacji (MIB3) zapewnia stały dostęp online, umożliwiając korzystanie z szeregu nowych usług i funkcji. Standardowo podstawowe informacje wyświetlane są na 8-calowym ekranie, a po wyborze systemu Active Info Display otrzymamy 11,7-calowy ekran.