Volkswagen szykuje hot-hatcha w świecie crossoverów
Na nieco ponad dwa tygodnie przed rozpoczęciem wystawy w Genewie Volkswagen zaprezentował swojego małego crossovera w sportowej odmianie. Volkswagen T-Roc R będzie wprawdzie jeszcze modelem koncepcyjnym, ale, jak zapewniają przedstawiciele niemieckiego koncernu, już bardzo bliskim wersji produkcyjnym.
Porównując wygląd topowej odmiany T-Roca (na razie udostępniony został tylko jeden szkic) od razu możemy zauważyć kilka detali stylistycznych, którymi ten wariant silnikowy będzie się różnił od standardowych wersji dostępnych już w sprzedaży. Większe wloty powietrza, masywniejsze nadkola i nierealistycznie wręcz duże koła - ciekawe, które z tych elementów pojawią się w wersji, która trafi do produkcji. Choć z zaprezentowanego szkicu może to nie wynikać, spodziewamy się także obniżonego zawieszenia ze sztywniejszymi nastawami. Może to i crossover, ale w końcu w nazwie pojawia się literka "R", więc pewne absolutne minimum, jeśli chodzi o właściwości jezdne, powinno być zachowane.
Raczej na pewno pod maskę T-Roca R trafi dwulitrowy silnik TSI, którego maksymalna moc będzie wynosić ok. 300 KM, a maksymalny moment obrotowy ok. 400 Nm. Ciekawi jesteśmy, czy Volkswagen wprowadzi do oferty także wersję z 6-biegową skrzynią manualną, czy też ograniczy się wyłącznie do dwusprzęgłowej przekładni DSG z siedmioma przełożeniami. Tak czy siak, napęd, już w standardzie, będzie trafiał na koła obu osi.
Ponieważ sami Niemcy deklarują, że zaprezentowany w Genewie Volkswagen T-Roc R jest już bardzo bliski wersji produkcyjnej, spodziewamy się jej jeszcze w tym roku. Świetną okazją do światowej premiery będą jesienne targi motoryzacyjne we Frankfurcie. Czas pokaże, czy się nie pomyliliśmy.