Volkswagen planuje stworzyć nową, budżetową markę
Jeśli ktoś kiedykolwiek naśmiewał się z Renault, że realizuje się pod postacią budżetowej Dacii, teraz zapewne to odszczeka lub zamilknie na wieki. Otóż wielki i potężny Volkswagen również rozważa wprowadzenie na rynek niedrogiej marki, pod którą sprzedawałby najtańsze, nieco już przestarzałe i skromnie wyposażone modele.
W tym tygodniu niemiecki gigant poinformował, że od stycznia tego roku zanotował niemal 10 procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu do tego samego okresu w ubiegłym roku. Jeśli komuś procenty niewiele mówią, przejdźmy do liczb: w tym roku Volkswagen sprzedał 6,71 mln samochodów, zaś w zeszłym roku w tym samym okresie 6,11 mln.
"Nasze światowe dostawy nowych samochodów wzrosła również we wrześniu ze szczególnie dobrymi wynikami generowanymi przez rynki Centralnej i Wschodniej Europy, w Ameryce Północnej oraz Azji i Krajach Pacyfiku." - powiedział w ostatnim oświadczeniu spec od sprzedaży Volkswagena, Christian Klinger. Zauważyliście brak Europy Zachodniej i Południowej w tej wyliczance?
Nic dziwnego, przez kryzys ekonomiczny, który nasila się szczególnie w takich krajach, jak Irlandia, Hiszpania czy Portugalia, o Grecji nawet nie wspominając, sprzedaż nowych samochodów leci na łeb, na szyję. Wszyscy analitycy i specjaliści ekonomiczni zgodnie twierdzą, że sprzedaż nowych aut będzie spadać co najmniej przez najbliższe 2 lata. A co na to Volkswagen?
Oczywiście niemiecki gigant nie byłby sobą, gdyby w rękawie nie trzymał asa. Otóż już wkrótce na rynku może pojawić się nowa, budżetowa submarka Volkswagena, w której na początku pojawiłaby się oferta trzech nowych/starych aut w atrakcyjnej cenie. Volkswagen chce bowiem zbudować proste i niedrogie samochody bazujące na starych płytach podłogowych PQ24/25/35.
Jak donosi serwis Carscoop, platformy znane z takich aut jak Golf czy Polo mogłyby posłużyć jako platformy dla trzech nowych aut: sedan, kombi oraz MPV w cenach odpowiednio 6000, 7000 oraz 8000 tysięcy euro. Widzicie już podobieństwo do Renault, który postanowił zainwestować w Dacię? Francuski numer okazał się strzałem w dziesiątkę, czemu więc niemiecki eksperyment miałby się nie udać?