Volkswagen Golf VII, którego na pewno nie przegapisz
Volkswagen Golf, zarówno poprzednich generacji, jak i najnowszy z numerkiem VII to auto, które raczej nie rzuca się w oczy - w sumie to jego największa siła. Jeśli jednak ktoś wybiera ten model i jednocześnie chce się wyróżniać, niemiecki tuner ma na to receptę.
Jeśli dla kogoś nawet Volkswagen Golf GTI to za mało, niemieccy tunery - Low-Car-Scene oraz BlackBox-Richter - przygotowali specjalny model, który z pewnością rzuca się w oczy. Dosłownie i w przenośni, zarówno w piękny słoneczny dzień, jak i ciemną noc. Zazwyczaj pomijamy opisy dzieł tunerów, ale zatrzymujemy się przy wybitnie ciekawych projektach.
"Wybitnie ciekawy" nie zawsze oznacza "piękny i zniewalający". Chodzi głównie o projekty, obok których nie można przejść obojętnie i nie ważne, czy auto zapiera dech w piersi, czy też zdumiewa dziwnością. Przygotowany przez dwóch tunerów Volkswagen Golf skłania się w stronę tej drugiej grupy.
Pracę nad modelem rozpoczęli panowie z BlackBox-Richter, którzy wzięli na warsztat Volkswagena Golfa z nadwoziem hatchback oraz silnikiem 1,4-litra TSI. W pierwszym kroku na nadwoziu wylądowała fosforyzująca folia w białym kolorze od firmy 3M. Detale i akcenty są w kolorze jaskrawego różu.
Po zapadnięciu zmroku, białe nadwozie zaczyna świecić na zielono, zaś różowe dodatki stają się czarne. Na uwagę zasługują również 20-calowe felgi o wartości 6000 euro, które również pokryto różową folią i... podświetlono od środka. Takie dodatki gwarantują, że nikt, dosłownie nikt nie przegapi tego auta na ulicy.
Wisienką na "torcie" jest zawieszenie od panów z Low-Car-Scene w wersji RideAir Version 3 o wartości 3600 euro. Przedni zderzak zapożyczono z pakietu R-Line z szóstej generacji Golfa. A jak Wam się podoba takie podejście do tuningu?