Volkswagen Golf R Variant oficjalnie zaprezentowany
Dosłownie na chwilę przed Salonem Samochodowym w Los Angeles, bez większych zapowiedzi i marketingowych przepychanek, Volkswagen zaprezentował praktyczną wersję najmocniejszego Golfa w ofercie - odmianę R Variant. Poznajmy go bliżej.
To pierwszy model w historii z nadwoziem kombi oferowany w najmocniejszej wersji R. Czy to się sprawdzi? Widać marketingowcy i księgowi wszystko dokładnie obliczyli i uznali, że Volkswagen Golf R Variant będzie miał wzięcie. A czy tak będzie w praktyce? O tym przekonamy się kilka miesięcy po rynkowej premierze. Co ciekawe, nie jest to tylko przedłużona wersja z plecakiem, gdyż zmian wizualnych jest o wiele więcej.
Zacznijmy od tylnej części, gdzie zmian jest rzecz jasna najwięcej. Po pierwsze, zastosowano nowy zderzak z serii R z lakierowanym na czarno dyfuzorem oraz czterema końcówkami układu wydechowego. Nie zabrakło świateł LED również do podświetlenia tablicy rejestracyjnej. Z przodu również zastosowano nowy zderzak z serii R z większymi wlotami powietrza, poprawionym grillem z literką R oraz bi-ksenonowe reflektory z elementami LED.
We wnętrzu zmian w porównaniu do konwencjonalnej wersji R jest niewiele. Producent zastosował sportowe fotele obszyte między innymi Alcantarą, kontrastujące przeszycia w szarym kolorze oraz liczne plakietki i naszywki z literką R. Oprócz tego mamy niebieskie podświetlenie ambientowe automatyczną klimatyzację, duży ekran dotykowy z systemem infomedialnym. W opcji dostaniemy skórę Nappa Carbon na różnych elementach we wnętrzu.
Do napędu służy 2-litrowa jednostka TSI generująca 300 KM oraz 380 Nm momentu obrotowego, czyli to samo, co w wersji Golf R hatchback. Napęd trafia na wszystkie koła za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni dwusprzęgłowej, która pozwala rozpędzić auto od 0 do 100 km/h w czasie 5,1 sekundy. Prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 250 km/h, zaś zdaniem producenta średnie spalanie to 7 l/100km. Sprzedaż Volkswagena Golfa R Variant wystartuje wiosną 2015 roku.