Volkswagen Golf GTI Cabrio zadebiutował w Genewie
Na Salonie Samochodowym w Genewie zadebiutował długo wyczekiwany i szeroko komentowany w mediach Volkswagen Golf GTI Cabrio. Z pewnością dla fanów marki wieść o tym, że już we wrześniu auto trafi do salonów już teraz poprawia humor.
Dość długo musieliśmy czekać na kolejną odmianę Golfa GTI w wersji bez dachu. Na szczęście już koniec czekania, a producent w zamian daje nam silnik o mocy 207 KM, co jest najwyższą wartością w historii modeli GTI w wersji kabriolet. Taka jednostka będzie w stanie wystrzelić nowego GTI Cabrio do pierwszej setki w nieco ponad 7 sekund, zaś prędkość maksymalna to około 235 km/h.
Dla fanów jazdy z wiatrem we włosach dobrą wiadomością będzie, że nowe GTI bez dachu emituje do atmosfery 177 g/km CO2 - jest to wynik dość rozsądny. Najważniejsze jest jednak to, co kryje się za plecami kierowcy, czyli składany hydraulicznie dach, który potrzebuje niecałych 10 sekund by się otworzyć. Korzystanie z systemu jest możliwe przy prędkości nieprzekraczającej 30 km/h.
Oczywiście w modelu kabriolet nie mogło zabraknąć charakterystycznych dodatków zarezerwowanych dla modeli GTI. Mamy więc czerwoną obwódkę grilla, zderzaki GTI, tylny dyfuzor oraz 17-calowe felgi aluminiowe Monza, na które naciągnięto opony w rozmiarze 225/45. Na liście wyposażenia wylądowały również sportowe fotele oraz skórzana kierownica.
Jeśli wybieramy się na wycieczkę za miasto, nie warto szaleć z bagażem, gdyż po złożeniu dachu w bagażniku będzie do dyspozycji 250 litrów przestrzeni. Zapewne wkrótce dowiemy się kiedy dokładnie auto trafi do salonów (mówi się o wrześniu, choć zamówienia będzie można składać nieco wcześniej) oraz jaka będzie jego cena.