Volkswagen Golf GTI błyszczy w Genewie
Aż dziwnie pisać po raz kolejny o Volkswagenie, który trafił szóstkę (a raczej siódemkę) w totka i zgarnia niemal wszystko, co jest do zgarnięcia. Pominiemy tytuły i nominacje bo i tak Volkswagen Golf Mk7 błyszczy, aż w oczy razi. Sprawdźmy więc, co oferuje wariant GTI.
Na 83. Salonie Samochodowym w Genewie niemiecki producent zaprezentował model Golf GTI, który został wyposażony w typowe dla tego wariantu dodatki - czerwone akcenty przy przednim grillu, które teraz nachodzą na przednie światła, sam grill dostał siatkę a'la "plaster miodu", z tyłu wylądowały przydymione klosze lamp, na dachu zamontowano niewielki spojler, przeprojektowano zderzak kryjący podwójną końcówkę układu wydechowego, zastosowano dyfuzor, zaś wisienką na torcie są nowe, 17-calowe felgi z oponami w rozmiarze 225/45.
Nowy Volkswagen Golf GTI dorobił się również wielu zmian we wnętrzu. Oczywiście tapicerka foteli to klasyczna już krata, kierownica została spłaszczona na dnie, zastosowano skórzane wstawki oraz czerwone podświetlenie. No dobrze, ale co znajdziemy pod maską?
Do napędu Volkswagena Golfa GTI posłuży odświeżony silnik czterocylindrowy z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa o pojemności 2,0-litra i mocy 220 KM w konwencjonalnej wersji modelu GTI oraz 230 KM we wzmocnionym wariancie GTI Performance. Napęd przekazywany będzie na koła za pośrednictwem standardowej 6-biegowej skrzyni manualnej lub opcjonalnej 6-biegowej skrzyni dwusprzęgłowej.
Zdaniem producenta przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje teraz 6,4 sekundy zaś prędkość maksymalna to 250 km/h - takimi parametrami charakteryzuje się model GTI Performance o mocy 230 KM. Słabsza wersja przyspiesza do "setki" w 6,9 sekundy osiągając prędkość maksymalną na poziomie 240 km/h. Pierwsze zamówienia na rynku niemieckim wystartują już 5 marca, zaś cena Volkswagena Golfa GTI wystartuje od poziomu 28 350 euro.