Volkswagen Atlas Tanoak, czyli średniej wielkości pickup
Wystawa w Nowym Jorku jest miejscem premiery koncepcyjnego pickupa Volkswagena, zbudowanego na bazie sprzedawanego na rynku amerykańskim SUV-a Atlas. Wprawdzie pickupy są bardzo popularne za Oceanem, to jednak wg władz niemieckiego koncernu nie ma na razie planów, by wprowadzić do sprzedaży Atlasa Tanoak.
Od razu spieszymy z wyjaśnieniem. Nazwa koncepcyjnego pickupa (drugi jej człon) wywodzi się od gatunku drzewa, rosnącego na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonym, które może osiągać 45 metrów wysokości. Koncepcyjny model, zbudowany na platformie MQB, nie jest wierną kopią sprzedawanego na rynku amerykańskim SUV-a z odkrytą częścią bagażową.
Atlas Tanoak różni się nieco wyglądem, a także wymiarami zewnętrznymi. Długość nadwozia tego pickupa wynosi 5438 mm, a więc jest o ponad 40 cm dłuższa niż w pierwowzorze. Do tego szerokość auta wynosi 2030 mm, a wysokość 1844 mm. Rozstaw osi, wynoszący 3259 mm, jest o 28 cm większy. Zwiększony gabaryty nadwozia pozwoliły uzyskać, przy pięcioosobowej kabinie, całkiem pojemną przestrzeń ładunkową, która 1627 mm długości, 1450 mm szerokości, a burta ma 530 mm wysokości. Dodajmy jeszcze, że Atlas Tanoak został podniesiony o ponad 5 cm i jego prześwit wynosi 25 cm.
Przestrzeń ładunkowa została tak urządzona, by móc przewozić np. rowery, deski surfingowe czy kajaki. Specjalne szyny mają ułatwić bezpieczny montaż różnego rodzaju bagażu.
Za napęd koncepcyjnego pickupa odpowiada 3,6-litrowy silnik FSI V6 o mocy 280 KM, który dostępny jest w ofercie Atlasa. Maksymalny moment obrotowy o wartości 350 Nm trafia na koła obu osi za pośrednictwem 8-biegowej przekładni automatycznej. Napęd 4Motion posiada kilka trybów jazdy, które mają zapewnić optymalne właściwości na suchym, mokrym czy poza asfaltem. Do 100 km/h ten pickup byłby w stanie się rozpędzić w 8,5 s.
Byłby, ale na razie się nie rozpędzi, gdyż Volkswagen nie planuje wprowadzić tego pickupa do swojej oferty. Z pewnością niejeden Amerykanin będzie żałował tej decyzji. Amarok to bowiem trochę za mało jak na rynek, na którym wszelkiej maści pickupy sprzedają się bardzo dobrze. Być może jednak po dobrym przyjęciu tego prototypu, nastąpi zmiana planów.