Unijni ministrowie uzgodnili stanowisko w sprawie homologacji nowych aut
Ministrowie państw unijnych uzgodnili dzisiaj wspólne stanowisko w sprawie nowych reguł homologacji nowych samochodów wprowadzanych do sprzedaży na rynku europejskim. Jak się okazuje uzgodnione restrykcje są mniejsze od tych, które planowano wprowadzić wcześniej.
Według obecnie obowiązujących przepisów, jeśli władze jednego państwa unijnego dopuszczą konkretny model do sprzedaży, musi on być dopuszczony w każdym kraju Unii Europejskiej. Nowe regulacje wprawdzie tego prawa nie zniosą, ale dadzą do ręki innym państwom narzędzia kontrolne. Co więcej, państwa członkowskie nie tyle co będą mogły, ale będą musiały przeprowadzać kontrole nowych modeli na rynku. Kontrole polegające na sprawdzaniu poziomu emisji zanieczyszczeń przez nowe na rynku samochodu. Pierwotne plany zakładały, że kontrole powinny objąć nawet 20 proc. nowych samochodów, ostatecznie przyjęte rozwiązanie mówią o 1 teście na 50 tys. nowych aut wprowadzonych na rynek każdego roku.
Do takich testów ma być upoważniona również Komisja Europejska. Dzięki nim do minimum ma zostać zredukowane ryzyko stosowania przez producentów nielegalnego oprogramowania bądź innych rozwiązań, których zadaniem jest manipulacja podczas testów spalania oraz emisji zanieczyszczeń.
Komisja Europejska będzie mogła karać koncerny za ujawnione nieprawidłowości, ale tu również zaszła pewna zmiana w stosunku do wcześniejszych propozycji. Kara w wysokości 30 tys. euro na każdy egzemplarz, nie spełniający unijnych wymogów, będzie mogła być nakładana, ale pod warunkiem, że producenta już nie dotknęły żadne sankcje z tego tytułu. A to może powodować, że koncerny unikną poważnych konsekwencji za swoje czyny, gdyż kary nałożone przez państwa członkowskiej nie będą zbyt dotkliwe. Dodajmy w tym miejscu, że Komisja Europejska prowadzi dochodzenie przeciwko siedmiu europejskim państwom (m.in. Niemcy i Czechy) za brak stosownych reakcji na ujawnione informacje o zaistniałych nieprawidłowościach.
Przyjęta przez unijnych ministrów propozycja będzie teraz obiektem negocjacji z Parlamentem Europejskim. Od tych rozmów będzie zależał dalszy los zmian w homologacji nowych samochodów na europejskim rynku.